W kurii i episkopacie
„Ideologia gender staje się coraz bardziej popularna, a jej zwolennicy chcą zdominować nasze życie. Podważają oni chrześcijańskie wartości i dążą do wprowadzenia edukacji seksualnej już od przedszkola. Takie działania w konsekwencji prowadzą do zniszczenia rodziny. Grupa Edukatorów Seksualnych Nawigator wystosowała petycję do Urzędu Miasta Krakowa o wprowadzenie „rzetelnej, neutralnej światopoglądowo oraz obowiązkowej edukacji seksualnej w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych na terenie miasta i gminy Kraków”. Wnioskowali również o zapewnienie środków na taką edukację – tak na spotkanie dotyczące seksualizacji dzieci i młodzieży zapraszał Wydział Duszpasterstwa Rodzin. Odbyło się ono 18 czerwca w krakowskiej kurii. Wzięło w nim udział kilkudziesięciu rodziców, wychowawców, psychologów i pedagogów, studentów oraz osób duchownych.
Natomiast biskupi obradujący na 362. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski w Wieliczce zapowiedzieli, że w materiałach pokonferencyjnych znajdzie się „bardzo mocny, przestrzegający apel do rodziców”, zwracający uwagę zagrożenia płynące z niewłaściwej edukacji seksualnej. Jest więc duża szansa na systemowe i skoordynowane działania, które ochronią dzieci przed „zbiorowym, zorganizowanym gwałtem na duszy dziecka”, jak o gender powiedział ks. dr hab. Dariusz Oko.
Dobra wiadomość
Tym bardziej że dzieci chcą nas – rodziców słuchać! Podczas spotkania w kurii Mirosław Strumiński, ojciec i realizator programu profilaktycznego „Archipelag Skarbów”, który jest prowadzony w szkołach i wychowuje do wartości, przypomniał badania zrealizowane przez dr. Szymona Grzelaka. Wynika z nich, że aż 71,4 proc. młodzieży sądzi, że najważniejszych rzeczy o miłości dowiaduje się od rodziców oraz uważa ich za źródła najbardziej godne zaufania. Jednak jeśli chodzi o tematy związane ze współżyciem, udział rodziców w przekazywaniu tych treści jest o wiele mniejszy – 26,5 proc. Wynika to najprawdopodobniej z braku umiejętności rozmawiania o „tych” sprawach.
Droga w jednym kierunku
Gender już dawno przestało być pojmowane w kategoriach hobby: mnie to interesuje, więc zgłębiam, a mnie nie obchodzi, więc niech się dzieje, co chce. Dziś widać jak na dłoni, że to długofalowa strategia walki z katolickimi wartościami, a miarą sukcesu genderowców jest zdemoralizowanie naszych dzieci i naszej młodzieży, odebranie im niewinności i czystości serca, myśli, ducha.
W swojej najnowszej książce pt. Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności niemiecka socjolog Gabriele Kuby pisze, że wystarczy wprowadzić gender tylko na kilka lat, by zniszczyć wartości, którymi żyli pradziadkowie, dziadkowie, rodzice. I odwrotu nie będzie. Bo tych kilka lat wystarczy, aby zdeprawować jedno pokolenie. Wtedy bogata tradycja i wysiłki wychowawców pójdą na marne, ponieważ młodzi, którym odbierze się ideały, nie będą potrafili przekazać ich dalej – swoim dzieciom, wnukom…
Gender to wyzwanie dla rodziców – żeby mieć świadomość, że konstytucja gwarantuje nam prawo do wychowania dzieci zgodnie z naszym światopoglądem, więc możemy protestować przeciwko próbom seksualizowania ich w szkołach. To wyzwanie dla nauczycieli – żeby stale poszerzali swoją wiedzę, zamiast uczyć z przygotowanych 20 lat temu konspektów. Gender to także wyzwanie dla kapłanów, którzy powinni odważnie poruszać ten temat w swoich kazaniach. Bo czy jest lepsze miejsce do dyskusji o moralności i czystości najmłodszych niż kościelna ambona?
Materiały edukacyjne do pobrania za darmo ze strony www.wdz.edu.pl. W zakładce „Prezentacje” znajdują się obszerne wykłady przybliżające temat seksualizacji, ideologii gender, pokazujące fatalne skutki biologicznej edukacji seksualnej na przykładzie Niemiec. W materiałach znajdują się także konkretne rady, jak rozmawiać z dzieckiem o miłości i seksualności i strategia małych kroków, czyli co każdy z nas może zrobić, aby przeciwstawić się seksualizacji.