Wierni, wśród nich liczna grupa niewidomych, pożegnali duszpasterza i przyjaciela ks. kanonika Benona Kaczmarka. Kapłan zmarł 23 listopada.
Ostatnią drogę poprzedziła Eucharystia w kościele pw. św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Nakle n. Notecią, której przewodniczył bp Bogdan Wojtuś z Gniezna. Ciało ks. Benona spoczęło w rodzinnym grobowcu na cmentarzu w Trzeciewnicy.
Duszpasterz niewidomych diecezji bydgoskiej ks. Piotr Buczkowski mówił w kazaniu o nadziei zmartwychwstania, którą można wyczytać z symboliki paschału. Obrazuje on życie każdego człowieka. Życie, które ma swój początek i koniec. – Ten paschał jest zapalany podczas naszego chrztu, ale i ziemskiego pożegnania. W ten paschał jest również wpisany znak krzyża świętego. Tajemnica krzyża ks. Benona jest znana samemu Bogu. Była to często samotność w cierpieniu, któremu jednak zawsze towarzyszyła nadzieja płynąca ze zmartwychwstania – mówił.
Ks. Kaczmarek (który od wielu lat poruszał się na wózku) urodził się 11 kwietnia 1932 r. W roku 1954 wstąpił do Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Święcenia kapłańskie przyjął 11 czerwca 1960 r. z rąk prymasa kard. Stefana Wyszyńskiego. – Ks. Benona spotkałem po raz pierwszy, kiedy byłem w czwartej klasie szkoły podstawowej. Przez kolejne lata – aż do matury – był moim katechetą. Nigdy nie myślałem, że pójdę w ślad za nim – drogą, którą on przemierzał. To była pełna miłości i oddania służba niewidomym – dodał ks. Buczkowski.
„Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci” – to słowa Wisławy Szymborskiej, które zacytowała niewidoma Zofia Krzemkowska. – To aktywny, pełen energii, z głosem silnym jak dzwon, prawy kapłan, któremu Bóg nie szczędził cierpień i doświadczeń. Sama przez lata pracowałam w duszpasterstwie niewidomych i wiele mu zawdzięczam. Każdy z nas na zawsze zapamięta świadczoną przez niego pomoc i kapłańską dobroć – powiedziała.
Ks. kanonik Benon Kaczmarek posługiwał m.in. we Wrześni, Pleszewie, Łopiennie oraz Inowrocławiu. W 1971 r. został ponownie przeniesiony do Bydgoszczy, gdzie przez 11 lat pracował w parafii Matki Boskiej Częstochowskiej. W 1981 r. został powołany do pracy w duszpasterstwie osób ociemniałych, a rok później przyjął posługę kapelana w bydgoskim klasztorze Sióstr Klarysek od Wieczystej Adoracji.