Logo Przewdonik Katolicki

Polskie ślady na Podolu cz. 2

Olga Nadskakuła
Fot.

Wędrówka szlakami polskości po Kresach Wschodnich prowadzi do Żytomierza. Wzniesiona tu w 1739 r. katedra św. Zofii służyła nie tylko kultowi Bożemu; przez wieki pełniła też istotną rolę kulturotwórczą. Ze świątyni udajmy się na położony przy ul. Władimira Korolenki cmentarz. Jest to jedna z największych na Kresach nekropolii katolickich.

 

 

 

 

Na cmentarzu żytomierskim pochowani są Polacy o znanych nazwiskach i życiorysach. Tu spoczywa biskup płocki, późniejszy metropolita mohylewski abp Apolinary Wnukowski oraz biskup łucko-żytomierski  Karol Antoni Niedziałkowski. Niedaleko grobu Juliusza Zarębskiego, kompozytora, znajduje się grób Jana i Anny Paderewskich, rodziców Ignacego Paderewskiego. Dalej grób rodziny Stanisława Moniuszki i grób Bronisława Matyjewicz-Maciejewicza, jednego z pierwszych lotników polskich. Będąc oficerem armii carskiej odbył on kurs pilotażu we Francji (1911), i wymógł na Francuzach wpisanie na patencie  narodowości polskiej. 

Wędrujmy dalej przez Podole, do Szarogrodu. Wbrew pozorom miasto zawdzięcza nazwę nie barwie budynków, lecz Florianowi Szaremu, protoplaście rodu Zamoyskich. Jego wizerunek znajduje się w herbie Szarogrodu. W XVI w. Jan Zamoyski ufundował w mieście kościół św. Floriana. Po dziś dzień jest on miejscem spotkań szarogrodzian z Bogiem. Niemało kart historii Szarogrodu zapisała gmina żydowska. Materialnym śladem jej dziedzictwa jest XVI-wieczna synagoga.

Przebogate są dzieje Berdyczowa. Tu zatrzymajmy się w sanktuarium maryjnym i w klasztorze Ojców Karmelitów Bosych. Po modlitwie wysłuchajmy fascynującej opowieści o losach zakonu, miasta i o kulcie Matki Bożej w Jej cudownym obrazie. Berdyczów, kiedyś zamieszkiwany głównie przez ludność żydowską, nazywany był mekką handlu i finansjery. Pełnił też nieoficjalnie rolę... centrali pocztowej. Według anegdoty, nie znając miejsca pobytu osoby, z którą trzeba się było skontaktować, wystarczyło list do niej nadać do Berdyczowa. Adresat musiał pojawić się w tym miejscu. Najdalej za dwa miesiące. Powiedzenie „Pisz pan na Berdyczów” nadal funkcjonuje jako synonim mechanizmu ułatwiającego dostarczenie listu do właściwej osoby.

W Berdyczowie wejdźmy również do kościoła św. Barbary. Powstał on w 1759 r. z fundacji Barbary Radziwiłłówny. W kościele tym, po trwającej bez mała 18 lat wymianie listów, 14 marca 1850 r. ślub zawarli Honoré de Balzac, powieściopisarz francuski, i Ewelina Hańska. Dziś w Berdyczowie jest ok. 2000 katolików; w 1992 r. odzyskali oni kościół, który w czasach ZSRR pełnił funkcję hali sportowej.

Myślę, że nawet tak krótkie impresje na temat kilku podolskich miejscowości dowodzą, że  Ukraina była i jest mozaiką kulturową. Z polskiej perspektywy ważne wydaje się istnienie tu śladów naszej rodzimej kultury, z czego nie wszyscy zdajemy sobie sprawę. Trzeba wierzyć Marcelowi Proustowi, który przekonywał, że prawdziwa podróż odkrywcza nie polega na poszukiwaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki