W uroczym miejscu, wśród warmińskich jezior, w miejscowości Gietrzwałd, 136 lat temu miało miejsce objawienie maryjne. 30 czerwca z okazji kolejnej rocznicy jedynych objawień w Polsce uznanych przez Kościół, odbędzie się wielkie widowisko „Znaki Nadziei”, któremu patronuje „Przewodnik Katolicki”.
Pomysł opowiedzenia historii sprzed ponad stu lat nowoczesnymi środkami wyrazu jest interesujący, szczególnie że odpowiadają za niego ludzie profesjonalnie zajmujący się muzyką. To pomysł Huberta Kowalskiego z Krakowa, doświadczonego muzyka, który przez wiele lat współtworzył grupę Deus Meus i współpracował z takimi artystami jak Marcin Pospieszalski czy Mietek Szcześniak. Tym razem napisał utwór specjalny, nawiązujący do historii objawień Matki Bożej w Gietrzwałdzie, przeznaczony do wykonania i wystawienia w tym niesamowitym miejscu, jakim bez wątpienia jest sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Położona w otoczeniu kilkunastu jezior, malowniczych pól i łąk oraz lasów, gmina Gietrzwałd znana jest na całym świecie właśnie z powodu objawień, które miały miejsce w 1877 r. Sto lat później Stolica Apostolska uznała prawdziwość tych objawień i od tej pory Gietrzwałd stał się miejscowością pielgrzymkową.
Objawienia pod klonem
Takich miejsc jest na świecie tylko dwanaście, a w Polsce jedno. Matka Boża objawiła się dwóm dziewczynkom: 13-letniej Justynce Szafryńskiej i 12-letniej Barbarze Samulowskiej. Działo się to 19 lat po objawieniach w Lourdes. Objawienia trwały trzy miesiące, w czasie których dziewczynki widziały Maryję aż 160 razy – ta liczba robi wrażenie, bo nigdzie indziej nie doszło do tak częstych objawień. Maryja po polsku pozostawiła wezwanie do pokuty, nawrócenia i codziennej modlitwy różańcowej. Na prośbę Maryi, obok klonu, przy którym się ukazywała, postawiona została kapliczka z jej figurą, wykonana na podstawie opowiadań dziewcząt – wizjonerek. Klon całkowicie spłonął od uderzenia pioruna, ale z ocalałych fragmentów utworzono krzyż, który dziś można zobaczyć w sanktuarium. Kim były dziewczynki, jak zmieniło się ich życie? Pochodziły z ubogich rodzin. Pierwsza ujrzała Matkę Bożą Justyna, kiedy wracała z matką z egzaminu przed przystąpieniem do Pierwszej Komunii Świętej. Następnego dnia Maryję siedzącą na tronie z Dzieciątkiem Jezus zobaczyła Barbara. Biskup warmiński wydelegował do Gietrzwałdu kanoników Kapituły Katedralnej, którzy mieli za zadanie obserwować stan i zachowanie wizjonerek w trakcie objawień oraz, by sporządzili zeznania dziewcząt oraz pielgrzymów i duchownych. Stwierdzili, że nie może być mowy o oszustwie, zauważyli też, że dziewczynki zachowują się skromnie, z prostotą i szczerością. W tym czasie proboszczem w Gietrzwałdzie był ks. Augustyn Weichsel, który objawienia przeżył bardzo głęboko.Opiekowal się wizjonerkami i zaangażował się w służenie przybywającym pątnikom. Z powodu szerzenia kultu maryjnego był nawet kilka razy aresztowany i wytyczono mu procesy sądowe.
Artyści
W czasie ponaddwuipółgodzinnego widowiska te wszystkie postaci ożyją. Nad całością artystyczną czuwał autor projektu, Hubert Kowalski, a opiekę merytoryczną sprawował ks. Przemysław Soboń CRL, pracujący w gietrzwałdzkim sanktuarium. Na scenie, oprócz głównych aktorów – solistów, pojawi się trzydziestoosobowa orkiestra ICON założona i prowadzona przez Huberta Kowalskiego oraz kilkudziesięciosobowy chór z Gietrzwałdu i okolic. Warto napisać kilka słów o Hubercie Kowalskim, autorze całego przedsięwzięcia. Wraz z zespołem Deus Meus nagrał pięć płyt. Zafascynowany muzyką dawną rozpoczął współpracę z lutnistą Antonim Pilchem i zespołem Bractwo Lutni. Wziął udział w projekcie, który polegał na połączeniu muzyki wokalnej XVI i XVII w. z improwizacją jazzową, której podjął się Tomasz Stańko. Jako kompozytor ma na koncie kilka ciekawych utworów, z których większość to utwory religijne. W całym kraju prowadzi zajęcia warsztatowe, których celem jest podniesienie jakości muzyki religijnej wykonywanej podczas liturgii. W 2007 r. założył orkiestrę ICON, złożoną głównie ze studentów i absolwentów Krakowskiej Akademii Muzycznej. Wykonuje z nią własne kompozycje, muzykę filmową i rozrywkową, między innymi z grupą New Life’m, Raz Dwa Trzy i Michałem Urbaniakiem. Do udziału w widowisku zaproszony został uznany saksofonista Piotr Baron, który współpracowal z liczącymi się polskimi jazzmanami i z wieloma muzykami z Europy. Widowisko teatralno-muzyczne „Znaki Nadziei” wystawione zostanie na błoniach sanktuarium, na scenie pojawi się w sumie prawie setka wykonawców, a oglądać ich będzie kilka tysięcy widzów.