W sierpniu rozpoczęły się zdjęcia do filmu będącego ekranizacją Kamieni na szaniec, najważniejszej książki o bohaterstwie harcerzy z drużyny Szarych Szeregów z czasów II wojny światowej. Nic dziwnego, że po tegorocznych, żenujących dyskusjach o rzekomym homoseksualizmie druhów powinniśmy śledzić tę produkcję ze szczególną uwagą.
Na szczęście chyba nie ma się czego obawiać. Z wypowiedzi reżysera filmu Roberta Glińskiego nie wynika, żeby przejął się rewelacjami Elżbiety Janickiej z Instytutu Slawistyki Polskiej Akademii Nauk, która proponowała kilka miesięcy temu rozprawienie się z mitami książki o przyjaźni i bohaterstwie. Przypomnę, że twierdziła ona, iż książka Aleksandra Kamińskiego promuje postawy szkodliwe, bo idealizuje śmierć, a przyjaźń „Zośki” i „Rudego” to nic innego jak homoseksualna miłość erotyczna. Robert Gliński, twórca takich filmów jak Niedzielne igraszki, Wszystko, co najważniejsze czy Cześć, Tereska zapowiada w rozmowie z PAP, że chce „spojrzeć na książkę Kamińskiego ze współczesnego punktu widzenia, ale z poszanowaniem tradycji”. Autorem zdjęć jest Paweł Edelman, który pracował m.in. przy filmach Katyń, Pianista, Pan Tadeusz i Rzeź. Producent filmu, firma Monolith Films zapowiada, że powstanie „ekranizacja jednej z najsłynniejszych polskich książek XX wieku, ponadczasowej historii poświęcenia, oddania i patriotyzmu młodych Polaków”. W filmie zagrają m.in. Andrzej Chyra, Artur Żmijewski, Danuta Stenka i Marian Dziędziel.
Losy książki
„Pisałem z potrzeby serca – nie z analiz rozumowych. Znałem cudowną młodzież, byłem wśród nich, gdy uderzył w nich grom. Zapragnąłem gorąco pokazać tę młodzież światu, utrwalić prawdę o tej młodzieży, przedłużyć jej społeczne życie poza śmierć. (…) Dokonywałem wyboru. Na pewne fakty patrzyłem przez szkło powiększające: dzielność, prawość, opiekuńczość. (…) Ale niczego n i e z a t a i ł e m !” – pisał w odpowiedzi na pytania czytelników Aleksander Kamiński, dodając: „nie wolno fałszować i zatajać faktów!”. Twórca i komendant Małego Sabotażu „Wawer” wydał w czasie wojny trzy książki: Wielką grę o sposobach walki z okupantem Szkół Bojowych, Przodownik oraz Kamienie na szaniec, której treść podyktowały wypadki, jakie wydarzyły się w marcu 1943 r. W nocy z 22 na 23 marca Gestapo aresztowało Jana Bytnara – „Rudego”, hufcowego Hufca Południe, dowódcę plutonu Grup Szturmowych. Na wieść o torturach, jakim poddali go Niemcy, przyjaciele postanowili go odbić. Akcję przeprowadzono 26 marca: pod Arsenałem harcerze zaatakowali niemiecką więźniarkę i uwolnili „Rudego” oraz 25 innych więźniów przewożonych z alei Szucha na Pawiak. Podczas akcji ranny został Aleksy Dawidowski „Alek”. Stan „Rudego” był beznadziejny. Obaj zmarli tego samego dnia, 30 marca 1943 r. Kamiński pisząc książkę, korzystał z bezpośrednich relacji uczestników akcji, między innymi narzeczonej Alka, a także z pamiętników Tadeusza Zawadzkiego „Zośki”, bliskiego przyjaciela „Rudego”. Rękopis powstał w dwa dni. Andrzej Kamiński był głęboko poruszony wydarzeniami, tym bardziej że znał ich bohaterów. Jego myśli spisywała żona. Pierwsze wydanie książki ukazało się już w lipcu 1943 r. w nakładzie dwóch tysięcy egzemplarzy z podtytułem Opowiadanie o Wojtku i Czarnym. Jako autor figurował Juliusz Górecki. Książkę wydały tajne Zakłady Wydawnictw Wojskowych. Pseudonimy prawdziwych uczestników wydarzeń były oczywiście zmienione, a książka kończyła się śmiercią „Rudego”. Po śmierci „Zośki” 20 sierpnia 1943 r. Aleksander Kamiński dołączył do tekstu dwa rozdziały opisujące dalsze losy bohaterów. Drugie wydanie książki miało miejsce w czerwcu 1944 r. przez Podziemny Dom Wydawniczy M.K. i S-ka.W tym samym czasie Kamienie na szaniec zostały zapisane na mikrofilmie i wywiezione do Anglii. Trzecie wydanie ukazało się już po wojnie w 1946 r. i było ocenzurowane, a bohaterowie występowali już pod swoimi prawdziwymi pseudonimami konspiracyjnymi – z wyjątkiem „Alka” i „Rudego”. W latach 50. Kamienie na szaniec były ostro krytykowane za słabość ideologiczną i zbytnie ideologizowanie bohaterów. Podobne zarzuty dzisiaj można usłyszeć z ust pewnych środowisk. Mimo to książka nadal ma nieustający wpływ na całe rzesze młodzieży, które wciąż w postawach bohaterów widzą wartości cenne.
Pierwszy klaps
Robert Gliński zauważa w wypowiedzi dla PAP, że tytuł książki ma „dużą siłę metaforyczną”: „Można go różnie interpretować – jako wyrzucone kamienie na szaniec, czyli zmarnowane pokolenie, ale można też powiedzieć, że to są kamienie, które zbudowały szaniec, zbudowały jakieś fundamenty, na których następne pokolenia budują swoje życie. Na tej książce wychowały się pokolenia Polaków”. „Zośka”. „Rudy”, „Alek” to postacie, które podziwiają młodzi Polacy od czasu pierwszego wydania książki do dziś. „Chłopcy, wychowani w patriotycznych domach, kształtowani przez harcerskie ideały, postanawiają walczyć. Stają się żołnierzami i choć codziennie ocierają się o śmierć, to jednak nawet w tych okrutnych czasach potrafią żyć pełnią życia. Walczą ofiarnie i z honorem. Odchodzą, jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec, zostawiając po sobie wielką lekcję przyjaźni, honoru i miłości do ojczyzny” – pisze dystrybutor.
Główne role zagrają w filmie debiutanci: Marcel Sabat jako „Zośka”, Tomasz Ziętek jako „Rudy” i Kamil Szeptycki jako „Alek”. Film jest realizowany na podstawie scenariusza Dominika W. Rettingera napisanego we współpracy z Wojciechem Pałysem. Scenografią zajmuje się Ewa Skoczkowska, a za kostiumy odpowiedzialna jest Elżbieta Radke. Premiera została przewidziana na marzec 2014 r.