Już 30 lat działa Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Dziękujmy Trójjedynemu Bogu, Matce Bożej i ludziom za dobro, które się dzięki niej wydarzyło.
– W 1979 r. odbywałem praktykę wakacyjną w Wiedniu. W gablocie parafialnej jednego z kościołów dostrzegłem zwłoki zabitych 5-, 6-miesięcznych dzieci. Ten obraz mną wstrząsnął – wspomina dr inż. Antoni Zięba. – Wtedy zacząłem myśleć o poważnym zaangażowaniu się w obronę życia. Po powrocie do Krakowa wpadła mi w ręce broszura z drugiego obiegu. Śp. ks. Dzięgiel przytoczył w niej rzetelne dane: każdego roku ginie w Polsce do 800 tys. dzieci. Wyciągnąłem kalkulator, podzieliłem 800 tys. przez 365 i okazało się, że codziennie odbiera się życie ponad 2 tys. niewinnych istot…
Modlitewne dzieło, dzięki któremu udało się uratować Bóg wie ile dzieci, narodziło się w Krakowie. Związane ze środowiskiem akademickim i duszpasterstwem rodzin uczyniło Polskę pierwszym krajem na świecie, który odrzucił proaborcyjne prawo.
Szczególne zasługi w działalności w obronie dzieci nienarodzonych, oprócz wielu księży, naukowców i profesorów ma dr inż. Antoni Zięba – pomysłodawca przedsięwzięcia, prezes Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, adiunkt na Politechnice Krakowskiej i, jak sam dziś mówi, człowiek powołany do stawania w obronie życia człowieka.
Motywacja Jana Pawła II
W latach komunistycznych o aborcji milczały nie tylko media, ale całe społeczeństwo. Ludzie nie zdawali sobie sprawy z ogromu zła, jakie wyrządza ona nie tylko dzieciom, ale ich rodzicom, lekarzom, pielęgniarkom. Propagandyści skutecznie dbali o zniekształcanie ludzkich sumień, porównując zabicie żywej istoty (ich zdaniem – bezkształtnej „galaretki”) do wyrwania zęba.
Decyzję o rozpoczęciu krucjaty podjęli inż. Zięba oraz inż. Kisiel, także pracownik Politechniki, po pielgrzymce Ojca Świętego Jana Pawła II do Polski w 1979 r. Pamiętali słowa papieża wypowiedziane 7 czerwca w Kalwarii Zebrzydowskiej: „Niech z tego miejsca do wszystkich, którzy mnie słuchają tutaj albo gdziekolwiek, przemówi proste i zasadnicze papieskie wezwanie do modlitwy. A jest to wezwanie najważniejsze. Najistotniejsze orędzie”. Dzień później, w Nowym Targu, Jan Paweł II mówił: „I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia”. – To zdanie zmieniło moje życie – mówi inż. Zięba i cytuje je z pamięci. – Na naradach i dyskusjach z inż. Adamem Kisielem wypiliśmy litry kawy i rozpoczęliśmy krucjatę.
Piękne ideały
Cele, które przyświecały powołaniu modlitewnego dzieła, nie zmieniły się przez 30 lat. Prekursorzy chcieli obudzić sumienie narodu i uwrażliwić każdego Polaka na wielką wartość i godność życia człowieka od momentu poczęcia. Drugim celem była prośba do wszechmocnego Boga o zniesienie obowiązującej wówczas ustawy o przerywaniu ciąży i zastąpienie jej prawem chroniącym życie. Na 25-lecie krucjaty dodali jeszcze jeden: by prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci gwarantowała konstytucja.
Był maj 1980 r. Z wiarą, że „Gdzie wzmógł się grzech tam jeszcze obficiej rozlała się łaska przez Jezusa Chrystusa Pana naszego” (św. Paweł) inżynierowie zorganizowali pierwsze spotkanie i zaprezentowali ideę krucjaty. Uczestniczyli w nim członkowie róż różańcowych krakowskich uczelni. – Logika chrześcijańsko-inżynierska podpowiadała, że jeśli Pan Bóg dopuścił do śmierci ok. 20 mln dzieci, to potencjalnie dał nam łaskę do eliminacji tego zła. To od nas zależy, czy podejmiemy z nią współpracę, bo Pan Bóg na pewno nas nie zawiedzie – mówi pomysłodawca. – Miałem przekonanie, że jeśli nie skończy się na naszym słomianym zapale, będą działy się cuda.
Nie było łatwo. Ani Zięba, ani Kisiel nie mieli dostępu do mediów. Byli ludźmi z ulicy. Mimo to do podjęcia modlitwy zmobilizowali 2 tys. osób z całej Polski. 12 października 1980 r., w wigilię objawień fatimskich i, jak się później okazało, w dniu, który Jan Paweł II ustanowił Światowym Dniem Modlitw w Intencji Rodziny, rozpoczęła się krucjata. Najpierw na 3 miesiące. Zakładała codzienną modlitwę, codzienny udział we Mszy św. i przyjęcie Komunii św. w intencji obrony życia. Inż. Zięba: – Od razu poparli nas dr Wanda Półtawska, śp. Maria Nieniewska, ks. dr Franciszek Płonka, ks. inf. Stanisław Małysiak, ks. prof. Edward Staniek i wielu kolegów z uczelni.
Po zakończeniu 3-miesięcznej modlitwy obrońcy życia opracowali program „długodystansowy”. Do dziś codziennie odmawiają dziesiątkę Różańca i raz w miesiącu w dniu powszednim uczestniczą we Mszy św. i przyjmują Komunię św. w intencji tego dzieła. Szybko zrodziła się idea corocznej pielgrzymki na Jasną Górę początkowo wyznaczona na 3 maja, obecnie w Dniu Świętości Życia 25 marca. W tym roku przybyło na nią prawie 2 tys. ludzi.
Trudne początki
– Dziś trudno sobie wyobrazić, że kiedyś można było wykonać tylko 10 kserokopii, bo na jedenastą potrzebowalibyśmy pozwolenia władz. A my wysyłaliśmy materiały apostolskie do tysięcy ludzi, którzy modlili się za dzieci nienarodzone i nie mieli dostępu do informacji o tym, czym jest przerwanie ciąży – opowiada inż. Zięba. – Mieliśmy problemy z wyrobieniem pieczątki z napisem: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych Moich braci najmniejszych, Mnieście uczynili”, bo zakład z pieczątkami żądał zgody Urzędu Miasta Krakowa. A w 1986 r. nie dostaliśmy zgody na druk plakatu ze zdjęciem 3-miesięcznego dziecka w łonie matki. Wojewódzki Urząd Cenzury odesłał nas do kurii z żądaniem pisemnego potwierdzenia, że plakat będzie wystawiany w kościołach.
„Podarłam skierowanie, urodzę dziecko”
Dużo dobra działo i dzieje się dzięki organizowanym wystawom o obronie życia. Pierwsze zdjęcia nienarodzonych, przeszmuglowane z Austrii przez dwie granice, oglądali parafianie na krakowskim Prokocimiu, wcześniej odczekując 20 minut w długiej kolejce. To największa wystawa w historii państwa polskiego. W ponad 3 tys. egzemplarzy wystawiana była prawie w całej Polsce. Przez 30 lat jej różne wersje obejrzało ponad 10 mln ludzi. Zdjęcia nienarodzonych widzieli nawet posłowie w Sejmie. Przez trzy godziny mogli oglądać ją europosłowie w Parlamencie Europejskim, dopóki europosłowie z zachodnich krajów nie przewrócili wystawy i jej nie usunęli.
W księgach, do których wpisywali się jej odbiorcy, znajdują się przejmujące świadectwa. „Zobaczyłam prawdę, podarłam skierowanie, urodzę dziecko” – napisała matka. To dzieło uratowało niejedno życie i przemieniło niejedno sumienie rodziców, lekarzy i pielęgniarek.
*
Starania o zagwarantowanie wszystkim poczętym dzieciom prawa do życia to nie walka z wiatrakami. To walka Jezusa z szatanem – kłamcą i zabójcą.
Dzięki staraniom polskich obrońców życia, którzy stawanie w obronie nienarodzonych uczynili swoją misją i powołaniem, udało się już wygrać niejedną bitwę. Z Bożą pomocą stać nas na wygranie wojny.
Polacy za życiem
W 1991 r., kiedy obowiązywała jeszcze ustawa proaborcyjna, komuniści chcieli zorganizować referendum na temat prawa do życia. Kościół i obrońcy życia blokowali ten pomysł, bo nie można pytać, czy „wolno” zabijać ludzi czy nie (szczególnie w sytuacji, gdy 95 proc. mediów jest w rękach ludzi opowiadających się za „wolnością” zabijania nienarodzonych). Ostatecznie odbyły się konsultacje społeczne. Wzięło w nich udział 1,7 mln Polaków. 89 proc. opowiedziało się za prawem do życia.
W lutym 2007 r. Polska Grupa Badawcza (Warszawa) pytała Polaków, czy art. 38 Konstytucji RP chcą uzupełnić słowami „od momentu poczęcia do naturalnej śmierci”. „Za” było 52,4 proc. Polaków, przeciw – 33,3 proc.
Ponadto do 16 kwietnia 2007 r. do kancelarii Sejmu RP wpłynęło ponad 506 tys. podpisów pod apelem o wprowadzenie ww. zapisu. Sprzeciw wobec takiego projektu nowelizacji zgłosiło pisemnie niespełna 2 tys. obywateli…
Koniec lat 70. – 800 tys. aborcji rocznie
2009 r. – ok. 10 tys. aborcji rocznie
Powyższe dane pokazują, że nasze społeczeństwo nabrało szacunku dla życia oraz jak błędne są szacunki feministek dotyczące podziemia aborcyjnego – sieją one propagandę, że w strachu i niehigienicznych warunkach zabija się rocznie 150 tys. dzieci.
Mniej śmierci noworodków
Zdecydowane ograniczenie liczby aborcji w Polsce skutkuje pozytywnie wielkim spadkiem śmiertelności okołoporodowej niemowląt.
W swojej pracy doktorskiej dr med. Adam Gil ustalił, że kobieta, która dokonała aborcji, a następnie decyduje się na urodzenie dziecka, rodzi je z 5-krotnie większym prawdopodobieństwem śmierci okołoporodowej. Spadek śmiertelności niemowląt to jedyny wskaźnik, który wyprzedził plany Ministerstwa Zdrowia.
Prof. dr hab. med. Włodzimierz Fijałkowski wykazał, że skutkiem aborcji jest także czterokrotny wzrost występowania wad wrodzonych u kolejnych dzieci.
Dołącz do krucjaty
W krucjacie modlitwy może wziąć udział każdy. Chęć formalnego udziału można zgłosić za pośrednictwem strony internetowej www.krucjata.org lub listownie: Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci, ul. Franciszkańska 3, 31-004 Kraków.
Materiały o życiu nienarodzonych są dostępne na stronie www.pro-life.pl.