Logo Przewdonik Katolicki

Pójdźmy za Nim

Ks. Waldemar Karasiński
Fot.

Uradowani faktem, że Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami (por. J 1, 14), stoimy przy żłóbku adorując Dzieciątko Jezus, naszą maleńką Miłość, dla której dziś cała ziemia i niebo lśni. Odnowieni miłością przynaglającą nas do czynnej miłości Stwórcy i bliźniego, pochylamy się nad tajemnicą naszego powołania do służby...

Uradowani faktem, że „Słowo ciałem się stało i zamieszkało między nami” (por. J 1, 14), stoimy przy żłóbku adorując Dzieciątko Jezus, naszą „maleńką Miłość”, dla której dziś „cała ziemia i niebo lśni”. Odnowieni miłością przynaglającą nas do czynnej miłości Stwórcy i bliźniego, pochylamy się nad tajemnicą naszego powołania do służby Bogu i człowiekowi. Skłania nas do tego m.in. wiodące hasło roku duszpasterskiego 2006/2007 „Przypatrzmy się powołaniu naszemu”.

Czytając Pismo Święte zauważamy, że Bóg posługiwał się różnymi wybranymi przez siebie ludźmi, aby byli Jego świadkami. Wybrańcy Boga nie zawsze byli ludźmi najlepszymi z najlepszych. Zdarzało się, że niektórzy z nich, świadomi własnych słabości, bronili się przed wezwaniem. Bóg posłał również na świat swojego Syna, przez którego przemówił i ukazał nam siebie. Jezus Chrystus – niepodzielnie prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, zamieszkał wśród ludzi po to, aby zbawić ludzkość, pojednać ją z Bogiem. On, który sam grzechu nie doświadczył, przyjął na siebie skutki ludzkich grzechów!

Rozpoczynając działalność publiczną, Jezus wybrał apostołów, którzy zostawili wszystko i rozpoczęli nowe życie idąc za Nim. Był wśród nich Jan, który do końca dawał świadectwo wiary i wierności Mistrzowi i Jego sprawie; był Judasz, który najpierw poszedł za Jezusem, a później Go zdradził. Powołany został również prześladowca chrześcijan, Szaweł z Tarsu, który z czasem stał się Apostołem Narodów.

Czas Narodzenia Pańskiego powinien sprzyjać pogłębieniu refleksji nad naszym „rodzeniem się dla Boga”; nad naszym chrześcijańskim powołaniem. Często bowiem ulegamy myśli, że aby zostać powołanym przez Pana, trzeba na ten wybór zasłużyć. Wydaje się nam, że powołany musi posiadać cenne przymioty, talenty, wyjątkowe uzdolnienia. Krytycznie oceniamy swoje możliwości i uznając, że nie zasługujemy na takie wyróżnienie, nawet próbujemy opierać się Bogu!

Popełniamy błąd rozumując, że schodząc do człowieka, powierzając mu jakąś misję do wykonania, odkrył w nim jakąś wartość, o której posiadaniu człowiek dotąd nie wiedział.

Wołanie „Pójdź za mną” płynie ze stajenki betlejemskiej do wszystkich ludzi, także i do tych poranionych grzechem. Nowo narodzony Jezus powołuje każdego, kto staje wobec Niego w prawdzie. Powołuje ludzi z ich słabościami i osiąga swój cel, gdy człowiek oddaje samego siebie w bezinteresownym darze.

Słowa „Przypatrzmy się powołaniu naszemu” są Bożym wezwaniem do odpowiedzialności za siebie, za swoje myśli i uczynki; za urzeczywistnianie otrzymanego od Boga powołania. Dzieciątko Jezus potrzebuje nas, abyśmy Jego miłość nieśli w obojętny na los człowieka świat, abyśmy będąc światłem w świecie, nieśli nadzieję błądzącym w ciemnościach. Czy słyszymy głos Nowonarodzonego? Jeśli tak, to czy dziękujemy Bogu za dar powołania złożony w nasze ręce i modlimy się o uzdolnienie naszych serc do miłości, o oddalenie wszelkiego lęku, który nie pozwala na zaangażowanie się w służbie Bogu i bliźnim?

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki