„Wszyscy... pytali: Kimże będzie to dziecię? Bo istotnie ręka Pańska była z nim”.
Biblia często posługuje się metaforą ręki w wielorakim znaczeniu. Najczęściej jednak ręka wyraża zdolność działania, rozporządzania i decydowania. W ten sposób staje się obrazem mocy: może to być zbawienny wpływ Boga, ale może też wyrażać potęgę nieprzyjaciół.
Opowiadanie o narodzinach Jana Chrzciciela kończy się pytaniem: „Kimże będzie to dziecię?”. Stawiają je ludzie zdziwieni niezwykłością zdarzeń: niewiasta podeszła w latach rodzi dziecko, nadaje mu dziwne imię, niespotykane wcześniej w rodzinie, a Zachariasz, ojciec dziecka, pozbywa się nabytej ułomności i ponownie zaczyna mówić. To wszystko prowadzi do wniosku, że Boża ręka – gr. cheir – jest z dziecięciem.
Jest to sformułowanie posiadające w Biblii bardzo silną wymowę. W Starym Testamencie wielokrotnie pojawia się ono w odniesieniu do ludzi znaczących, do proroków, albo po prostu do osób szczególnie doświadczających Bożej pomocy. Tak mówi się na przykład o Ezechielu. W momencie powołania go na proroka „była nad nim ręka Pańska” (Ez 1, 3). Kiedy prorok udawał się do Tel Abib, „mocna ręka Pańska spoczywała nad [nim]” (Ez 3, 14); Ezechiel spotkał się tam z niewiernością i przewrotnością swoich rodaków, która wzbudzała w nim przerażenie, wzburzenie i gorycz. Podobnie było w chwili ogłoszenia upadku Jerozolimy: „spoczęła [nad nim] ręka Pana” (Ez 3, 22). W każdym z tych przypadków metafora ręki wyraża bliski kontakt z Bogiem, można by nawet powiedzieć, rodzaj pewnego uniesienia, silnego duchowego wsparcia.
Podobnie jest w opowiadaniu o narodzinach Jana Chrzciciela. Ręka Pańska wyraża tutaj całą osobę Boga, silna, dobra i wszechmocna – jest wyrazem Jego zbawczego działania. Dlatego Zachariasz powie, że poprzez narodziny Jana Bóg nas „wybawił... z ręki (!) wszystkich, którzy nas nienawidzą” (Łk 1, 71).