Logo Przewdonik Katolicki

Czyim synem jest Mesjasz?

kard. Gianfranco Ravasi
Fot.

Gdy faryzeusze byli zebrani, Jezus zadał im takie pytanie: Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem? Odpowiedzieli Mu: Dawida (Mt 22, 4142).

"Gdy faryzeusze byli zebrani, Jezus zadał im takie pytanie: „Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem?” Odpowiedzieli Mu: „Dawida” "(Mt 22, 41–42).

Tym razem nie faryzeusze stawiają pytanie Panu Jezusowi, jak dzieje się nieustannie w 22 rozdziale Ewangelii wg św. Mateusza, usianym „kontrowersjami”, czyli polemikami z faryzeuszami i saduceuszami. Teraz to On sam prowokuje zgromadzenie faryzeuszy, przedstawiając im pozornie banalne zagadnienie. Czyż bowiem nie było wiadomo wszystkim znającym Biblię, że Mesjasz będzie pochodził z rodu Dawidowego? Przypomnijmy, że „Chrystus” to greckie tłumaczenie hebrajskiego terminu Mashiah („mesjasz”), czyli „namaszczony”, a pojęcie „syn” jest często używane w szerokim znaczeniu jako „potomek”. Gdzie więc tkwi trudność?

Można ją znaleźć w dalszym ciągu tej dyskusji. Jezus odwołuje się do znanego Psalmu mesjańskiego 110, uznawanego za dzieło Dawida, jak wynika z nadanego mu tytułu „Dawidowy. Psalm”. Hymn, skomponowany przez słynnego władcę uznawanego przez tradycję właśnie za „natchnionego przez Ducha” (22, 43) przodka Mesjasza, zaczyna się od Bożej wyroczni wprowadzonej słowami: „Wyrocznia Boga” [Jhwh, Bóg] dla Pana mego [króla Mesjasza]”, po czym następuje sama wyrocznia: „Siądź po mojej prawicy, aż Twych wrogów położę jako podnóżek pod Twoje stopy”. Dawid zatem nazywa Mesjasza swoim „Panem”. Łatwo więc zrozumieć zastrzeżenie Chrystusa: „Jakżeż więc Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem?” (22, 43). Jeśli Mesjasz Chrystus jest „Synem Dawida”, to jak Dawid może uznawać Go za Pana, czyli zakładać Jego wyższość?

Faryzeusze zostają wciągnięci w dysputę o charakterze rabbinistycznym, w którym to gatunku zresztą byli mistrzami. Jezus zastawia na nich taką samą pułapkę, w jaką oni niejeden raz chcieli Go złapać swoimi pytaniami. Wydawałoby się, że Jezus – przybrany tu w szaty żydowskiego rabbiego – rozstrzygnie teraz kwestię Mesjasza będącego równocześnie synem i panem Dawida zgodnie z przeprowadzoną właśnie analizą Psalmu 110. Konkluzja Mateusza jest jednak myląca: „I żaden z nich nie mógł Mu odpowiedzieć. Nikt też owego dnia nie odważył się więcej Go pytać” (22, 46). Marek, który sytuuje tę scenę na dziedzińcu świątyni jerozolimskiej, bez wprowadzania faryzeuszy jako rozmówców Jezusa, konkluduje po prostu: „A liczny tłum chętnie Go słuchał” (12, 37).

Odpowiedź na tę pozorną sprzeczność jest możliwa oczywiście tylko w środowisku chrześcijańskim. Dla judaizmu Mesjasz był człowiekiem i jako taki nie mógł być nazywany „Panem”. Dla chrześcijaństwa Chrystus ma oczywiście rzeczywisty wymiar historyczny, a zatem jest zakotwiczony w swym człowieczeństwie i w rodzie Dawida, co potwierdza sam Mateusz w genealogii, którą umieszcza na samym początku swej Ewangelii: „Rodowód Jezusa Chrystusa, syna Dawida, syna Abrahama” (1, 1). Jezus jest więc autentycznie „synem [potomkiem] Dawida, związanym z obietnicą mesjańską (2 Sm 7; Ps 89), ale jednocześnie jest Synem Bożym, a w tym świetle „Panem” Dawida. W ten sposób centralna tajemnica chrześcijańska – Wcielenie, staje się rozwiązaniem zagadki Psalmu 110, zadanej faryzeuszom.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki