Michał Kruszona
„Rumunia. Podróże w poszukiwaniu diabła”
Zysk i S-ka 2007
Rumunia – Transylwania, wampiry, hrabia Drakula – to odpowiednie skojarzenia na początku czytania tej publikacji, szczególnie w kontekście tytułu. W Rumunii nietrudno spotkać diabła, skoro o diabelskich sprawach opowiada najpopularniejsza historia wampirystyczna świata wywodząca się z Rumunii właśnie. Autor zmierzył się z Rumunią wielokrotnie, powracając do niej „w poszukiwaniu diabła”: „Tak więc pod koniec XX wieku pojechałem jednak do Rumunii i rozpocząłem poszukiwania diabła w zgubionych wioskach, schowanych w nich sklepikach i knajpach pełnych ludzi” – zaczyna swoją książkę. Piękne i klimatyczne fotografie, którym towarzyszą arcyciekawe osobiste wspomnienia z kolejnych podróży. Czy dużo jest tu diabłów? Opowiadają o nich spotkania z niezwykłym krajobrazem i ludźmi istniejącymi jakby poza czasem, ich życiem i pasjami. Diabeł kryje się w historii tego dziwnego kraju, który zachował jeszcze dzikość i piękno niezadeptane butami turystów. W obronie ludzkiego losu stają cudowne cerkwie i przydrożne krzyże.