„Nie będzie masowej wymiany żarówek” – zapewniła po zakończeniu szczytu europejskiego w Brukseli wicepremier Zyta Gilowska. Podczas spotkania szefowie 27 unijnych krajów zobowiązali się jednak do radykalnych cięć w emisji dwutlenku węgla i ustalili, że do 2020 roku 20 proc. energii zużywanej w Unii będzie pochodziło ze źródeł odnawialnych (obecnie 7 proc.). Wymogi te będą jednak dostosowane do możliwości danego państwa. To ważne dla naszego kraju, bo jak na razie tylko 3,9 proc. polskiej energii pochodzi ze źródeł odnawialnych – głównie z elektrowni wiatrowych i wodnych. Według najbardziej optymistycznych prognoz, w roku 2020 ma to być 9-10 proc.
„To najważniejszy szczyt, w jakim kiedykolwiek uczestniczyłem, jeśli chodzi o długoterminowe skutki podjętych decyzji” – ocenił przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso. W zgodnej opinii obserwatorów był to pierwszy unijny szczyt, w którym państwa członkowskie zgodnie współpracowały nad założeniami wspólnej polityki energetycznej.