Logo Przewdonik Katolicki

Blask katedry

Natalia Budzyńska
Fot.

Notre Dame w Paryżu to najsłynniejsza katedra gotycka świata. W tym roku odwiedzi ją jeszcze więcej turystów niż zwykle miasto świętuje jubileusz jej powstania. Odnaleźć skupienie i ciszę w tłumie zwiedzających to sztuka trudna lecz nie niemożliwa.

Notre Dame w Paryżu to najsłynniejsza katedra gotycka świata. W tym roku odwiedzi ją jeszcze więcej turystów niż zwykle – miasto świętuje jubileusz jej powstania. Odnaleźć skupienie i ciszę w tłumie zwiedzających to sztuka trudna lecz nie niemożliwa.

„Dzięki katedrze przez całe średniowiecze miasto było pełne życia, i jeszcze dziś jest doskonałym przykładem tego, czym było niegdyś takie miasto katedralne. A czym było? Światem, który żył dla katedry i z katedry, z domami przytulonymi do jej nóg, ulicami oplatającymi jej stopy i polami, łąkami, wioskami, od których zwracano się ku niej i podziwiano ją. Wieśniak mógł sobie mieszkać w ubogiej chacie, rycerz na zamku, ale i jeden i drugi miał, żywiąc te same uczucia, taki sam udział w życiu katedry, jej powolnej budowie, trwającej całe stulecia, w jej wzrastaniu (…). Wszyscy bez żadnej różnicy wiedli w katedrze wspólny żywot. Każdy, kto na noc zamykał się w swej nędzy, wiedział, że gdzieś na zewnątrz, bliżej lub dalej, znajduje się i do niego należące bogactwo” – pisał w swoim Dzienniku otwartym włoski pisarz Elio Vittorini, wyrażając w ten sposób tęsknotę za lepszym światem, światem z nienaruszonym ośrodkiem sensu. Romantyczna wizja gotyckich katedr, wizja duchowości i transcendentnego charakteru wnętrz wpływa na recepcję gotyku do dziś. Przestaje się temu dziwić każdy, kto znajdzie się u jej stóp. Vittorini opisywał katedrę w Chartre, ale ten opis pasuje do każdej gotyckiej katedry – także do tej najsłynniejszej, za jaką uważa się Notre Dame w Paryżu. Nawet dziś, w czasach, w których duch jest w odwrocie, tłumy turystów przekraczające próg Notre Dame odczuwają wobec jej potęgi coś ponadmaterialnego. Ta katedra za to nie traci nic ze swojego majestatu nawet z rozgadanymi tłumami w środku, istnieje poza nimi, poza tym światem, jest niewzruszoną ideą, która ma moc wznosić człowieka od sfery materialnej ku niematerialnej.

Świat francuskich katedr

To we Francji powstały najpiękniejsze gotyckie katedry, pomiędzy rokiem 1180 a 1270 zbudowano ich niemal osiemdziesiąt. Wiele przetrwało do dziś i wciąż zachwyca, przenosi nie tylko w czasie, ale i w inny wymiar, wymiar sakralny, niebiański. Chyba żaden inny przykład architektury kościelnej nie ma takiej mocy. Ich struktura jest tak doskonała, że nie sposób jej zmienić bez zniszczenia całości. Budowa większości katedr trwała bardzo długo, ale znane są przykłady niezwykłego zapału budowniczych i donatorów. Katedrę w Chartres budowano najprawdopodobniej zaledwie cztery lata, powstała na miejscu starej świątyni romańskiej, katedrę w Noyon wzniesiono w ciągu dziesięciu lat, w Amiens potrzebowano sześćdziesięciu lat na wybudowanie „najdoskonalszej katedry francuskiej” ­– jak uważają niektórzy. W tym przypadku znane są nawet nazwiska mistrzów, którzy przez ten czas kierowali pracami. Budowa Notre Dame na wyspie Ile de la Cite w Paryżu na tym tle trwała koszmarnie długo, bo aż 180 lat! Na pierwszy rzut oka francuskie katedry mogą wydawać się podobne – nic bardziej błędnego. Owszem, wznoszone były mniej więcej w tym samym czasie, na podobnym planie i o podobnych wymiarach, ale każda z nich ma inną „osobowość”, każda jest wyjątkowa. Katedra w Reims ma przepiękną bogatą fasadę, ale przecież musiała być królewska – koronowano w niej królów. Ta w Chartres jest strzelista niczym rakieta wzbijająca się w niebo. Tam zobaczymy najpiękniejsze witraże. Katedra paryska przypomina Reims, ale jest mniej ozdobna, surowa i majestatyczna. Kim byli ich budowniczowie? Znamy jedynie ich imiona, ale nic poza tym. W większości były to osoby świeckie, bardzo pobożne i związane z duchowieństwem. Swoje umiejętności przekazywali jedni drugim i spędzali całe życie na studiowaniu i rozwiązywaniu konstrukcyjnych problemów.

Losy Notre Dame

Kamień węgielny pod budowę kościoła Notre Dame położył w 1163 r. osobiście papież Aleksander III w obecności króla Ludwika VII. Inicjatorem budowy był biskup Paryża Maurice de Sully. Założenia od początku były totalne: świątynia miała być olbrzymia. Zaprojektowano w sumie aż pięć naw (podwójne boczne), liczbą, jaka mogły się dotąd pochwalić jedynie bazylika św. Piotra w Rzymie i kościół opacki w Cluny. Nawet później gotyckie kościoły pięcionawowe należały do wyjątków. Poza tym same wymiary Notre Dame – 130 m długości i 35 m wysokości w najwyższym punkcie – przewyższały zwykłe budowane w tym czasie katedry (choć wkrótce powstały jeszcze większe). Podczas całej pierwszej połowy XIII w. Notre Dame uważana była za największą budowlę sakralną w świecie zachodnim. Początkowo w świątyni było zbyt ciemno, więc już w XIII w. okna powiększono. Wnętrze rozświetlają rozety i witraże. Na przestrzeni dziejów katedra była świadkiem wielu historycznych wydarzeń, między innymi złożenia korony cierniowej Chrystusa przez Ludwika Świętego, rehabilitacji Joanny d’Arc czy koronacji Napoleona. O mały włos zostałaby całkowicie zniszczona podczas rewolucji francuskiej. Ale w budowlę interweniowano już wcześniej. Jules Hardouin-Mansart, słynny francuski architekt II poł. XVII wieku, twórca pałacu w Wersalu, projektant kopuły Kościoła Inwalidów i placu Vendóme, zburzył główny ołtarz z XIII w., lektorium, stalle i płaskorzeźby ozdabiające zamknięcie apsydy. Kilka lat później rozbito XIII-wieczne witraże. Twórca Panteonu, Jacques Germain Soufflot, w 1771 r. zniszczył figurę „Pięknego Boga”, stojącą na filarze dzielącym wejście w głównym portalu, scenę zmartwychwstania umarłych przedstawioną w tympanonie oraz posągi panien głupich i mądrych. W czasie Wielkiej Rewolucji podjęto decyzję o zburzeniu katedry. Na szczęście pewien mieszczanin przekonał rewolucjonistów, że akt ten byłby niebezpieczny dla sąsiadujących z nią pobliskich budynków. W tamtym czasie plac wokół katedry był gęsto zabudowany. Nie mogło się jednak obejść bez aktów wandalizmu: postrącano głowy posągom królów Judy i Izraela z galerii królewskiej, a świątynia „zyskała” nowa nazwę – „Świątynia Rozumu”. Robespierre uchronił katedrę przed rozbiórką, podnosząc ją do rangi „świątyni Najwyższej Istoty”. Potem urządzono w niej skład wina.  Na nowo została konsekrowana w 1802 r., stając się świadkiem koronacji Napoleona I , której dokonał osobiście papież Pius VII. Powieść Victora Hugo Dzwonnik z Notre Dame zwróciła uwagę na opłakany stan świątyni. W roku 1840 wyszła ustawa w sprawie odrestaurowania jej. Prace trwały do 1864 r. i prowadzone były przede wszystkim przez architekta Eugene’a Violet-le-Duca. Nie tylko uporządkował i odrestaurował wnętrze, ale i dodał zniszczone figury oraz całkiem nowe, projektowane przez siebie. Malownicze domy znajdujące się w bliskim otoczeniu katedry kazał zburzyć Napoleon III, podobno obawiał się, że kręte ulice umożliwią podburzonemu ludowi wnoszenie barykad. Powstał wtedy przed katedrą duży pusty plac. Inna wersja mówi o tym, że domy kazał wyburzyć architekt baron Haussmann po to, by podkreślić piękno zachodniej fasady. Od 2006 r. ten plac nosi nazwę „Dziedziniec Notre Dame – Plac Jana Pawła II”.

20 milionów turystów

Aż do listopada 2013 r. Paryż świętuje 850-lecie wybudowania swojego skarbu architektury gotyckiej. Przez ten czas organizowane są przeróżne imprezy, na które przeznaczono aż 6,5 mln euro. Wykonano wiele prac konserwatorskich, a do największych realizacji należą nowe dzwony na wieży północnej i dzwon burdonowy o nazwie Maria na wieży południowej. W sumie dziewięć nowych dzwonów z miedzi i cyny przyjechało do Paryża na początku lutego. Kosztowały dwa miliony euro i cała kwota pochodziła z datków wiernych. Wyprodukowano je w holenderskiej ludwisarni królewskiej w Asten. Zastąpiły stare dzwony, które podobno brzmiały już bardzo brzydko. Po raz pierwszy można było je usłyszeć 23 marca 2013 r. w przeddzień Niedzieli Palmowej. Na zachodnią fasadę katedry turyści mogą teraz spoglądać z trzynastometrowej wieży strażniczej, skąd doskonale widać witraże przedstawiające św. Genowefę i św. Marcela, dzieła mistrza witrażownictwa Jacques’a le Chevallier’a. A katedrę można podziwiać z wysokości pięciometrowego belwederu specjalnie postawionego na dziedzińcu. Droga Jubileuszowa zaprasza na pielgrzymkę – na powierzchni ponad tysiąca metrów kwadratowych ustawiono cztery instalacje ukazujące historię katedry. Ukończono już renowację wielkich organów, polegającą na oczyszczeniu kilku tysięcy piszczałek, a niektóre pochodzą jeszcze z okresu średniowiecza, choć większość z nich ma osiemnastowieczny rodowód. Cudem uniknęły zniszczenia podczas rewolucji francuskiej, miały zostać przetopione na amunicję. W Światowym Dniu Organów, obchodzonym 6 maja, w różnych miejscach na całym świecie przez 24 godziny rozbrzmiewał repertuar z Notre Dame. Corocznie katedrę przybywa zobaczyć 14 mln turystów, w tym roku podobno ma być ich jeszcze więcej. Notre Dame przez wieki była milczącym świadkiem różnych wydarzeń, także i teraz nie oszczędzono jej skandali. Dla nas niech będzie nie tylko skarbem architektury i świadkiem historii czy współczesnych walk światopoglądowych, ale niewzruszonym domem Boga.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki