Biskup Jan Tyrawa przewodniczył uroczystej Mszy św. z okazji 60. rocznicy powstania Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży Słabosłyszącej i Niesłyszącej w Bydgoszczy. Wspólna modlitwa odbyła się w kościele Matki Bożej Królowej Męczenników.
Uroczystości rozpoczęły się przed siedzibą ośrodka. Delegacje żołnierzy, wychowawców oraz wychowanków złożyły wieńce pod tablicą upamiętniającą generała Stanisława Maczka, który od dziesięciu lat jest patronem placówki. – Ta rocznica jest okazją do refleksji nad misją, którą wypełniamy. Oprócz procesu wychowawczego chcemy naszym dzieciom zapewnić drugi dom. Funkcjonuje także duszpasterstwo – odbywają się katechezy w języku migowym, dzieci uczęszczają na Msze św. do pobliskiej parafii. Mamy za co dziękować – powiedział dyrektor ośrodka, Ryszard Bielecki.
Ordynariusz diecezji bydgoskiej podczas wspólnej modlitwy poświęcił nowy sztandar placówki. Hierarcha podkreślił, że Kościół ma obowiązek opiekować się tymi, którzy „się źle mają”. – Do takich osób zostaliśmy posłani przede wszystkim. Pomimo że dotknęła ich pewna ułomność, musimy otoczyć je szczególną troską, a także wesprzeć pomocą w całym procesie rozwoju. Ludzie chorzy niosą w sobie zdolności oraz umiejętności, które należy pokazywać – powiedział.
Bogusław Rydzy przyjechał na uroczystości z Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Niesłyszących w Krakowie. Jest osobą, która pracę w ośrodku traktuje jako życiowe powołanie. – W tej chwili przechodzę na emeryturę, ale nadal mam dobry kontakt z dziećmi. W tej posłudze trzeba mieć silną osobowość. Młodzież to później docenia. Sympatia, jaka mnie spotkała z jej strony, jest dla mnie największą nagrodą. I jeszcze jedno. Ważną rolę odgrywa duszpasterstwo, które kształtuje u wychowanków system wartości – stwierdził.
Ośrodek przez blisko pięćdziesiąt lat funkcjonował w różnych miejscach lokalowych. Od 1993 roku ma stałą siedzibę niedaleko Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Swoją opieką obejmuje 230 wychowanków z województwa kujawsko-pomorskiego, pomorskiego, wielkopolskiego, z czego aż 180 mieszka w internacie. Dzieci i młodzież odnoszą spore sukcesy dydaktyczne na imprezach zewnętrznych. Wychowankowie rozwijają także swoje umiejętności poprzez udział w zajęciach teatralnych oraz sportowych. Tradycje nauczania głuchych na Pomorzu sięgają XIX wieku.