Z inicjatywy UNESCO 21 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Ponieważ rok 2006 został ogłoszony przez Senat i Radę Języka Polskiego Rokiem Języka Polskiego, poświęćmy chwilę na refleksję nad fenomenem naszej ojczystej mowy.
Zdaniem językoznawców po akcesji Polski do Unii Europejskiej nasza mowa stała się piątym pod względem ważności językiem Starego Kontynentu.
Aby język giętki...
Dzień Języka Ojczystego jest dobrą okazją do promocji kultury mowy ojczystej, pogłębienia świadomości językowej i umiejętności posługiwania się mową jako narzędziem komunikacji, zwłaszcza że według językoznawców zatracamy instynkt językowy, rośnie liczba osób z dysfunkcjami językowymi, a kłopoty sprawia nam nawet prowadzenie rozmów. To skutek braku sprawności językowej, która pozwala dopasować język do myśli, aby – jak głosił Słowacki – „język giętki powiedział wszystko, co pomyśli głowa...”.
A przecież to dzięki językowi – pomimo 123 lat zaborów – zdołaliśmy ocalić tożsamość narodową i pozostaliśmy jednym narodem. Walka Polaków zamieszkałych w zaborze pruskim o prawo do mowy ojczystej była dramatycznym aktem najdłuższej wojny nowoczesnej Europy. Dzieci wrzesińskie za obronę odmawiania pacierza w języku ojczystym poniosły srogą karę z rąk pruskich. Ale to dzięki nim kwestia polska powróciła wówczas na arenę międzynarodową.
„Przewodnik Katolicki” w walce o język
Nasz „Przewodnik” od chwili powstania podjął dzieło pogłębiania świadomości narodowej, popularyzowania znajomości dziejów ojczystych i kultywowania poprawnej polszczyzny. Publikowane artykuły były pisane językiem powszechnie zrozumiałym, a redakcja szerzyła zasady poprawnej pisowni i upowszechniała kanon dzieł literatury polskiej.
Redaktor naczelny ksiądz Józef Kłos krzewił język polski, wzywając rodziców do sięgania po elementarze i książki, rozprowadzane przez Księgarnię Św. Wojciecha. Od 1 października 1897 r. do 1926 r. redagował on „Opiekuna dziatek”, bezpłatny dodatek adresowany do dzieci, w którym – z myślą o najmłodszych czytelnikach – wprowadził duże, pisane czcionki. Dzięki temu najmłodsi czytelnicy poznawali litery, uczyli się czytać i pisać w ojczystym języku. W 1927 r. zostało wprowadzone nowe pismo – „Nasza Przyszłość”, które zastąpiło „Opiekuna dziatek”.
Kiedy nastał czas strajków szkolnych, „Przewodnik” zaangażował się w otwartą walkę, płacąc za to represjami oraz licznymi procesami sądowymi. I tak np. w 1907 r. zarzucano ks. Kłosowi podburzanie ludu przeciw rozporządzeniom państwowym i zachęcanie do strajków szkolnych. Ten światły kapłan w swoich gawędach bronił prawa do nauki religii w języku ojczystym, wyrażając uznanie dla dziatwy polskiej, która „z takim zaparciem siebie znosi łapy i areszty za pacierz polski i polską naukę religii”. Wyraził również nadzieję, że z tych dzieci „wyrośnie pokolenie przywiązane gorąco do wiary i narodowości, a żadna potęga nie zdoła wydrzeć im z serca tych skarbów”.
W trosce o ojczystą mowę
Warto pamiętać, że nie dla każdego obywatela Rzeczpospolitej język polski jest mową ojczystą. W grudniu ub.r. Centralny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli opublikował raport poświęcony nauczaniu języka ojczystego mniejszości narodowych i etnicznych zamieszkujących w Polsce, w roku szkolnym 2004/2005. Z raportu wynika, że istniały wtedy 774 szkoły i zespoły międzyszkolne, w których uczniowie mogli uczyć się języka: białoruskiego, greckiego, hebrajskiego, kaszubskiego, litewskiego, łemkowskiego, niemieckiego, romskiego, słowackiego i ukraińskiego. Największą dynamiką rozwojową odznaczają się szkoły z językiem mniejszości niemieckiej.
Różnorodność języków jest bogactwem ludzkości, bo wszystkie one składają się na światowe dziedzictwo językowe. Język jest częścią kultury, określa świat ludzkich wartości, wydawanych sądów oraz nasze postrzeganie świata. I dlatego o mowę ojczystą należy dbać na co dzień, a nie tylko od święta, bo jest ona dobrem kultury narodowej; wyznacza przynależność narodową i stanowi o naszej odrębności wśród narodów świata.