Logo Przewdonik Katolicki

Czy jest pan za aborcją?

Łukasz Kaźmierczak
Fot.

Już wkrótce posłowie będą głosować w sprawie aborcji. Pomóż powstrzymać zabijanie dzieci z zespołem Downa apeluje Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji, inicjując akcję Uświadom posła.

 „Już wkrótce posłowie będą głosować w sprawie aborcji. Pomóż powstrzymać zabijanie dzieci z zespołem Downa” – apeluje Komitet Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji, inicjując akcję „Uświadom posła”.

W polskim Sejmie zasiada prawdopodobnie około 80 proc. posłów, którzy deklarują się jako katolicy. Teoretycznie to bardzo dużo. Dlaczego więc, kiedy przychodzi do głosowań w kwestiach ludzkiego życia i śmierci, tak wielu z nich podnosi ręce w sposób niezgodny z nauczaniem Kościoła? Na to pytanie warto sobie odpowiedzieć szczególnie teraz, gdy posłowie mają decydować o losach obywatelskiego projektu zakazującego zabijania niepełnosprawnych dzieci w łonie matki.

Setki istnień ludzkich

Wbrew obiegowym opiniom aborcja eugeniczna (czyli w przypadku podejrzenia choroby lub wady genetycznej) w naszym kraju nie dotyczy tylko przypadków jednostkowych. Ten zabójczy proceder odbywający się w majestacie prawa ma całkiem wymierne, wcale niemałe liczby. W roku 2011, według sprawozdania Rady Ministrów, w państwowych szpitalach dokonano 620 aborcji właśnie z przyczyn eugenicznych. Dla przypomnienia, art. 4a punkt 1 ustęp 2 ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży stanowi, że lekarz może dokonać przerwania ciąży jeśli „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.

Środowiska obrońców życia alarmują, że zdecydowana większość aborcji eugenicznych w Polsce dokonywana jest na dzieciach z zespołem Downa. I choć trudno w tym przypadku o jakieś precyzyjne dane, wydaje się, że jest to bardzo prawdopodobne, a to z tej prostej przyczyny, iż zespół Downa to jedna z najczęściej i najpowszechniej diagnozowanych wad genetycznych. Co gorsza, liczba aborcji z przyczyn eugenicznych cały czas rośnie – od 2001 r. zwiększyła się aż 11-krotnie! Ten wzrost jest o tyle zastanawiający, że równocześnie cały czas spada liczba osób opowiadających się za dopuszczalnością aborcji. Według badań CBOS, opublikowanych w sierpniu 2013 r., aż 75 proc Polaków potępia aborcję, a tylko 7 proc. ją usprawiedliwia. Natomiast 60 proc. badanych uważa, że aborcja eugeniczna powinna być prawnie zakazana. A jeszcze kilkanaście lat temu sprzeciw wobec aborcji deklarowało tylko ok. 50 proc. respondentów. Widać więc wyraźny zwrot społeczeństwa w kierunku postawy pro-life. Zwolenników aborcji jest coraz mniej, a jej „twardych” obrońców niemalże tylko śladowe ilości. Wszelkie działania zmierzające do zaostrzenia obowiązującego prawodawstwa antyaborcyjnego są więc jak najbardziej usprawiedliwione, bo legitymizowane wolą większości społeczeństwa. Dwa lata temu niemalże udało się przeforsować obywatelski projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji w Polsce. W decydującym głosowaniu został on   odrzucony przez Sejm stosunkiem głosów zaledwie 191:186. Obecnie w Sejmie na głosowanie czeka kolejny obywatelski projekt ustawy wykreślający z obowiązującego obecnie prawa wspomnianą przesłankę eugeniczną. Podpisało się pod nim ponad 400 tys. osób – czterokrotnie więcej, niż wynosi wymagana liczba. Teraz wszystko w rękach polskich parlamentarzystów.

Ignorancja zawiniona

Po co jednak właściwie organizowana jest akcja „Uświadom posła?”. Odpowiedź na to pytanie jest prosta: bo poziom ignorancji wśród naszych posłów jest nadal zatrważający.

– Wielu parlamentarzystów często wyobraża sobie – i tym samym w pewien sposób usprawiedliwia – że Kościół zaakceptował tzw. kompromis aborcyjny, a więc rzekomo zgodził się na to, żeby zabijać dzieci z powodu niepełnosprawności. A to jest oczywiście nieprawda. Stanowisko Kościoła w kwestii ochrony każdego ludzkiego życia od momentu poczęcia jest jasne, jednoznaczne i niezmienne – mówi Mariusz Dzierżawski z Fundacji PRO – Prawo do życia, zarazem członek Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji, który nazywa taką postawę „ignorancja zawinioną” ze strony posłów. Tym większą, że niektórzy z tych parlamentarzystów naprawdę robią niekiedy wrażenie ludzi szczerze wierzących w taki „dobroczynny kompromis”.

Tymczasem wystarczy zacytować choćby fundamentalne dla stanowiska Kościoła zdanie papieża Jana Pawła II z encykliki Evangelium vitae: „Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. Sobór Watykański II określa je wraz z dzieciobójstwem jako <<okropne przestępstwa>>”. Albo w innym miejscu: „Przerwanie ciąży jest – niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem”. Czy po takich zdaniach można mieć jeszcze jakiekolwiek wątpliwości? Okazuje się, że tak. Część z posłów deklarujących się publicznie jako katolicy uważa na przyklad, że to są tylko ich prywatne poglądy na użytek rodziny i domowego zacisza. Natomiast jeżeli chodzi o stanowienie prawa państwowego przekonują oni, że nauczanie Kościoła jest złe, niepostępowe albo niezgodne z najwyższą wyrocznią – czyli aktualnymi wytycznymi partyjnymi. A to już jest nie tylko myślenie błędne, ale po prostu skutkujące grzechem ciężkim. Stanowisko Kongregacji Doktryny Wiary odnośnie do udziału katolików w życiu publicznym jest zresztą jednoznaczne: każdy z nich ma religijny i moralny obowiązek troski o ochronę życia ludzkiego od momentu poczęcia. Ta kwestia nie podlega żadnym wyimkom, partyjnym targom ani możliwości swobodnej interpretacji. Koniec kropka.

– Na każdym kroku trzeba także podkreślać, że aby sprzeciwiać się zabijaniu dzieci nienarodzonych nie trzeba być katolikiem, nie trzeba być chrześcijaninem, ba – nie trzeba w ogóle być człowiekiem religijnym. Wystarczy po prostu być człowiekiem – przypomina Mariusz Dzierżawski.

Warto rozmawiać

W jaki sposób można włączyć się w akcję Inicjatywy Ustawodawczej Stop Aborcji? Na początku najlepiej odwiedzić stronę internetową www.ratujdzieci.pl, gdzie znajdują się instrukcje, w jaki sposób rozmawiać z posłami, i stenogramy przykładowych rozmów. – Wbrew pozorom to nie jest wcale takie trudne, posłowie mają telefony, mają ogólnodostępne biura poselskie, mają swoich pracowników, umówienie się na rozmowę jest dość łatwe. My mamy już za sobą sporo takich spotkań z posłami. A im więcej wyborców przedstawia im swoje negatywne stanowisko wobec aborcji, tym większa szansa, że w głosowaniu poprą projekt chroniący życie nienarodzonych – zachęca Mariusz Dzierżawski.

Najlepiej rozmawiać osobiście. Takie rozmowy przynoszą niekiedy zaskakująco dobre efekty. Bo ignorancja poselska nie dotyczy tylko doktryny Kościoła katolickiego, ale często nawet zwykłych faktów. – Sporo posłów, z którymi rozmawialiśmy, nie zdaje sobie na przykład sprawy z tego, ze aborcja eugeniczna może być wykonywana nawet chwilę przed porodem, jeśli tylko lekarz uzna, że choroba dziecka uniemożliwia mu samodzielne przeżycie poza organizmem matki. Jeszcze inni są przekonani, że aborcja eugeniczna nie dotyczy dzieci podejrzewanych o to, że mają zespół Downa i że nie jest to przesłanka do dokonania takiej aborcji. A jak wiadomo jest zupełnie inaczej – wskazuje Mariusz Dzierżawski, opisując charakterystyczną reakcję niektórych posłów: – Taaak? O tym nie wiedziałem. To ja to sprawdzę.

Tak więc „uświadamianie posła” jest w istocie konfrontowaniem go z rzeczywistością. Uprzytamnianiem, że chowanie się z gładkim komunałami w rodzaju „ja jestem za wyborem”, oznacza w istocie wciśnięcie guzika za wyborem zabijania ludzi. Nie przypadkowo jedno z najmocniejszych pytań, jakie możemy i powinniśmy zadać posłowi, stojąc z nim twarzą w twarz, brzmi: „Czy jest pan za aborcją dzieci z zespołem Downa?”.

 


Organizatorzy akcji „Uświadom posła” zachęcają przede wszystkim do bezpośrednich

spotkań z parlamentarzystami, ewentualnie do rozmów telefonicznych jako zdecydowanie najskuteczniejszych form kontaktu: „Jeśli poseł będzie unikał spotkania, starajcie się porozmawiać z nim telefonicznie. Jeśli poseł będzie unikał również rozmowy telefonicznej, przekażcie informacje i pytania za pośrednictwem pracownika biura. Zapowiedzcie, że zadzwonicie później z pytaniem o stanowisko posła”.

Na stronie internetowej www.ratujdzieci.pl znajdziemy dane adresowe biur poselskich w całej Polsce wraz z numerami telefonów. Są tam także instrukcje, w jaki sposób przygotować się do spotkań z parlamentarzystami i scenariusze takich przykładowych rozmów z pytaniami, jakie można zadać posłowi oraz odpowiedziami, zawierającymi najważniejsze informacje na temat aborcji eugenicznej w Polsce. „Jeśli posłowie nie będą znali odpowiedzi na pytania, powinniście ich uświadomić, korzystając z tych informacji” – apelują inicjatorzy akcji.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki