Ten wielki pedagog, profesor i patriota został zamordowany w 1939 r. w Dolinie Śmierci – w miejscu, o którym wspominał podczas wizyty w grodzie nad Brdą sam Jan Paweł II.
Bezgraniczne poświęcenie
Stefan Balcer urodził się 31 sierpnia 1894 r. w Wiskitnie. Dziewiętnaście lat później rozpoczął naukę w Seminarium Nauczycielskim w Tucholi, gdzie 28 czerwca 1918 r. otrzymał dyplom nauczyciela. W 1919 r. walczył w powstaniu wielkopolskim, za co został odznaczony Orderem Virtuti Militari. Od 1 września 1921 do 1929 r. uczył w szkole powszechnej przy ulicy Fordońskiej, w której pełnił również funkcję kierownika. – Dzieciom coraz trudniej przekazywać historię. Mimo wszystko staramy się, aby nasza narodowa pamięć nie została zaprzepaszczona – powiedziała nauczycielka Zespołu Szkół nr 31 Anna Latos.
W latach 1929–1934 Balcer uczył w polskich szkołach na terenie Niemiec – w Skicu, Babimoście i Buczku Wielkim. W roku szkolnym 1937/1938 był kierownikiem szkoły powszechnej w Wolnym Mieście Gdańsku. 9 września 1939 r. osadzono go w koszarach XV Pułku Artylerii Lekkiej w Bydgoszczy. Zginął podczas masowej egzekucji w Dolinie Śmierci w 1939 r. – Miejsce, które stanowi dziś integralną część Bydgoszczy, należy traktować ze szczególnym szacunkiem. To przecież w Dolinie Śmierci ginęli najznamienitsi mieszkańcy miasta. Mam na myśli duchownych, profesorów szkół średnich, szkół powszechnych – podkreślił Janusz Kutta. Historyk i znawca dziejów Bydgoszczy dodał, że to w Dolinie Śmierci swoje życie straciło około tysiąca osób. – Wcale się nie dziwię, że bł. Jan Paweł II, mówiąc o Bydgoszczy, nie zapomniał także o tym miejscu naznaczonym niewinną krwią. Stefan Jan Balcer z wielu powodów zasługuje na uwagę. Nie tylko ze względu na męczeńską śmierć. Oprócz talentu pedagogicznego miał bowiem bogatą przeszłość wojskowo-patriotyczną. Tu za patrona wybrano człowieka, który naprawdę może być wzorcem – dodał w trakcie specjalnej sesji.
Wzór miłości do ojczyzny
Gospodarz modlitwy w intencji m.in. zamordowanych nauczycieli, którzy oddali swoje życie za ojczyznę, podkreślił, że to okazja do refleksji nad pracą i powołaniem niezwykłego patrona. Człowieka, który był całkowicie oddany sprawie nauczania, kształtowania serc i umysłów młodych ludzi. – Dostrzegamy, że jego wiara i powołanie nie były czymś daremnym. On oddał się Bogu, człowiekowi, a nade wszystko młodemu pokoleniu – powiedział ks. kanonik Jerzy Marciniak.
Obchodom dnia patrona towarzyszyły liczne wydarzenia, które odbywały się na przestrzeni wielu dni. Wśród nich znalazł się konkurs wiedzy czy bieg sztafetowy. – Jego uczestnicy zbierali elementy układanki, z których powstał życiorys. Dzieci nieumiejące pisać składały portret patrona, poznając w ten sposób jego historię. Był również przemarsz szlakiem pamięci – poczynając od koszar, w których był więziony, skończywszy na Dolinie Śmierci, miejscu egzekucji – dodała nauczycielka Anna Latos.
Początki obecnego Zespołu Szkół nr 31 sięgają roku 1968. Ideą powstania placówki było zapewnienie edukacji i wychowania dzieciom potrzebującym specjalnych metod nauczania. Obecnie w zespole uczy się prawie 150 niepełnosprawnych dzieci.