Logo Przewdonik Katolicki

Katecheza dla rodziców, błogosławieństwo dla dzieci

Monika Białkowska
Fot.

O Pierwszej Komunii Świętej i o tym, jak nie zmarnować tego dnia, rozmawiamy z ks. kan. Zbigniew Kapturczakiem, proboszczem parafii pw. bł. Radzyma Gaudentego w Gnieźnie i o. Aleksandrem Dońcem OMI, proboszczem parafii pw. Nawiedzenia NMP w Markowicach Czy pamięta Ksiądz swój pierwszy sakrament pokuty i uroczystość Pierwszej Komunii Świętej? Ks. Z. Kapturczak: Oczywiście, pamiętam...

O Pierwszej Komunii Świętej i o tym, jak nie zmarnować tego dnia, rozmawiamy z ks. kan. Zbigniew Kapturczakiem, proboszczem parafii pw. bł. Radzyma Gaudentego w Gnieźnie i o. Aleksandrem Dońcem OMI, proboszczem parafii pw. Nawiedzenia NMP w Markowicach


Czy pamięta Ksiądz swój pierwszy sakrament pokuty i uroczystość Pierwszej Komunii Świętej?
Ks. Z. Kapturczak: – Oczywiście, pamiętam dokładnie. Pamiętam lęk przed spowiedzią – bałem się czegoś nie zapomnieć; pamiętam też uczucie lekkości po spowiedzi. Pamiętam oczekiwanie niedzieli i długi, trwający od północy post. Jedynym gościem był mój chrzestny, a cała rodzina od świtu uważała, abym czegoś nie przekąsił. Nowe ubranko, pocałunek rodziców – i do kościoła. Jeszcze po drodze trenowałem otwieranie buzi.

Msza święta, Komunia – byłem dumny, że pod tym względem jestem już na równi z rodzicami i starszym rodzeństwem. Potem oczywiście wspólne zdjęcie i powrót do domu na śniadanie. Od ojca chrzestnego dostałem prezent, z którego bardzo się ucieszyłem – prawdziwe wieczne pióro. To był wspaniały dzień.

Dziś uroczystość Pierwszej Komunii wygląda nieco inaczej. Często wiąże się z wystawnymi przyjęciami, zaciąganymi kredytami, kosztownymi prezentami.
O. A. Doniec OMI: – Wystawność tej uroczystości rzeczywiście jest problemem, gdyż nie ma nic wspólnego z jej religijnym charakterem, często jest tylko pokazaniem swojej zamożności. W ten sposób bogactwo zasłania Pana Jezusa. Żeby temu zapobiec, można chociażby wprowadzić jednolite stroje liturgiczne dla dzieci.

Problemy są również podczas samego przyjęcia domowego, które rodzicom zdarza się „zaśmiecać” alkoholem. Zdarzyło mi się słyszeć od dzieci: „Proszę księdza, u nas w butelce po wodzie mineralnej była wódka, bo jak chciałem sobie nalać, to…”. Dziecko obserwuje gości i uczy się od nich. Dlatego lepiej, żeby brało z nich przykład, kiedy przystępują do spowiedzi i do Komunii świętej, żeby opowiedzieli, jak sami przeżywali ten dzień, kiedy byli dziećmi. Zdarzyło mi się usłyszeć fragment rozmowy: „Ta Komunia to wcale nie taki interes, nawet wydatki mi się nie zwróciły”. Nawet jeśli w rodzinie trwają rozmowy o kosztach tej uroczystości – dziecko nie powinno w nich uczestniczyć. Trzeba się starać niwelować, a nie podsycać nieuporządkowane pragnienia dziecka. U dziecka właściwie uformowanego skromne prezenty wzmogą radość spotkania z Chrystusem. Prezenty zbyt duże sprawią, że radość ta zostanie wyparta przez krótkotrwały entuzjazm, a spotkanie z Chrystusem będzie tylko okazją do ich otrzymania.

Wynika z tego, że przygotowaniu do Pierwszej Komunii Świętej powinni być poddawani przede wszystkim rodzice?
Ks. Z. Kapturczak: – Oczywiście, że rodzice! Potrzebują oni wiele wsparcia, aby zdobyć się na awangardę i przeciwstawić się zniewalającej tradycji, która rozwija się w kierunku przerostu formy nad treścią. Rodzice lękają się, aby ich dziecko w tym zewnętrznym splendorze nie wypadło gorzej od innych. Tracą zbyt dużo energii i środków na przygotowanie zewnętrzne, a tym samym na drugi plan sprowadzają przygotowanie wewnętrzne dziecka.

Zasadniczym defektem przygotowania dzieci jest brak świadectwa wiary ich rodziców. Dziecko musi wiarę wyssać z rodziców, jak pokarm z piersi matki. To rodzice są pierwszymi i najważniejszymi apostołami dla dziecka. Katechizacja bez oparcia w wierze rodziców niczego nie załatwi: nauczy dziecko pewnych treści, formułek, które bez doświadczenia wiary pozostaną martwe.

Biedne jest dziecko, które nie widzi swoich rodziców poważnie traktujących Boga i kochających Boga ponad wszystko; kiedy nie widzi rodziców modlących się na kolanach, uczestniczących w każdą niedzielę i święta w Eucharystii, przystępujących do sakramentów, czytających Pismo Święte, utożsamiających się ze swoją rodziną parafialną, szanujących swoich pasterzy, kochających Kościół. Cudownie, kiedy dziecko widzi swoich rodziców żyjących w prawdzie, we wzajemnym szacunku, wybaczających sobie nawzajem, wrażliwych na potrzeby innych, wiernych nieprzemijającym wartościom przez Boga postanowionym.



O. A. Doniec: – Rodzice już przy zawarciu sakramentu małżeństwa pozytywnie odpowiedzieli na pytanie: „Czy chcecie przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?”. Przygotowanie do Pierwszej Komunii Świętej jest konsekwencją tej odpowiedzi. Kościół i szkoła nie wyręczają rodziców, a jedynie pomagają im w procesie przygotowania dziecka do sakramentów. Od 17 lat już pomagam w tych przygotowaniach i wymagam, by rodzice uczestniczyli wraz z dziećmi we Mszy świętej połączonej z katechezą przygotowawczą, by razem przychodzili na nabożeństwa różańcowe czy Drogę Krzyżową. Wiem, że jest to dużo ważniejsze niż same wyuczone wiadomości katechizmowe. Jezus dzieci błogosławił – ale katechizował dorosłych. Dlatego te przygotowania muszą zaczynać się właśnie od rodziców.

Ks. Z. Kapturczak: – Pierwsza Komunia Święta dziecka jest wielką szansą na odnowę całej rodziny. To wielkie przeżycie dla rodziców i rodzeństwa. Usposabia do głębokiej refleksji nad sensem życia i może stać się ponownym odkryciem Boga, który kocha każdego bez wyjątku, dla każdego ma miłosierdzie i cudowny plan zbawienia. Dobra spowiedź, rozpoznanie Boga dającego się w Eucharystii i niewinne oczy dziecka mogą dokonać prawdziwego przełomu i odnowy.

Jak wygląda przygotowanie tej uroczystości w parafii?
Ks. Z. Kapturczak: – Dzieci objęte są permanentną katechizacją już od przedszkola. W drugiej klasie rozpoczyna się ich szczególne przygotowanie do przeżycia sakramentu pokuty i Eucharystii. Mówiliśmy, że trudno wyobrazić sobie dobre przygotowanie bez zaangażowania rodziców: dlatego dla uniknięcia rozdźwięku między katechezą a tym, co prezentują rodzice, zorganizowaliśmy w naszej parafii regularną katechizację rodziców. To właśnie ich zadaniem jest wyłożenie prawd teologicznych własnym dzieciom tak, by były dla nich zrozumiałe. Zadanie to bardzo uaktywnia i zobowiązuje tych rodziców, którzy poważnie traktują swoje dziecko. Katecheta w szkole tylko te prawdy potwierdza, pogłębia i utrwala. Czynimy to zgodnie z wzorcem, jaki dał Chrystus: dorosłych nauczał, a dzieciom błogosławił.

Jak pomóc dziecku, które po raz pierwszy przeżywa sakrament pokuty? Co zrobić, żeby spowiedź nie kojarzyła się mu wyłącznie z lękiem i wstydem, żeby potem często wracało do konfesjonału? Co zrobić, żeby potrafiło prawdziwie przeżywać Mszę świętą?
Ks. Z. Kapturczak: – Przy sakramencie pokuty najwłaściwszą pomocą dla dziecka jest postawa jego własnego ojca: takiego, do którego można zwrócić się ze wszystkim, nawet z tym co, się źle zrobiło. Ojca, który rozumie, przebacza i pomoże wyjść z każdej opresji. Wtedy łatwiej dziecku zrozumieć dobrego Boga, który przysyła Chrystusa, aby brał nasze grzechy na siebie i przywracał pełną czystość i godność. Przeżywaniu spowiedzi właśnie jako spotkania z miłosiernym Bogiem służą zalecane i organizowane liturgie pokutne.

Przeżywania Eucharystii uczyć trzeba dziecko od najwcześniejszych lat. Dziecko rozkapryszone, nastawione na przyjemność – zawsze będzie się na niej nudzić. Trzeba kształtować w nim właściwe zachowania, postawę wyciszenia, skupienia modlitewnego. Trzeba uczyć zaangażowania w liturgię poprzez odpowiedzi na aklamacje, śpiew, właściwą postawę ciała. Trzeba dziecku tłumaczyć znaki i gesty. Po każdej liturgii rozmawiać o tym, co Bóg nam w niej przekazał.

Dzieciom łatwiej jest wejść w szczerą relację z Chrystusem Eucharystycznym i mieć w Nim oparcie, nie są jeszcze zdeprawowane przez świat. Są zdolne do adoracji może bardziej ufnej niż nasza, ludzi dorosłych. Sam Jezus chce, żeby dzieci do Niego przychodziły. Trzeba jednak pamiętać, że z dniem Pierwszej Komunii świętej nie kończy się troska rodziców o życie wiary ich dziecka: teraz dopiero nadchodzi czas jeszcze większego starania! Właśnie teraz, jak nigdy dotąd, dziecko potrzebować będzie wsparcia rodziny i jej przykładu. Po uroczystości Pierwszej Komunii przyjdzie czas dawania dziecku świadectwa naszego życia Eucharystią i czerpania z niej siły do walki ze słabościami, do braterskiej miłości i pełnienia woli Bożej w naszej codzienności.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki