Logo Przewdonik Katolicki

Jeden i ten sam Bóg

Olga Nadskakuła
Fot.

Ojciec Święty Jan Paweł II był inicjatorem dialogu i autorem pozytywnego programu podejścia, stosunków z narodami czy grupami wyznającymi inne religie (Podczas spotkań z muzułmanami wielokrotnie mówiłem, że wasz Bóg i nasz Bóg to jeden i ten sam Bóg, a my jesteśmy braćmi i siostrami w wierze Abrahama; przemówienie do uczestników kolokwium nt. Świętość w islamie...

Ojciec Święty Jan Paweł II był inicjatorem dialogu i autorem pozytywnego programu podejścia, stosunków z narodami czy grupami wyznającymi inne religie („Podczas spotkań z muzułmanami wielokrotnie mówiłem, że wasz Bóg i nasz Bóg to jeden i ten sam Bóg, a my jesteśmy braćmi i siostrami w wierze Abrahama”; przemówienie do uczestników kolokwium nt. „Świętość w islamie i w chrześcijaństwie”, Rzym, 9 maja 1985). W rozumieniu Jana Pawła II islam nie jest i nie powinien być traktowany jako religia agresywna; to skrajnie fundamentalistyczne formy wyznawania islamu są w sposób instrumentalny wykorzystywane do rozbudzania wrogości.

Z Martą Woźniak, doktorantką w Katedrze Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki na Uniwersytecie Łódzkim, uczestniczką rocznego stypendium językowego w Damaszku, rozmawia Olga Nadskakuła


W jaki sposób, jako osoba zajmująca się islamem, mogłabyś przybliżyć innym tę religię?
– Słowo islam oznacza „poddanie się Bogu”. Aby być muzułmaninem, należy wierzyć w podstawowe dogmaty (tj. w jednego Boga, aniołów, księgi święte – Torę, Ewangelię i Koran, wysłanników i proroków, dzień Sądu Ostatecznego, po którym ludzi czeka raj albo piekło) oraz ściśle wykonywać rytualne obowiązki. Monoteizm islamu jest bardzo restrykcyjny – nie ma większego grzechu, niż dodawanie Bogu towarzyszy. Każdy muzułmanin zobligowany jest do pięciokrotnego powtarzania w czasie dnia modlitwy, która mu o tym przypomina: „Nie ma bóstwa prócz Allaha, a Muhammad jest jego Prorokiem”. Islam stawia przed swymi wyznawcami obowiązki; tzw. pięć filarów: wyznanie wiary w jednego Boga, modlitwa, post w ramadanie – dziewiątym miesiącu kalendarza muzułmańskiego, jałmużna wynosząca 2,5 proc. rocznego dochodu oraz pielgrzymka do Mekki.

Żyłaś przez jakiś czas w krajach arabskich; powiedz coś o codziennej religijności muzułmanów.
– Z chrześcijańskiego punktu widzenia jest to religijność, która wyraża się bardzo na zewnątrz. Dotyczy to zwłaszcza sunnitów, stanowiących większość muzułmanów na świecie. Kiedy nadchodzi czas modlitwy, pobożny muzułmanin przerywa swoje obowiązki i modli się tam, gdzie jest – w domu, sklepie, na ulicy czy dworcu. Widok muzułmanów modlących się publicznie jest czymś najnaturalniejszym w świecie. Język arabski jest mocno przesiąknięty zwrotami i odniesieniami do Boga. Pobożne wyrażenia typu: „inszaallah”, „alhamdullilah”, „maszaallah” („jeśli Bóg pozwoli”, „dzięki Bogu”, „na Boga”) oraz modlitwa są świadectwem – muzułmanie nie wstydzą się go dawać. Nie znaczy to, że nie posiadają głębszej duchowości – szczególnie szyici (mniej liczny odłam zamieszkujący głównie Iran i Irak) są otwarci na mistykę i nastawieni bardziej refleksyjnie w stosunku do wiary.


W medresie, czyli szkole koranicznej w Marrakeszu (Maroko)

Jak są oni nastawieni do ludzi innych wyznań?
– Stosunek islamu, uważanego przez wyznawców za „jedyną prawdziwą wiarę”, do ludzi wyznających inne religie, był i jest zróżnicowany. Żydzi, chrześcijanie i wyznawcy mandeizmu określani jako „ludzie Księgi”, tradycyjnie znajdowali się pod ochroną (mogli być tolerowani) pod warunkiem płacenia specjalnego podatku (dżizji). W praktyce poddawani byli różnym formom dyskryminacji, a czasem wręcz (krótkotrwałym) prześladowaniom. Obecnie sytuacja chrześcijan, którzy stanowią około 4 proc. ludności Bliskiego Wschodu i północnej Afryki jest relatywnie dobra w państwach, w których tradycyjnie zamieszkiwali (np. w Syrii czy Libanie są postrzegani pozytywnie i spotykają się z życzliwym nastawieniem do swych praktyk religijnych, mają kościoły, klasztory i szkoły). Natomiast w krajach arabskich, w których obecność chrześcijan jest zjawiskiem nowym (Arabia Saudyjska), chrześcijanie nie mogą modlić się publicznie i nosić symboli religijnych. Buddyści i taoiści uważani są za pogan, i jako tacy w teorii powinni być nawróceni: przez nauczanie albo siłą, a jeśli trwają w swojej wierze – zabici. Karze śmierci podlegają również odstępcy od islamu. Zasada islamu, że „nie ma przymusu w religii” bywa łamana – zwłaszcza przez muzułmańskich ekstremistów. Jednak większość umiarkowanych muzułmanów jest nastawiona raczej tolerancyjnie w stosunku do wyznawców innych religii.

Czy można wypracować język porozumienia między chrześcijanami a muzułmanami?
– Przez stulecia narosło wiele wzajemnych uprzedzeń. Uważam, że należy wypracować język dialogu, przy czym zupełnie inny będzie on na Bliskim Wschodzie, a inny w Europie. Ojciec Ryszard Wtorek, jezuicki misjonarz pracujący w krajach muzułmańskich, jest zdania, że warto korzystać z doświadczeń chrześcijan syryjskich czy egipskich, którzy z konieczności żyją w dialogu z islamem. Wiedzą oni, że celem dialogu nie jest uzgadnianie doktryny, tworzenie eklektycznych zbitek. Chodzi raczej o dialog mający służyć wzajemnemu poznaniu. Chrześcijanie żyjący w Europie nie znają tak naprawdę islamu. Chrześcijanie Bliskiego Wschodu znają go doskonale – ich biskupi spotykają się z dostojnikami muzułmańskimi i wymieniają z nimi życzenia, przyczyniając się do budowania zaufania pomiędzy obiema wspólnotami religijnymi. Ponadto ograniczony dialog rozgrywa się na płaszczyźnie kultury, ekonomii i polityki.

Nie uda się całkowicie wyeliminować napięcia pomiędzy chrześcijaństwem a islamem, gdyż są to religie misyjne, z założenia pragnące zbawienia wszystkich ludzi, a przez to nastawione do siebie opozycyjnie. Można jednak owo napięcie zminimalizować przez tworzenie i umacnianie więzi społecznej. Ważna jest rola mediów – mogą one pogłębiać konflikt, mogą też próbować go niwelować. Chodzi o to, by nie ulegać negatywnym stereotypom. Choćby po to, by powstrzymać samonapędzającą się wizję zderzenia cywilizacji, które wcale nie musi nastąpić. Jeszcze możemy do niego nie dopuścić.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki