Logo Przewdonik Katolicki

Zbawienie mamy od Jezusa

Ks. Piotr Gąsior
Fot.

Od roku żyję w związku z muzułmaninem. Do tej pory nie spotkałam się z żadnymi przeszkodami. Jednak nurtuje mnie kwestia przyszłości. Zamierzamy się pobrać za parę lat, chcemy też wyjechać do Turcji. Dlatego też zastanawiam się, co będzie z moją wiarą. Wiadomo jak są tam traktowani katolicy. Rodzina mojego chłopaka jest bardzo tolerancyjna, jednak ja nie chcę brać ślubu cywilnego. Chciałabym, aby ślub odbył się albo w kościele, albo w tureckim cami. Skoro chcemy wyjechać, to chyba lepszą drogą dla mnie jest przejście na islam. Jednak zastanawiałam się długo nad tym, czy nie jest to grzech. Z jednej strony wyznaję zasadę, że Bóg jest jeden na całym świecie i nieważne w jakim języku i w jakim miejscu się do Niego modlimy. Zupełnie nie wiem, co zrobić. Oczywiście muszę dodać, że mój chłopak wyklucza możliwość przejścia na katolicyzm. Elżbieta

Pani szczery list traktuję jako jeszcze jeden sygnał sumienia. Ono podpowiada, że  nie tędy droga: dotychczasowe życie w związku bez sakramentu, dopuszczanie możliwości przejścia na islam, utrata związku z wiarą chrześcijańską, czyli zaprzeczenie Jezusowi i Jego zbawczej męce – bo  proszę zawsze pamiętać, że to ON umarł za nas na krzyżu i zmartwychwstał dla naszego zbawienia, a nie Mahomet.

Ponadto muszę Panią uczciwie ostrzec przed konsekwencjami związku z wyznawcą islamu. Smutnych historii jest wiele. Osobiście też znam taką: przed ślubem nie było żadnych problemów, a w kraju męża muzułmanina sen o równouprawnieniu prysnął jak bańka mydlana.

Bardzo proszę przeczytać również co na ten temat mówi Instrukcja Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Migrantów: „W przypadku żądania małżeństwa katoliczki z muzułmaninem – pozostając przy tym, co zostało powiedziane w nr 63 (por. tamże: „jeżeli zaś chodzi o małżeństwo między katolikami a migrantami niechrześcijańskimi, należy je odradzać”), choć z uwzględnieniem lokalnej oceny duszpasterskiej – także w wyniku gorzkich doświadczeń, należy przeprowadzić szczególnie dokładne i pogłębione przygotowanie, podczas którego narzeczeni zostaną doprowadzeni do poznania i świadomego «przyjęcia» głębokich różnic kulturalnych i religijnych, jakim trzeba stawić czoła zarówno między nimi, jak i w odniesieniu do rodzin i środowiska pochodzenia strony muzułmańskiej, do której ewentualnie się powróci po okresie przebywania za granicą. W przypadku zapisania małżeństwa w konsulacie islamskiego państwa pochodzenia, strona katolicka powinna wystrzegać się wypowiedzenia lub podpisania dokumentów zawierających shahada (wyznanie wiary muzułmańskiej)”.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki