Wypoczynek dzieci i młodzieży organizowany jest w czasie wolnym od zajęć szkolnych, np. w wakacje lub ferie zimowe w formie obozów lub kolonii. Musi on być zorganizowany zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania. Co ważne, organizator wypoczynku na minimum 21 dni przed rozpoczęciem wypoczynku musi ten fakt zgłosić odpowiednim organom. W takim zgłoszeniu organizator zawiera informacje dotyczące m.in. miejsca wypoczynku, liczby uczestników, kadry opiekuńczej, programu. Jak informuje strona Ministerstwa Edukacji Narodowej każdy rodzic może sprawdzić, czy wypoczynek, na który wybiera się jego dziecko, został zgłoszony. Informacje, które docierają do kuratoriów przekazywane są Państwowej Straży Pożarnej oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Z Arturem Raganem – dyrektorem biura turystycznego „Gaudeamus” z Krakowa, prowadzącym m.in. kursy kierowników kolonii, doświadczonym organizatorem wypoczynku
Gdyby Pan miał wymienić kilka najczęściej popełnianych błędów przez organizatorów wypoczynku to znalazłoby się tam miejsce na…
– Na błędy programowe. W dobie konkurencji większość organizatorów stara się ułożyć „ambitny” program, dzięki któremu to właśnie im uda się przeprowadzić właściwy nabór. Często założenia programowe są ułożone na granicy litery prawa. Jak inaczej nazwać „kolonie surwiwalowe”, gdzie często uczestnicy w imię zdobycia jakiejś sprawności w nocy sami przemierzają las, czy też inny trudny teren. To, że zgodzili się na takie założenia opiekunowie prawni, nie oznacza jeszcze, że jest na to zgoda prawna. Doskonałym przykładem jest tzw. czas wolny, który prostą drogą może prowadzić do konfliktu z art. 210 kodeksu karnego mówiącego o „porzuceniu”. Na obozach młodzieżowych mamy do czynienia z pobłażliwością w zakresie spożywania alkoholu. Kłania się tutaj rola kierownika wypoczynku. Niestety dość często kadra uważa, że wypoczynek dzieci i młodzieży to realizacja „chciejstwa” uczestników. Wypadałoby więc przyłożyć więcej uwagi do wyboru kadry opiekuńczo-wychowawczej – rzadko kiedy organizuje się zebrania przedwyjazdowe kadry, kiedy to można zwrócić uwagę na wiele istotnych aspektów związanych z przepisami. Właściwie uzależniałbym powodzenie bezpieczeństwa imprezy w 90 procentach od umiejętności osób, którym została powierzona piecza nad dziećmi.
Jakie powinien mieć cechy i po czym rozpoznać dobrego wychowawcę?
– Sądzę, że po pierwsze winien więcej myśleć o dzieciach niż o sobie. Najważniejsze, żeby odczuwał radość z tego, co robi. I tak często jest. Na kursach wychowawców często obserwujemy sytuację, gdzie na początku szkolenia uczestnicy mają poważne miny pełne dystansu do treści kursu, a gdy zaczynamy się z nimi dzielić doświadczeniami, żartami oraz przeprowadzamy przykładowe gry i zabawy, widzimy dużo uśmiechu na twarzy. Inaczej mówiąc, ważne jest, aby „wychowawca”, pamiętając o bezpieczeństwie życia i zdrowia, potrafił przeżyć kolonię jako osobistą przygodę, z jednej strony spełniając się jako wódz grupy, a z drugiej jako opiekun. Wychowawcy musi się po prostu „chcieć”. Osobiście uważam kolonie nie do końca za wypoczynek, ale przygodę.
W zeszłym roku mieliśmy dramatyczne wydarzenie w Ojcowie, gdzie spadające drzewo uderzyło w dziecko, które w wyniku obrażeń zmarło. Wydawać by się mogło, że to zdarzenie losowe, jednak prokuratura badała, czy opiekunowie nie zaniechali jakichś obowiązków.
–Tak, ten przykład traktuję prawie jako osobisty, ponieważ kilka miesięcy po zdarzeniu przypadkowo prowadziłem zajęcia z zakresu kursu kierowników w szkole, która była organizatorem tej wycieczki. Prokuratura istnieje również po to, aby zbadać, czy ktoś swoimi zaniedbaniami lub zaniechaniami nie zintensyfikował ryzyka wystąpienia wypadku. Tragiczna sytuacja z Ojcowa jest przykładem na to, że absolutnie nie wolno ignorować żadnych przepisów. Zwróćmy uwagę na to, że w tym konkretnym przypadku nie mieliśmy do czynienia z bezpośrednim sprawcą zdarzenia. Jednakże przedstawiciel prokuratury ma prawo uważać, że na przykład sytuacja gdy organizator nie zapewnia wystarczającej liczby opiekunów lub nie zatrudnia przewodnika, lub nie porusza się po znakowanym szlaku turystycznym może wskazywać na zaniechania – zaniedbania, które zwiększyły ryzyko wypadku. Z tego, co jednak wiem, kadra prowadząca tę wycieczkę organizowała przedsięwzięcie zgodnie z przepisami i sprawa została umorzona.
Zna Pan przepis na dobrą kolonię, obóz? Które programy sprawdzają się i w jakich okolicznościach?
– Nie znam przepisu. Choć pamiętam, gdy byłem młodym wychowawcą, to głowa pękała mi wręcz od pomysłów. Właściwie praca na kolonii była dla mnie najlepszą formą spędzania wakacji. Miałem też szczęście do mądrych rygorystycznych kierowników. Bez nutki megalomanii takim byłem później. Może to jest panaceum. Mieszanka doświadczenia i zapalczywości w kadrze. Pamiętam taką kolonię letnią na Mazurach, gdzie zatrudniłem się jako kierownik wypoczynku. Warunki były trudne, organizator niezbyt dobrze dopilnował warunków zakwaterowania czy wyżywienia. Rodzice, którzy przyjechali po tygodniu na odwiedziny, byli tym zdegustowani i chcieli zabierać dzieci do domów. Nie przypuszczali, że uczestnicy staną za wychowawcami i z płaczem odmówią wyjazdu. I drugi przykład. Kiedyś na koloni w Zakopanem jednemu z kolonistów zmarł tata. Oczywiście podjęliśmy starania, aby piętnastolatka zawieźć do domu. Z zaskoczeniem przyjęliśmy telefon opiekunów, którzy stwierdzili, że po relacjach dziecka sądzą, że w naszym towarzystwie lepiej zniesie te trudne chwile. Gdy za dwa tygodnie rozstawaliśmy się na dworcu kolejowym, pielęgniarka musiała Staszkowi tamować krwotok z nosa, który powstał na skutek ogromnego płaczu. Nie muszę dodawać, że wszyscy my odwracaliśmy mokre od łez twarze, wstydząc się dziwnych spojrzeń obcych ludzi. No więc chyba nie program, ale trochę szczęścia i dużo serca!
Wybór organizatora wypoczynku
Proszę dobrze zapoznać się z programem wypoczynku –im więcej w nim aktywności dzieci, tym więcej łączy się z tym sytuacji koniecznych. Jeśli w założeniach mamy kąpiele w akwenach wodnych, powinno się pojawić pytanie o prawidłowy dozór ratowniczy. Jeśli dzieci idą w góry, można zapytać, czy organizator przewiduje wynajęcie przewodnika górskiego. Co prawda od 16 października 2012 r. nie obowiązuje już przepis mówiący o konieczności wynajęcia przewodnika dla grup wyruszających powyżej 1000 m.n.p.m (oprócz terenów wyłączonych np. TPN), ale osobiście z większą estymą popatrzyłbym na organizatora, który jednak przy wyjściu na Babią Górę lub Turbacz takowego wynajmie. Warto zapytać o kadrę opiekuńczą – jakie posiadają kwalifikacje, czy kolonia ma swojego kierownika i czy na pewno nie będzie on pełnił podwójnej funkcji kierownika i wychowawcy. Bardzo ważnym zdarzeniem, o którym często zapominają organizatorzy wypoczynku jest zebranie z rodzicami przed wyjazdem (oczywiście trudne do zorganizowania w przypadku naboru internetowego). Fakt częstego braku rozdania rodzicom kart kwalifikacyjnych również mówi o takiej, a nie innej odpowiedzialności biura. Każdy wypoczynek jest przedsięwzięciem, podczas którego winien na rzecz dzieci zostać zatrudniony ktoś, kto posiada uprawnienia do wykonywania zawodu medycznego, więc i o taką sytuację można zapytać. Liczba dzieci w grupach jest regulowana – to też ważna dla rodzica informacja. Radziłbym, aby zapoznać się przed podpisaniem umowy z czytelną treścią Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21.01. 1997 r. w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży szkolnej, a także zasad jego organizowania i nadzorowania. Na stronie każdego kuratorium oświaty, a także MEN, znajdziemy zakładki o nazwie „wypoczynek” gdzie podaje się informacje i porady dla rodziców dotyczące przepisów organizacji kolonii, zimowisk, obozów młodzieżowych. Wystarczy godzina lektury po to, aby wypisać kilkanaście pytań, z którymi udamy się do biura organizującego wypoczynek dla naszego dziecka. Proszę pamiętać, że nadzór pedagogiczny nad wypoczynkiem dzieci dotyczy każdego organizatora, niezależnie od tego, czy jest nim biuro turystyczne, parafia, czy też harcerze.
Doradzał Artur Ragan
WARTO ODWIEDZIĆ
www.wypoczynek.men.gov.pl
(warto zapoznać się m.in. z Poradnikiem Bezpiecznego Odpoczynku, pytaniami i odpowiedziami, bazą organizatorów)
www.kuratorium.krakow.pl (zakładka wypoczynek)