Od dwóch miesięcy czynna jest wystawa stała w Muzeum Narodowym we Wrocławiu prezentująca sztukę europejską od XV do XX w. Wśród niemal dwustu obrazów pokazane zostały dzieła Pietera Bruegla Młodszego, Giovanniego Santi – ojca Rafaela, Łukasza Cranacha, Francisco de Zurbarána i Kandinsky’ego. Przez ostatnie dwadzieścia lat można było obejrzeć niektóre z tych dzieł tylko podczas wystaw czasowych.
Przez wiele lat te dzieła przechowywane były w magazynach i pokazywane publicznie tylko z okazji różnych tematycznych wystaw czasowych. Przedtem można je było oglądać w Galerii Malarstwa Obcego i Galerii Sztuki Europejskiej, która ostatecznie została zamknięta w 1992 r. Niewielka przestrzeń wystawiennicza wymusiła wówczas podjęcie trudnej decyzji: misją Muzeum Narodowego we Wrocławiu jest pokazywanie przede wszystkiem sztuki śląskiej i europejskiej, a szczególnie niemieckiej XIX w. W tej części Europy może poszczycić się największą kolekcją śląskiej sztuki średniowiecznej i nowożytnej. Po remoncie budynku udało się pozyskać przestrzeń, która umożliwiła pewne zmiany, w wyniku których kolekcja sztuki europejskiej mogła zostać zaprezentowana w całości. Kolekcja obejmuje prace powstałe od XV do początku XX w. Wśród najcenniejszych są: Madonna z Jezusem i św. Janem włoskiego manierysty Angela Bronzino, Pejzaż zimowy z łyżwami i pułapką na ptaki z pracowni Pietera Bruegla Młodszego oraz rokokowy Portret chłopca przypisywany Jeanowi Chardinowi. Po raz pierwszy po renowacji można oglądać znakomite płótno Francisco de Zurbarana Chrystus przy kolumnie biczowania, jedno z dwóch dzieł mistrza hiszpańskiego manieryzmu w polskich zbiorach. Sztukę XX w. godnie reprezentuje obraz Wieczorem Wassily’ego Kandisky’ego i dadaistyczny kolaż Kurta Schwittersa.
Muzeum w urzędzie
Budynek, w którym mieści sie Muzeum Narodowe we Wrocławiu, nie został zbudowany z przeznaczeniem na wystawy dzieł sztuki. Można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie: to zwykły urząd, budynek dawnej Rejencji, czyli Zarządu Prowincji Śląskiej, wzniesiony w latach 1883–1886 jako pierwszy gmach rządowy w Niemczech, zaprojektowany w stylu neorenesansu niderlandzkiego. Nic dziwnego, że zaadoptować go do celów wystawienniczych było niezwykle trudno i adaptacja ta wciąż trwa. Dziś w nudnych urzędniczych wnętrzach można oglądać najciekawszą sztukę tego regionu. W 1947 r. wybór padł właśnie na ten budynek, ponieważ po II wojnie światowej okazał się najmniej uszkodzony. Gmachy działających przed wojną dwóch najważniejszych muzeów Wrocławia: powstałego w 1880 r. Śląskiego Muzeum Sztuk Pięknych oraz Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego i Starożytności zostały niemal całkowicie zniszczone. Wojna zaważyła także na kolekcjach sztuki. Dzieła z wrocławskich muzeów i kościołów wywieziono, a cenniejsze obiekty zabezpieczono. Akcja ta, którą zapoczątkował ówczesny konserwator zabytków Dolnego Śląska Günter Grundmann, uchroniła między innymi wiele obrazów Willmanna. Wiele z tych dzieł przetrwało w różnych miejscach całego Śląska, większość jednak zaginęła prawdopodobnie wywieziona przez Niemców na Zachód lub została zniszczona przez szabrowników i wojska radzieckie. Powołany po wojnie Referat Muzeów i Ochrony Zabytków zajął się zabezpieczeniem pozostałości zbiorów muzealnych. Jednak ówczesne władze starały się zatrzeć niemieckie ślady na Śląsku i w ten sposób duże fragmenty kolekcji sztuki śląskiej trafiły do muzeów w innych częściach Polski. Po 1989 r. na szczęście coraz liczniejsze zespoły zabytków wracały na Śląsk. Oprócz cennej sztuki śląskiej muzeum we Wrocławiu może pochwalić się jedną z największych w kraju kolekcji polskiej sztuki nowoczesnej. Od grudnia 2012 r. warto zwrócić uwagę na kolekcję sztuki europejskiej, szczególnie XIX-wieczne malarstwo niemieckie.
Inspiracje ponad granicami
Ponad 200 obrazów znalazło się na ekspozycji zaaranżowanej nie tyle chronologicznie, jak to zwykle bywa, lecz tematycznie. Zresztą wędrówka po salach wystawowych pokazuje, jak bardzo różne wpływy i inspiracje przenikały się i wpływały na historię sztuki. Malarze z Północy jeździli do Włoch, poprzez sztukę dialogowali z mistrzami Południa, nawiązywali do dawnych czasów, pewne tematy przedstawiali po swojemu. To przenikanie motywów i wątków jest najciekawszym szlakiem tej wystawy. Najpierw więc przygotowano zestawienie renesansu włoskiego i północnoeuropejskiego: różnice w podejściu do tematyki religijnej, a potem nowe malarstwo świeckie powstałe pod wpływem idei humanizmu, przemian obyczajowych i religijnych. Kolejna część pokazuje twórców złotego wieku malarstwa niderlandzkiego, a więc sceny z codziennego życia, krajobrazy i bardzo ciekawe portrety; idąc dalej, malarstwo włoskie barokowe będzie można porównać z francuskim, hiszpańskim i polskim. W sali zaaranżowanej na dawny Gabinet Konesera zaprezentowany jest znakomity zespół XVIII-wiecznych prac powstałych w środowisku Akademii Sztuki w Wiedniu. Kolejne części wystawy to prezentacje najważniejszych kierunków stylów od klasycyzmu do symbolizmu przede wszystkim w sztuce niemieckiej. Kurator Piotr Łukaszewicz podkreśla, że Muzeum Narodowe we Wrocławiu może się pochwalić wybitnymi dziełami najbardziej znanych niemieckich twórców. Ozdobą części awangardy XX w. jest obraz Wassilego Kandiskiego zatytułowany Wieczorem – jedyna praca tego wybitnego artysty w zbiorach polskich. Trafił do muzeum przez przypadek: właściciele brudnego szarego płótna ukrytego za szafą, zmieniając mieszkanie, tak na wszelki wypadek zanieśli obraz do muzeum. Uzupełnieniem wystawy są rzeźby i zbiory rzemiosła artystycznego.