Logo Przewdonik Katolicki

Wierny obrońca św. Jana Bosco

Michał Gryczyński
Fot.

Św. Jan Bosco najczęściej bywa przedstawiany w ikonografii w otoczeniu młodzieży, której poświęcił całe swoje życie. Swój charyzmat odkrył wtedy, gdy spotkał pewnego zaniedbanego chłopca. Od tej chwili troszczył się nie tylko o życie religijne opuszczonej młodzieży, ale również o ich wykształcenie, stałe miejsce pracy oraz godziwą rozrywkę. W tym celu zakładał kolejne...

Św. Jan Bosco najczęściej bywa przedstawiany w ikonografii w otoczeniu młodzieży, której poświęcił całe swoje życie. Swój charyzmat odkrył wtedy, gdy spotkał pewnego zaniedbanego chłopca. Od tej chwili troszczył się nie tylko o życie religijne opuszczonej młodzieży, ale również o ich wykształcenie, stałe miejsce pracy oraz godziwą rozrywkę.

W tym celu zakładał kolejne szkoły, internaty, warsztaty pracy, oratoria, a także drukarnię i wydawnictwo. W 1859 r. utworzył Pobożne Towarzystwo św. Franciszka Salezego, a w 1872 r. Zgromadzenie Córek Maryi Wspomożycielki Wiernych. Salezjanie i salezjanki – jako rodzina duchowa księdza Bosco – kontynuują więc i rozwijają dzieło swego założyciela już od blisko półtora wieku.

Ale ksiądz Bosco miał jeszcze jednego „współpracownika”, który mu wiernie towarzyszył w szczególnie niebezpiecznych chwilach. Był to Grigio, pies niezwykle duży, którego napotkał pewnego wieczora, kiedy pospiesznie wracał do domu. Pies odprowadził go aż pod drzwi oratorium i zniknął. Od tej chwili, ilekroć wracał nocą z miasta, na peryferiach pojawiał się Grigio i wiernie szedł przy jego nodze.

Zdarzyło się, że złoczyńcy napadli kapłana, zarzucili mu płaszcz na głowę i zatkali ręką usta. Wtem nadbiegł Grigio i odstraszył bandytów; jeden z nich zdążył uciec, ale drugiemu pies skoczył do gardła. Innym razem czworonożny obrońca zdołał odstraszyć całą bandę opryszków. Grigio chronił Don Bosco także poza Turynem i to nie tylko przed złoczyńcami, ale i przed innymi psami, a kiedy pewnego dnia pobłądził w lesie, dopomógł mu odnaleźć drogę.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki