Liturgia – drzwi do metafizycznej rzeczywistości
To właśnie dzięki liturgii, na którą składają się widzialne znaki, symbole oraz gesty, uobecnia się rzeczywistość nadprzyrodzona. Liturgia pozwala zatem uczestniczyć w przestrzeni daleko wykraczającej poza naszą percepcję. Złożoność liturgii objawiającej się jako dzieło samego Boga przy współpracy z człowiekiem wymag
a od każdego uczestnika celebracji szczególnej uwagi. Wśród obrzędów można wyróżnić takie, które pochodzą z ustanowienia Chrystusa oraz z ustanowienia Kościoła. Zbyt często jednak pozostaje ona dla nas zbiorem niezrozumiałych gestów, niekiedy bezrefleksyjnie, machinalnie powielanych.
Postawa – czytelny znak wspólnoty
Jednym z często wysuwanych przez współczesnego człowieka, usilnie starającego się zaznaczyć swą indywidualność, zarzutów pod adresem liturgii jest jej schematyzm i powtarzalność. Dotyczy to zwłaszcza jednakowych postaw przyjmowanych podczas celebracji liturgicznej. Przyjmowanie takiej samej postawy przez wszystkich uczestników zgromadzenia przyczynia się nie tylko do harmonii świętych obrzędów, ale gest ten jest nade wszystko czytelnym znakiem wspólnoty. Wyraża on jedność wszystkich wiernych na wzór mistycznej jedności różnych członków ciała ze swoją głową. Struktura Mszy św. pozwala wiernym na przyjmowanie różnorakich postaw: stojącej, siedzącej oraz klęczącej. Każda z nich charakteryzuje się szczególną wymową.
Najczęściej przyjmowaną podczas modlitwy postawą jest pozycja stojąca. Wyraża zarówno szacunek wobec Boga, jak i gotowość człowieka do wypełniania Jego woli. Symbolizuje ponadto nasze oczekiwania na powtórne przyjście Pana. Z kolei postawą siedzącą, np. podczas pierwszego i drugiego czytania czy kazania, podkreślamy chęć słuchania i przede wszystkim towarzyszącej mu refleksji. Podobnie jak Maria z Betanii, wspomniana w Łukaszowej Ewangelii, „która usiadłszy u nóg Pana, słuchała Jego słów” (Łk 10, 39), stajemy się słuchaczami Chrystusa-Nauczyciela. Pozycja ta jest także formą odpoczynku będącego zapowiedzią wiecznego odpoczynku, gdy zasiądziemy przy stole Pańskim w królestwie Bożym. Trzecia wspomniana postawa – klęcząca - ma w chrześcijaństwie szczególną wymowę. Gest ten jest znakiem przyznania się do popełnionych grzechów.
Najbardziej uniżoną i pokorną postawą jest leżenie krzyżem, zwane także z łac. postawą prostracji, którą to modlił się Chrystus w Ogrodzie Oliwnym (Mt 26, 39). W starożytnej liturgii rzymskiej przyjmował ją papież w Wielki Piątek podczas adoracji relikwii krzyża świętego. Postawa klęcząca jest również najbardziej charakterystyczną postawą podczas modlitw błagalnych, modlitwy prywatnej czy adoracji. Inną formą ostatniej pozycji jest przyklęknięcie, do którego zachęcali starotestamentowi prorocy, np. Izajasz. Oznacza ono uwielbienie Stwórcy. Jest znakiem uznania obecności Boga w danym miejscu np. w Najświętszym Sakramencie ukrytym w tabernakulum czy wystawionym do adoracji.
Wymienionym postawom podczas celebracji liturgicznych towarzyszą także inne gesty bogate w swej wymowie. Należy do nich np. znak krzyża – jeden z najstarszych znaków chrześcijaństwa, który wykonywany ze czcią, skupieniem i powoli ma objąć całego człowieka, przypominając odkupieńczą ofiarę Jezusa na drzewie krzyża. Warto wspomnieć również o geście uderzania się w piersi podczas aktu pokuty. Miał on wywołać świadomą skruchę, opamiętanie się i odwrócenie od grzechu. Jego źródło odnajdziemy w Ewangelii – np. w opowiedzianej przez Chrystusa opowieści o skruszonym celniku (Łk 18, 13). Niezwykle czytelnym gestem jest także moment przekazania sobie znaku pokoju symbolizującego wzajemne pojednanie się, które jest warunkiem rzeczywistego miłowania Boga (por. Mt 5, 23-24).
Gesty kapłana
Gesty i postawy ciała kapłana, odmienne od wykonywanych przez wiernych, niosą ze sobą szczególnie wyraziste treści. Jednym z nich jest pocałunek. Podczas sprawowania Mszy św. kapłan składa go trzykrotnie: na początku i końcu Eucharystii oraz po lekturze Ewangelii. Ten najbardziej intymny, osobisty, a zarazem najbardziej znany nam w codzienności gest sięga istoty liturgii: miłości Oblubieńca – Jezusa wobec oblubienicy – Kościoła.
Szczególne znaczenie już od IV w. otrzymał obrzęd umywania rąk przez celebransa podczas przygotowania darów. Akt ten wyraża najgłębsze pragnienie oczyszczenia z win. Wypowiadane podczas tego gestu słowa: „Obmyj mnie, Panie, z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego” stanowią przypomnienie, że nikt bez Bożej łaski miłosierdzia nie jest godzien do Niego przystąpić.
Podnoszenie do góry obu postaci eucharystycznych jest praktyką obowiązkową ustanowioną przez błogosławionego papieża Piusa V w XVI w. Moment ten to wymowna chwila adoracji podkreślająca tajemnicę Eucharystii, nie można jednak utożsamiać go z przeistoczeniem.
Kolejny niezwykle sugestywny gest wykonywany przez kapłana w czasie sprawowania Eucharystii to umieszczanie części konsekrowanej hostii w kielichu. Istnieje kilka hipotez dotyczących pochodzenia tego zwyczaju. Wszystkie łączą się z liturgią Kościoła rzymskiego. Według jednej z nich owo fermentum – część konsekrowanej podczas Mszy św. sprawowanej przez papieża hostii - na znak jedności całego Kościoła rozsyłano do rzymskich parafii. Inna hipoteza nawiązuje do połączenia Ciała i Krwi Jezusa jako znaku Zmartwychwstania, czego wyrazem jest odmawiana przez celebransa modlitwa: „Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa, które łączymy i będziemy spożywać, niech nam pomogą osiągnąć życie wieczne”.
Włączeni w dialog miłości
Chrystus składający podczas Mszy św. ofiarę Ojcu pozwala nam dzięki liturgii uczestniczyć w swoim kapłaństwie. Jest ona zatem dla nas pomocą na drodze wiary, o czym wspomina ks. Bogusław Nadolski: „Liturgia jest piękna nie poprzez dekoracje, kwiaty, dodatki, lecz przez to, że ukazuje gesty Chrystusa, gesty, które są pełne miłości, pełne zbawienia, skuteczności. Cała należy do Pana, «jest łamaniem chleba». Sam Chrystus koordynuje gesty Kościoła i nadaje im piękno. On nie gestykuluje, ale czyni gesty o szczególnym znaczeniu. Wszystkie Jego gesty przedłużone w rytach sakramentalnych w liturgii posiadają niezwykle dramatyczną intensywność”.