Co prawda, tegoroczne lato należy do deszczowych, ale wystarczy jeden upalny dzień spędzony na słońcu, jedno poparzenie słoneczne, by doszło do uruchomienia kaskady niekorzystnych procesów w skórze. Najbardziej niebezpieczna jest ekspozycja na słońce dzieci, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze PK. Dla skóry człowieka groźne są oba rodzaje docierających ze słońca promieni ultrafioletowych - zarówno promienie UVA, jak i UVB. Te pierwsze przenikają nawet przez średniej grubości szybę okienną, docierają do skóry właściwej, przyśpieszają jej starzenie, mogą wywoływać alergie słoneczne. Promienie UVB, które wchłaniane są w całości przez naskórek, mogą wywoływać oparzenia skóry widoczne kilka godzin po opalaniu. Oba rodzaje promieniowania uszkadzają DNA, co może prowadzić do powstania nowotworów.
Najbardziej niebezpieczne jest wystawianie na słońce wszelkich znamion barwnikowych. Ich liczba jest uwarunkowana genetycznie, ale mogą też rozwijać się pod wpływem słońca. Średnio co czwarty dorosły Polak ma zmiany skórne wywołane przez słońce. Zwykle są one nieduże, niektóre jednak przekraczają 5 mm, mają niejednorodny kolor i nieregularny kształt i to właśnie one niosą ze sobą 10-krotnie większe ryzyko przekształcenia się w czerniaka niż inne zmiany barwnikowe. Osoby, w rodzinach których występował czerniak, powinny unikać słońca i być pod stałą opieką dermatologa. Europejski Kodeks Walki z Rakiem przekonuje, że najlepszym zabezpieczeniem przed działaniem słońca w ciągu lata jest pozostawanie poza jego zasięgiem. Niestety z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP wynika, że ponad połowa Polaków lubi się opalać i robi to często. Wśród amatorów opalanie przeważają kobiety. Tak jest nie tylko w Polsce. Od lat 60. XX wieku częstość występowania czerniaka skóry w Europie się podwoiła. Wiąże się to ze zwiększoną ekspozycją na światło słoneczne. Świat stał się globalną wioską, częściej podróżujemy do ciepłych krajów i opalamy się bez umiaru. Dodatkowo wzrosła liczba osób regularnie korzystających z solariów emitujących promieniowanie zbliżone do tego, które uważa się za odpowiedzialne za zwiększone ryzyko zachorowania na czerniaka skóry.
W Polsce lekarze co roku diagnozują ok. 6 tys. zachorowań na nowotwory skóry, w tym ok. 2 tys. na najgroźniejszego czerniaka złośliwego. Do wizyty u lekarza powinien nas skłonić każdy pieprzyk, który zmienia swój kolor, kształt czy zaczyna boleć.