Logo Przewdonik Katolicki

Bóg w sieci

Monika Nowacka
Fot.

Mówi się o nas urodzonych nieco przed i już po 1980 roku jako o ludziach realizujących się w świecie wirtualnym. Czy również Boga szukamy w internecie?

Mówi się o nas – urodzonych nieco przed i już po 1980 roku – jako o ludziach realizujących się w świecie wirtualnym. Czy również Boga szukamy w internecie?

Pokolenie Y

Świat nieustanne idzie naprzód. Postęp techniki jest rzeczą zupełnie naturalną. Wszelkie zmiany, ulepszenia nie są bez znaczenia dla ludzi – często wpływają na nasze codzienne życie. Obecnie niemal każdy posiada telefon komórkowy (nierzadko pełniący również dodatkowo funkcje aparatu fotograficznego, kalkulatora, dyktafonu czy odtwarzacza muzyki), a jeśli czegoś nie wie, bez problemu szuka odpowiedzi w internecie, do którego dostęp staje się coraz bardziej powszechny. Różnice pomiędzy młodymi z Polski i krajów Zachodu coraz bardziej się zacierają. Nosimy ubrania tych samych marek, używamy podobnych kosmetyków, słuchamy tej samej muzyki. Ponieważ jesteśmy pierwszym pokoleniem młodych Polaków poddawanym takim samym prawom społecznym, ekonomicznym i kulturowych jak nasi rówieśnicy z Zachodu, zasłużyliśmy na specjalne określenie – mówi się o nas często „Pokolenie Y”.

Cechy szczególne

Nie ma żelaznej kurtyny. Nikt nie ogranicza nam możliwości rozwoju. Możemy wyjeżdżać za granicę, nie funkcjonujemy też już w gospodarce niedoborów. Chętnie poznajemy nowe kultury. Jesteśmy otwarci na świat. Żyjemy w globalnej wiosce. Dzięki internetowi możemy w szybki i łatwy sposób porozumiewać się zarówno ze znajomymi z sąsiedztwa, jak i z mieszkającymi na innych kontynentach. Po powrocie do domu ze szkoły czy pracy włącza się komputer, by sprawdzić pocztę, zajrzeć na ulubione fora internetowe, portale społecznościowe. Zajmuje to często niezwykle wiele czasu… Wielu jednak uważa, że warto posiedzieć nawet przez dłuższą chwilę przed monitorem - w sieci znaleźć można niemal wszystko, czego tylko człowiek poszukuje. Banery reklamowe na stronach WWW promują portale, na których można nawiązać przyjaźń, nowe znajomości lub po prostu ludzi o podobnych zainteresowaniach. Życie niebezpiecznie przechodzi do sfery wirtualnej. Coraz mniej czasu spędza się ze znajomymi w świecie rzeczywistym. Porady czy wskazówki, dotyczące nawet drobnych problemów, można znaleźć, wpisując odpowiednie hasło w wyszukiwarce internetowej.   

Wiara w internecie

Nie dziwi więc fakt, że powstaje coraz więcej stron WWW poświęconych tematyce religijnej. Internet, jako nowa rzeczywistość społeczna, stał się miejscem, w którym funkcjonują informacje również na temat wiary. Jednak trzeba pamiętać, że Bóg nie jest wirtualny. Internet może być źródłem informacji, sposobem komunikowania się z tymi, z którymi wiara nas łączy. Nie może jednak stać się miejscem spotkania z samym Bogiem. Jest niemożliwym, by za pośrednictwem sieci internetowej uczestniczyć w nabożeństwach czy korzystać z sakramentów świętych. Nie istnieje coś takiego jak wirtualna religia. Miejscem spotkania człowieka z Bogiem jest kościół. „Zapalanie” lampki na wirtualnym cmentarzu nie może zastąpić postawienia znicza na grobie. Spowiedź on-line? Jest w internecie obecna. Na odpowiedniej stronie wybiera się kategorie popełnionych grzechów i czeka na rozgrzeszenie. Taka forma „przystąpienia” do sakramentu pokuty nie może być jednak zaakceptowana przez Kościół. Szafarzami sakramentu pokuty mogą być bowiem jedynie kapłani, którzy na mocy sakramentu święceń mają władzę odpuszczania grzechów „w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Bóg nie jest wirtualny. Nie można myśleć, że po wyłączeniu komputera został w sieci. On chce być z nami w każdej chwili dnia.

Nowy ląd

Rzeczywistość wirtualna, stając się przestrzenią życia społecznego, stanowi nowe możliwości ewangelizacji. Już nie tylko kraje Czarnego lądu czy Azji są miejscami, które powinny być objęte wysiłkiem misyjnym. Internet, jako bardzo silnie oddziałujące medium, dzięki swojej interaktywności daje wiele możliwości szerzenia wiary. W wielu krajach dostęp do niego jest powszechny, dzięki czemu jest obecnie najpopularniejszym źródłem informacji. Sieć nie musi być wcale miejscem taniej rozrywki czy sposobem na ucieczkę od rzeczywistości. Może być źródłem istotnych informacji. I chociaż nigdy nie zastąpi spotkania z Bogiem w kościele, może być drogą szerzenia wiary we współczesnym, multimedialnym świecie.

 

 



Papież Benedykt XVI w orędziu na 44. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu podkreślał, jak ważna jest działalność duszpasterska za pośrednictwem nowych technologii. Stwierdził, że Słowo Boże powinno być głoszone tak, by „(…)mogło wypłynąć na głębię pośród niezliczonych rozdroży, jakie tworzy gęsty splot autostrad biegnących w cyberprzestrzeni i potwierdzić prawo obywatelstwa Boga w każdej epoce, aby przez nowe formy porozumienia mógł On podążać naprzód drogami miast i zatrzymywać się na progach domów i serc, by raz jeszcze powiedzieć: „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną” (Ap 3, 20).” Kościół mówi „tak” ewangelizacji za pośrednictwem internetu, zaznaczając jednocześnie, że nie może on być przestrzenią takiego spotkania z Bogiem, jak ma to miejsce w sakramentach świętych. 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki