Bo ważniejsza od tabliczki mnożenia jest wiara we własne możliwości. Są o tym przekonani uczniowie i wolontariusze AKADEMII PRZYSZŁOŚCI, która w 20 miastach pomaga 1200 dzieciom. A wszystko zaczęło się w Krakowie.
Z pomocy AKADEMII, która oprócz popularnej Szlachetnej Paczki jest drugim wiodącym projektem Stowarzyszenia WIOSNA, korzysta w Krakowie ok. 300 dzieci. Wśród nich są podstawówkowicze i gimnazjaliści z pełnych rodzin, tzw. trudnych domów oraz wychowankowie z rodzinnych domów dziecka i rodzin zastępczych. Szkolne porażki odbierają im poczucie godności i wiarę w siebie. Tymczasem twórcy AKADEMII chcą, by każde z nich poznało smak sukcesu. Wymyślili więc całoroczny program indywidualnych spotkań edukacyjnych w standardzie 1:1, czyli 1 uczeń w ciągu 1 roku szkolnego raz w tygodniu ma zapewnione wsparcie w nauce przez 1 wolontariusza. Słowo „wolontariat” należy tutaj rozumieć dosłownie – nauczyciele, najczęściej studenci, zwani tutorami lub mentorami, pracują za darmo. Choć może jednak nie do końca za darmo… Zapłatą jest dla nich uśmiech i dziecięcy indeks pełen sukcesów.
Nie byle jaka kadra
Od czterech lat wolontariuszką w AKADEMII PRZYSZŁOŚCI jest Magdalena Michnowicz, studentka IV roku psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Przez dwa lata pełniła także funkcję lidera w Szkole Podstawowej nr 91 w Nowej Hucie. Do jej obowiązków należało zarządzanie grupą wolontariuszy związanych z daną placówką oświatową. Wolontariusze ci, dzieci, które mają pod opieką, oraz nauczyciel lub pedagog będący przedstawicielem szkoły partnerskiej tworzą tzw. kolegium. Doświadczenie, jakie zdobyła kierując kilkudziesięcioosobowym zespołem sprawiło, że teraz zajmuje się również budowaniem systemu szkoleń dla wolontariuszy. A zostać nim nie jest wcale tak łatwo.
– By dostać pod opiekę dziecko, trzeba przejść pomyślnie rekrutację – wyjaśnia Magda. – Podczas rozmowy kwalifikacyjnej dowiadujemy się, jak długo potencjalni wolontariusze chcieliby z nami współpracować. Zależy nam, aby związali się z AKADEMIĄ przynajmniej na jeden rok szkolny. Jest to ważne z punktu widzenia ucznia, który może przyzwyczaić się do pracy z jednym tutorem. Sprawdzamy też ich motywacje.
Pomyślny wynik rozmowy kwalifikacyjnej jest przepustką do odbycia szkolenia dla wolontariuszy, podczas którego poznają oni „Elementarz AKADEMII PRZYSZŁOŚCI”. To zbiór sześciu reguł pracy z dzieckiem: zapewnij poczucie bezpieczeństwa, ustal zasady współdziałania, stosuj pozytywne komunikaty, sprzyjaj osiąganiu sukcesów, umacniaj samodzielność, rozwijaj dociekliwość poznawczą i twórcze myślenie. „Elementarz” przydaje się nie tylko podczas korepetycji. Cały zespół AKADEMII korzysta z niego na co dzień.
Bezcenna radość z pomagania
Magdę wciągnęła do AKADEMII idea pomocy dzieciom. To praca z młodzieżą jest tym, czym chciałaby się zająć w przyszłości. Tu może się sprawdzić w różnych zadaniach i zdobyć konkretne doświadczenie, które będzie cennym wpisem do cv. Przekonała ją także „przemyślana metodologia mądrego pomagania”. – Staramy się dostosować pomoc do konkretnych potrzeb. Jest ona długoterminowa, co ma ogromne znaczenie w pracy z dziećmi – tu efekty widać czasami dopiero po długim czasie. Uczy to cierpliwości i wspierania podopiecznego nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że nie przynosi to żadnego rezultatu – zaznacza, że chodzi o coś więcej niż wkuwanie zasad ortograficznych i opanowanie tabliczki mnożenia. – Nauka jest dla nas pretekstem do tego, by dziecko uwierzyło w siebie i własne możliwości. Dla wolontariusza cenniejsze niż podciągnięcie ocen jest to, że uczeń zobaczy, że ma szansę choćby na mały sukces.
Rekomendacja od rodziców
Najlepszymi weryfikatorami działań organizacji są rodzice dzieci i sami uczniowie. Choć typują ich szkolni pedagodzy, praca z tutorem to nie obowiązkowe zajęcia wyrównawcze. Wymaga dobrowolnej zgody dziecka i jego opiekunów.
– Pomoc w nauce naszemu najstarszemu synowi zaproponowała pani pedagog. Zgodziliśmy się od razu, bo lubimy nowe wyzwania – mówi pani Marta Sopyła z Krakowa. Oprócz syna gimnazjalisty do AKADEMII należą także jej dwie córki z podstawówki. – Dzieci są bardzo zadowolone z zajęć. Powtarzają na nich wiedzę z różnych przedmiotów, głównie z języków obcych. Przed sprawdzianami tutorzy pomagają im utrwalić wiedzę. Zajęcia nie są monotonne, ale dostosowane do ich potrzeb. Zdarza się, że tutorka syna omawia z nim różne zagadnienia do przodu, aby mógł zabłysnąć w szkole, zgłosić się do odpowiedzi. Cenimy sobie kontakty z wolontariuszami, które są bardziej przyjacielskie niż oficjalne. Czasem spotykamy się z nimi na zorganizowanych przez WIOSNĘ imprezach dla dzieci, na które one bardzo czekają. Są dla nich formą nagrody za osiągnięte sukcesy.
Sukcesy bez miary
A wypełnione indeksy są dla wszystkich największą nagrodą: dla twórców AKADEMII – za ich pomysł i zaangażowanie, dla wolontariuszy – za poświęcony czas, dla dzieci – za ich ciężką pracę. Różnią się one od tradycyjnych szkolnych dzienniczków, bo nie oceny są w nich najważniejsze.
– Pamiętam, gdy mój uczeń po raz pierwszy opowiedział mi o swoich zainteresowaniach. Potrzebował trzech miesięcy, by się ze mną oswoić i poczuć na tyle bezpiecznie, aby się otworzyć. Ucieszyło mnie to bardziej niż jego szkolne osiągnięcia – wspomina Magda.
W indeksie, który dostał, jest miejsce na wpisywanie właśnie takich sukcesów. Dzięki temu AKADEMIA jest miejscem, w którym nie mierzy się dzieci miarą sześciostopniowej skali ocen. Równie ważne jest tutaj to, że Janek spontanicznie i bez strachu po raz pierwszy zadał pytanie, Ania skoncentrowała się na zadaniu przez pięć minut, a Krzysiu przyszedł przygotowany i tym razem nie zapomniał żadnego zeszytu.
W ramach AKADEMII PRZYSZŁOŚCI rozwija się ciekawa inicjatywa pod nazwą „Kochani, będziemy mieli dziecko!” .To projekt skierowany do narzeczonych, którzy w związku z uroczystością ślubną decydują się przeprowadzić wśród zaproszonych gości zbiórkę pieniężną, a uzyskane w ten sposób środki przekazać na cel dobroczynny – udzielenie pomocy konkretnemu dziecku należącemu do AP.
Po wpłacie nowożeńcy uzyskają dostęp do internetowego konta zawierającego informacje o postępach edukacyjnych dziecka.
AKADEMIA funkcjonuje i rozwija się dzięki darczyńcom, którzy fundują dzieciom naukę w AKADEMII. Jeden semestr kosztuje 250 zł. Pieniądze te są przeznaczane m.in. na szkolenia dla wolontariuszy, materiały biurowe, „Indeksy sukcesów”.
Jednym z darczyńców jest Józef Hojna:
– Od 15 lat organizuję i prowadzę bezalkoholowe bale galicyjskie w karnawale. Zaczęło się w duszpasterstwie u św. Anny, kiedy pracował w nim ks. Jacek Stryczek z WIOSNY. Bale te zawsze miały charakter charytatywny. Od trzech lat zbieramy fundusze na indeksy AKADEMII PRZYSZŁOŚCI. Promujemy ten projekt na balu i zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce się do niego przyłączyć. To ciekawy pomysł na pomoc młodym ludziom. Fundując indeks, mam pewność, że moje pieniądze zostaną dobrze wydane. Poza tym zyskuje tutaj każda strona – dzieci mają szansę na darmowe korepetycje i wiedzą, że jest ktoś, komu na nich zależy, natomiast tutorzy zdobywają doświadczenie. Poza tym można się dowiedzieć, jakie postępy robi wspierany przez nas wychowanek.
Kolejne indeksy będzie można ufundować na początku nowego roku szkolnego.