Logo Przewdonik Katolicki

W trudzie dla Boga

Marcin Jarzembowski
Fot.

Czasami i wierni, i proboszcz żywią przekonanie, że wybudowanie kościoła wieńczy dzieło. Jednak dopiero wtedy zaczyna się ta właściwa duszpasterska praca powiedział bp Jan Tyrawa.

 

„Czasami i wierni, i proboszcz żywią przekonanie, że wybudowanie kościoła wieńczy dzieło. Jednak dopiero wtedy zaczyna się ta właściwa duszpasterska praca” – powiedział bp Jan Tyrawa.

 


Pasterz dokonał poświęcenia świątyni w Nieżychowie. W tej niewielkiej miejscowości rozwija się kult Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.

 

Biskupie Nieżychowo

Nieżychowo przez wieki znajdowało się w granicach parafii św. Anny w Kosztowie. W XVIII w. stanowiło własność rodu Rydzyńskich. To tu, w swoim rodzinnym majątku, mieszkał i z tego miejsca kierował diecezją urodzony 13 lipca 1734 r. w Wyrzysku bp Franciszek Ksawery Rydzyński, biskup chełmiński, opat pelpliński, senator Księstwa Warszawskiego, kustosz gnieźnieński i sufragan poznański.

W XIX w. Nieżychowo przeszło na własność Komierowskich, którzy w wybudowanym dworze zorganizowali kaplicę publiczną Niepokalanego Poczęcia NMP. Służyła ona mieszkańcom do 1965 r., kiedy to została zamknięta przez władze komunistyczne przy udziale milicji i wojska. Obecna parafia Niepokalanego Poczęcia NMP została erygowana 1 stycznia 1995 r. Jej bazę materialną stanowi wznoszona od 1989 r. świątynia wraz z zapleczem mieszkalno-katechetycznym.

Jak mówi proboszcz wspólnoty – liczącej zaledwie ponad siedemset mieszkańców – ks. Roman Janka, dokładnie 3 października minęła 20. rocznica wmurowania kamienia węgielnego. – Wiadomo, że zewnętrzne otoczenie jest nieistotne bez podbudowy duchowej. To ludzie są Kościołem, także w wymiarze budowania świątyni. W każdej cegle, grudce ziemi jest zatopiony ludzki pot. Do uroczystości przygotowywaliśmy się m.in. przez nawiedzenie rodzin przez kopię figury Matki Bożej Niepokalanie Poczętej. Wierni trwali całymi dniami i nocami na modlitwie. Była również okazja do podjęcia duchowej adopcji dziecka poczętego, co uczyniły 52 osoby – mówił z radością kapłan.

 

Początek duchowej formacji

Bp Jan Tyrawa stwierdził, że w życiu zawsze coś się zaczyna, a coś się kończy. Tam, gdzie powstaje parafia, pierwszym zadaniem jest stworzenie pewnego zaplecza do codziennej pracy duszpasterskiej. – To jest świątynia, to są salki katechetyczne oraz plebania. Kiedy coś się wybuduje, wtedy zaczyna się normalne życie, czyli formacja, wychowanie, głoszenie Słowa Bożego, sprawowanie sakramentów. I dopiero to jest najtrudniejsze – powiedział.

Do Gniezna po kamień węgielny pojechał Henryk Trzciński. – Od momentu rozpoczęcia budowy świątyni byłem tutaj każdego dnia – wspominał. – To nasze życie. W listopadzie minie osiemnaście lat, od kiedy czynnie staramy się w to wszystko włączać – dodała Jadwiga Trzcińska.

Andrzej Kowal jest wykonawcą świątyni. Budowę przez cały czas traktował jako wielkie wyróżnienie i dar. – Marzeniem sportowca jest jechać na olimpiadę, a murarza – pobudować kościół. Dzisiaj mamy coś pięknego. Serce się raduje – powiedział.

W świątyni w Nieżychowie gościli m.in. kard. Józef Glemp czy abp Henryk Muszyński. Dzisiaj dzięki staraniom proboszcza, a także wsparciu wiernych wnętrze kościoła zyskało nowy blask. W centralnym miejscu znajduje się figura Niepokalanie Poczętej Najświętszej Maryi Panny.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki