„Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu”.
Złodziej to w języku greckim kleptes (stąd kleptomania, czyli chorobliwa skłonność do kradzieży, zwłaszcza rzeczy i tak niepotrzebnych).
Złodziejstwo uznawano za ciężkie przestępstwo. Zabrania go wyraźnie siódme przykazanie: „Nie będziesz kradł” (Wj 20, 15; Pwt 5, 19). Wydaje się, że przykazanie to pierwotnie odbierane było przede wszystkim jako zakaz kradzieży drugiego człowieka, a także odzierania go z jego godności, jako stworzonego na obraz i podobieństwo Boże. Konsekwencją takiego spojrzenia na Boże Prawo był szacunek wobec ludzkiej własności, której nie wolno sobie przywłaszczać wbrew woli właściciela. Teologiczne podstawy wyznaczało tu przekonanie, że to Bóg jest Panem wszystkich rzeczy i do Niego należy cały świat: człowiek jest jedynie jego administratorem i użytkownikiem.
Pan Jezus przyrównał do postępowania złodziei działalność przywódców religijnych, którzy prowadzą ludzi ku zgubie: „Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami (…). Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć” (J 10, 8.10).
Nie bał się też porównać dzieła, jakiego dokona w dniu ostatecznym, do niespodziewanego pojawienia się złodzieja. Zaznaczył w ten sposób, że nieznany jest dokładny czas powtórnego przyjścia Syna Człowieczego. Metafora ta powraca w Liście św. Piotra: „Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański” (2 P 3, 10), a także w Apokalipsie św. Jana: „Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie” (Ap 3, 3 ). Obraz złodzieja przychodzącego w nocy przywołuje też św. Paweł: „Sami bowiem dokładnie wiecie, że dzień Pański przyjdzie tak, jak złodziej w nocy” (1 Tes 5, 2). Apostoł dodaje jednak otuchy wszystkim żyjącym w świetle nauki Chrystusa: „Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej” (1 Tes 5, 4).