Logo Przewdonik Katolicki

Czystość

kard. Gianfranco Ravasi
Fot.

Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym (Mk 7, 5)

 

“Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym” (Mk 7, 5)

 

 

 

We wszystkich religiach istnieje rozgraniczenie miedzy sacrum a profanum. Aby przejść od tej drugiej, codziennej sfery życia do sfery świątyni i kultu, konieczne jest oczyszczenie, którego dokonuje się zazwyczaj za pomocą rytów oczyszczających przez wodę. Pojęcie "czystości" ma zatem przede wszystkim naturę sakralną i zostaje rozszerzone na osoby i przedmioty, ponieważ mogą one być przyjęte do środowiska boskości i sakralności. Bardzo wymowna jest tu reakcja Izajasza w chwili jego powołania, gdy zostaje wprowadzony przed niebieski dwór i przed Boga: "Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach" (6, 5). Dlatego serafin będzie musiał go oczyścić, by mógł zostać dopuszczony do niebieskiej świątyni i obecności Boga.

W Starym Testamencie napotykamy na złożone przepisy dotyczące rytualnej czystości (w szczególności w Księdze Kapłańskiej). Dotyczą one różnorodnych dziedzin. Tym sposobem dobry pokarm to efekt skrupulatnych rozróżnień miedzy zwierzętami jadalnymi a niejadalnymi według starożytnych kryteriów ludowych; na przykład jadalne jest mięso zwierząt przeżuwających i mających rozdzielone kopyta oraz tych ryb, które mają łuski (nawet Jezus mówi w przypowieści o "rybach dobrych" i "rybach złych", które się odrzuca - por. Mt 13, 47-48).

Nieczystością może być dotknięty człowiek. Najcięższy jest pod tym względem trąd, i to do tego stopnia, że trędowaty musi sygnalizować swój stan, wołając "Nieczysty, nieczysty" (Kpł 13, 45-46). Również to, co ma związek z życiem płciowym albo krew, jako powiązane z życiem uznawanym za święte, powodują nieczystość, kiedy są wylewane czy dotykane. Naturalnie, nieczyste są też zwłoki i dlatego nie wolno się do nich zbliżać (wspomnijmy reakcję kapłana i lewity na widok półżywego nieszczęśnika z przypowieści o Dobrym Samarytaninie – por. Łk 10, 30-35). Życiem wiernego kierował skomplikowany, sztywny i zewnętrzny system przepisów dotyczących czystości, często wynikających z pradawnych tabu, obejmujący różne dziedziny jego życia, a nawet jego rzeczy.

Właśnie dlatego czystość była kategorią zewnętrzną i weryfikowalną, ale niekoniecznie szła w parze z czystością wewnętrzną i moralną. W tym świetle wyraźnie zaznacza się novum wprowadzone przez Chrystusa. Kontestował On bowiem maniakalne przestrzeganie rytualnych tradycji przy jednoczesnym zapominaniu, że są one jedynie instrumentem mającym oczyszczać sumienie. Ta droga podważała istotę autentycznej religijności. Tym, co czyni człowieka nieczystym, nie jest brud zewnętrzny, ale wewnętrzny, jego "złe myśli" (Mk 7, 20.23).

Jezus zatem posunie się aż do "dotykania" trędowatych, biorąc na siebie ich nieczystość, by uwolnić ich od cierpienia, zachęcając ich następnie do zgłoszenia odzyskanej czystości przełożonym, by przyjęto ich ponownie do społeczności cywilnej i religijnej. Pozwoli, by Jego ucznowie łamali normy czystości pokarmowej, będzie spotykał, a nawet chwalił cudzoziemców, rytualnie nieczystych z powodów rasowych, a Kościół za św. Piotrem będzie nauczał: "nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił" (Dz 10, 15. Warto zobaczyć cały rozdz. 10 Dziejów Apostolskich z wizją stołu zastawionego nieczystymi pokarmami i z przyjęciem do grona chrześcijan nawróconego rzymskiego setnika Korneliusza).

 

 


 

Tora - termin hebrajski pochodzący od rdzenia czasownikowego oznaczającego "nauczanie". Zazwyczaj jednak rozumiany jest jako prawo i odnosi się do prawodawstwa biblijnego obecnego na licznych stronicach pierwszych pięciu ksiąg Starego Testamentu, nazywanych właśnie Torą przez Hebrajczyków, a Pięcioksięgiem przez uczonych (dosłownie Pentateuch – "pięć tek", w których były przechowywane owe księgi).

 

Izrael - według Księgi Rodzaju 32, 29 jest to nowe imię Jakuba, otrzymane po walce z tajemniczą istotą, stoczonej nad potokiem Jabbok. Tutaj słowo to tłumaczone jest jako "walczyć z Bogiem", ale prawdziwe znaczenie tego imienia jest niepewne. Później stanie się ono nazwą Narodu Wybranego albo w węższym sensie – północnego królestwa hebrajskiego ze stolicą w Samarii.

 

Tłum. Dorota Stanicka-Apostoł

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki