Logo Przewdonik Katolicki

Chcieli słyszeć wolny głos

Katarzyna Jarzembowska
Fot.

Mszą św. w bydgoskim kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy rozpoczęły się uroczystości nadania nazwy Skwerowi 18 listopada 1956 roku. Miejsce to upamiętnia ważne wydarzenia demonstracyjne skierowane przeciwko władzy komunistycznej, dzięki którym zniszczono stację zagłuszającą m.in. Wolną Europę i Głos Ameryki. W świątyni na bydgoskim Szwederowie modlili się przedstawiciele...

Mszą św. w bydgoskim kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy rozpoczęły się uroczystości nadania nazwy Skwerowi 18 listopada 1956 roku. Miejsce to upamiętnia ważne wydarzenia demonstracyjne skierowane przeciwko władzy komunistycznej, dzięki którym zniszczono stację zagłuszającą m.in. Wolną Europę i Głos Ameryki.

W świątyni na bydgoskim Szwederowie modlili się przedstawiciele władz miejskich, samorządowych, parlamentarzyści oraz bohaterowie z 1956 roku. – Dziękujemy Bogu za zryw wolnościowy na Wzgórzu Dąbrowskiego. Zniszczenie zagłuszarki doprowadziło do tego, że wolny głos poprzez fale radiowe mógł dochodzić do polskich obywateli, w szczególności do naszego regionu – powiedział ks. Andrzej Kłosiński, który przewodniczył Mszy Świętej. Kapłan podkreślił, że w życiu każdego człowieka bardzo istotne miejsce powinna zajmować pamięć o przeszłości. – Bez niej nie może być jutra, czyli wolnego i odpowiedzialnego państwa. W miejscu, które było symbolem zniewolenia, będziemy od tej chwili oddawać cześć tym wszystkim, którzy domagali się wolności i budują ją do dziś – dodał.

Od samego początku o historyczne miejsce dbają przedstawiciele okręgu Stronnictwa Pracy w Bydgoszczy. To z ich inicjatywy radni miasta przyjęli specjalną uchwałę o nadaniu skwerowi odpowiedniej nazwy. – Przywrócenie w świadomości bydgoszczan wydarzeń sprzed 51 lat jest naszym obowiązkiem. Mieszkańcy tej ziemi wpisali się w protest przeciwko reżimowi komunistycznemu. Znajdowała się tutaj jedna z zagłuszarek, które budowały gęstą sieć uniemożliwiającą odbiór stacji zachodnich. Słuchając tych rozgłośni, wiedzieliśmy, co dzieje się nie tylko na świecie, ale i w kraju – powiedział sekretarz zarządu Stronnictwa Pracy Bronisław Pastuszewski.

Efektem działań bydgoszczan była decyzja Władysława Gomułki o częściowym przerwaniu zagłuszania na terenie Polski. Stanisław Serwiński 18 listopada 1956 roku był na Wzgórzu Dąbrowskiego. – To jest świadectwo dla przyszłych pokoleń. Chciałbym, aby nie zostało ono zapomniane. To była pierwsza demonstracja w Bydgoszczy przeciwko komunizmowi i o wolność słowa. Czuję satysfakcję, że wreszcie zostało to upamiętnione – podkreślił.

W demonstracji i rozruchach, które odbyły się 18 listopada 1956 roku na terenie Bydgoszczy, brało udział od trzech do pięciu tysięcy osób. Pod zagłuszarkę dotarło wówczas około tysiąca osób. Było to jedno z ważniejszych powojennych wydarzeń w walce przeciwko komunizmowi na terenie miasta. Trzynastu uczestników sąd wojewódzki skazał na kary więzienia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki