Barbarzyńcy w Ogrodzie Pańskim
PK
Fot.
Główna katolicka świątynia Bydgoszczy nigdy nie miała szczęścia do obcych żołnierzy. Ogień, miecz, pociski, bezduszne decyzje były tu celowym narzędziem świętokradców.
Na rok przed bitwą grunwaldzką Krzyżacy w popiół zamienili drewniany kościół stojący na miejscu późniejszej fary, dzisiejszej katedry diecezjalnej, sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości....
Główna katolicka świątynia Bydgoszczy nigdy nie miała „szczęścia” do obcych żołnierzy. Ogień, miecz, pociski, bezduszne decyzje były tu celowym narzędziem świętokradców.
Na rok przed bitwą grunwaldzką Krzyżacy w popiół zamienili drewniany kościół stojący na miejscu późniejszej fary, dzisiejszej katedry diecezjalnej, sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości.
Choć każda późniejsza wojna niosła z sobą mniejsze lub większe rabunki, zniszczenia miejskich zabudowań, to dla kościoła nad Brdą najgorszym okresem był czas wypraw napoleońskich. Wojska francuskie, później rosyjskie, zamieniły świątynię w stajnię, magazyn. Wnętrza splądrowano i zdewastowano. Zniesiono funkcje sakralne. W 1819 r. ruszyła przebudowa i kapitalny remont. Służbę Bożą można było wznowić dopiero w roku 1831.
Lęk o farę powrócił w latach II wojny światowej. Słynący cudami obraz Pani z Różą ewakuowano do podbydgoskiego Mąkowarska, ukryto przed hitlerowcami. W styczniu 1945 roku ostrzał artyleryjski uszkodził dach świątyni, wyrządził też uszczerbki w murach. Dzieła odbudowy podjął się pierwszy powojenny proboszcz – ks. Franciszek Hanelt.
Żołnierze Armii Czerwonej, zwłaszcza z jednostek tyłów, nie zachowywali się jak wyzwoliciele – sojusznicy. Być może kule, które ugodziły figurę trąbiącego anioła, były także wyrazem „sołdackiej” radości…