Logo Przewdonik Katolicki

Jak aniołowie opasali św. Tomasza z Akwinu

Michał Gryczyński
Fot.

Dominikanie z klasztoru w Vercelli szczycą się posiadaniem niezwykłej relikwii: pasa czystości, który podczas snu mieli przynieść św. Tomaszowi z Akwinu aniołowie. Miało się to odbyć wtedy, gdy Doktor Anielski był więziony w wieży przez konfratrów. Nasłali mu oni niewiastę nie najcięższych obyczajów, jednak nie uległ pokusie właśnie dlatego, że został przepasany przez...

Dominikanie z klasztoru w Vercelli szczycą się posiadaniem niezwykłej relikwii: pasa czystości, który podczas snu mieli przynieść św. Tomaszowi z Akwinu aniołowie.

Miało się to odbyć wtedy, gdy Doktor Anielski był więziony w wieży przez konfratrów. Nasłali mu oni niewiastę nie najcięższych obyczajów, jednak nie uległ pokusie właśnie dlatego, że został przepasany przez wysłanników niebios. Replikę owego pasa, czyli białą wstęgę z piętnastoma węzłami, noszą obecnie – jako znak zachowania czystości – członkowie tzw. Milicji Anielskiej.

Tomasz był zaledwie pięcioletnim brzdącem, gdy został oddany przez rodzinę jako oblat do słynnego klasztoru benedyktyńskiego na Monte Cassino. A pochodził z nie byle jakiego rodu: jego matką była Teodora z Teate, a ojcem rycerz Landulf z rodu Hohenstaufów. Przyszedł na świat jako ich najmłodsze dziecko ok. 1225 r. w zamku rodzinnym Roccasecca, wzniesionym w północno-zachodniej Sycylii w hrabstwie Aquino.

W 1239 r., na skutek podbojów Fryderyka II, mnisi zostali zmuszeni do opuszczenia Monte Cassino i wtedy Tomasz udał się do Neapolu, gdzie rozpoczął studia na tamtejszym uniwersytecie. Szczególnie pochłonęło go studium nad dorobkiem filozoficznym wielkiego myśliciela czasów starożytnych Arystotelesa. Zaowocowało to po latach swoistym „ochrzczeniem” myśli Arystotelesa, bo Tomasz został jego najwybitniejszym komentatorem.

W 1244 r. wstąpił do dominikanów, pomimo sprzeciwu rodziny, której nie podobał się żebrzący charakter tej wspólnoty zakonnej. Tomasz udał się do Wiecznego Miasta, a następnie do Kolonii, gdzie został uczniem, a później asystentem wybitnego uczonego i przełożonego generalnego dominikanów św. Alberta Wielkiego. Dostrzegł on w tęgim i małomównym Tomaszu wielki umysł.

Nie mylił się: jego dorobek intelektualny sprawił, że od 1567 r. czcimy go jako doktora Kościoła, a od 1880 r. jako patrona szkolnictwa katolickiego. Zmarł 7 marca 1274 r., kiedy podążał na sobór w Lyonie. Kilka miesięcy wcześniej, po przeżyciu mistycznym, przerwał pisanie „Summy Teologicznej”, którą uznał za „źdźbło słomy”. W 1323 r. został ogłoszony świętym.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki