Logo Przewdonik Katolicki

Ekumeniczny Adwent

Jadwiga Knie-Górna
Fot.

Ponieważ duchowe korzenie mamy te same, dlatego okres Adwentu w obu naszych Kościołach wygląda bardzo podobnie. Nie ukrywam, że boli nas fakt, gdy w środkach masowego przekazu w okresie przedświątecznym mówi się wyłącznie o rozpoczynającym się Adwencie w Kościele rzymskokatolickim. Ksiądz Tadeusz Raszyk, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Poznaniu Jest to pewnego...

Ponieważ duchowe korzenie mamy te same, dlatego okres Adwentu w obu naszych Kościołach wygląda bardzo podobnie. Nie ukrywam, że boli nas fakt, gdy w środkach masowego przekazu w okresie przedświątecznym mówi się wyłącznie o rozpoczynającym się Adwencie w Kościele rzymskokatolickim.

Ksiądz Tadeusz Raszyk, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Poznaniu

– Jest to pewnego rodzaju przekłamanie, dlatego że luteranie przeżywają Adwent nie tylko w tym samym czasie, ale także bardzo podobnie do katolików.
Adwent jest zatem oczekiwaniem czy też podkreślaniem tego momentu oczekiwania na ponowne przyjście Chrystusa. Cztery niedziele Adwentu dotyczą czterech form przyjścia Chrystusa. Jest taka adwentowa pieśń ewangelicka mówiąca, że Jezusowe przyjście to przyjście: pierwsze w ciele było, drugie dusz tyczyło, trzecie, gdy skonanie, czwarte w zmartwychwstanie. Zatem pierwsza niedziela Adwentu poświęcona jest przyjściu Chrystusa na świat, czyli Jego narodzeniu, druga bezpośredniemu przyjściu Chrystusa, poprzez swoje Słowo i sakramenty oddziałującego na nas przez Ducha Świętego, dzięki któremu otrzymujemy dar łaski Bożej – wiarę. Trzecia niedziela to przyjście Chrystusa, który przychodzi do nas, do ludzi, jako do Jego dzieci kochających i ufających bez reszty, gotowych na przejście przez ostatnie drzwi śmierci; czwarta jest oczekiwaniem na Jego przyjście w chwale. Jeśli chodzi o sposób przeżywania tego czasu, to przede wszystkim koncentrujemy się na duchowym przygotowaniu, przejawiającym się w intensyfikacji nabożeństw. Ponieważ w diasporze trudno nam zgromadzić wiernych w ciągu tygodnia, dlatego nasze życie parafialne koncentruje się na dniu świętym. W Adwencie organizujemy dodatkowe nabożeństwa adwentowe, które są tylko nabożeństwami Słowa Bożego, są refleksyjnym rozważaniem przyjścia Jezusa Chrystusa także poprzez wszystkie prorockie zapowiedzi Starego Testamentu. Następnie rozważane są teksty dotyczące samej relacji między Bogiem a człowiekiem, o tym, jak dochodzi się do żywej wiary oraz roli Chrystusa w tym procesie. Czas Adwentu to nie tylko radosne oczekiwanie na powtórne przyjście Chrystusa, ale powinien to być przede wszystkim czas mądrego chrześcijańskiego przygotowania.

W wieczór wigilijny, zanim nasi wierni zasiądą do świątecznej wieczerzy i podzielą się opłatkiem, biorą udział w wieczornym nabożeństwie. Nie ma u nas Pasterki, natomiast głównie na Śląsku Cieszyńskim, o piątej rano, odprawiana jest jutrznia. Wiem jednak, że wielu naszych wiernych uczestniczy w katolickich Pasterkach, bowiem jest wiele małżeństw mieszanych, ewangelicko-katolickich.

Ponieważ czujemy się obdarowani przez Boga największym darem, jakim jest nasz Zbawiciel, dlatego w sposób najbardziej naturalny, skromny i ułomny staramy się wyrazić Jemu naszą wdzięczność poprzez obdarowanie drugiej osoby. Stąd pod choinką w naszych domach, tak jak i u katolików, znajdują się prezenty.

Cieszę się ogromnie, że starannie pielęgnujemy tradycję, by święta Bożego Narodzenia były prawdziwie rodzinne.
Przygotowania do święta Narodzenia naszego Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa w Kościele prawosławnym rozpoczynamy już 15 listopada.

Ksiądz Paweł Minajew, proboszcz parafii Kościoła prawosławnego w Poznaniu

– Od tego dnia zaczyna się post bożonarodzeniowy, noszący także nazwę Postu Apostoła Filipa, a to dlatego, że w przeddzień czcimy jego pamięć. Czas oczekiwania na narodzenie Jezusa w naszym Kościele jest zatem nieco dłuższy niż w Kościele rzymskokatolickim i generalnie sprowadza się do przygotowania wiernych do godnego spotkania Bogoczłowieka Emmanuela.

Okres ten ma nam uświadomić całą drogę od Starego Testamentu, nawet od upadku Adama i Ewy, poprzez proroków, do Ewangelii. Drogę, która ma nam uzmysłowić, że nie był to akt jednorazowy, ale że te wszystkie dzieje były czasem przygotowania i oczekiwania na przyjście Zbawiciela. Dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem przeżywamy Niedzielę Praojców, podczas której powracamy głównie do głębi słów Starego Testamentu, właśnie do praojców, którzy godnym życiem, chwalebną postawą oraz głoszeniem mającego się narodzić Zbawiciela też przygotowywali nas do tego ważnego spotkania. Natomiast ostatnią niedzielę poprzedzającą narodzenie Jezusa nazywamy Niedzielą Ojców. Tego dnia przede wszystkim wspominamy przodków Chrystusa. Rodowód Jezusa czytany z Mateuszowej Ewangelii, który jest dominującym tematem tego dnia, ma nam uświadomić, że Chrystus przychodzi do nas jako Bogoczłowiek, narodzony z ludzi i to konkretnych, wymienionych z imienia.

Czas oczekiwania na narodzenie Jezusa w naszym Kościele jest okresem wstrzemięźliwości od spożywania pokarmów mięsnych oraz tłuszczów zwierzęcych. Bardzo często nasi wierni rezygnują wówczas także ze spożywania nabiału. Wigilia w języku starocerkiewnym nazywa się „soczelnikom”. Nazwa ta mówi nam, że tego dnia powinniśmy spożywać pokarmy przygotowane wyłącznie na bazie tłoczonego oleju roślinnego.

Po dziś Wigilia w Kościele prawosławnym ma charakter ścisłego postu, dlatego pierwszym posiłkiem dla naszych wiernych jest wieczerza wigilijna, która rozpoczyna się dopiero po wieczornym nabożeństwie. Podczas tego nabożeństwa następuje poświęcenie pięciu chlebów, które później są rozdrabniane i zabierane przez wiernych do domów. Spożycie ich rozpoczyna właściwą wieczerzę wigilijną.
Dla nas nie ma czasu oczekiwania na Chrystusa, ponieważ On jest dla nas zawsze. Adwent jest szczególnym czasem dla zielonoświątkowców, ale nie w takim sensie jak w wierze rzymskokatolickiej.

Pastor Piotr Wisełka, proboszcz parafii Kościoła zielonoświątkowego w Poznaniu

– Zawsze oczekujemy Jezusa. Zatem jest to czas przypominania sobie tego, co Bóg dla nas zrobił, czas wdzięczności dla Niego. Nie różnimy się w kwestii przeżywania radości, że Bóg dał nam Jezusa, ale patrzymy na Jego przyjście, jako wcielenie Boga, natomiast Maryja jest dla nas rodzicielką Chrystusa, a nie Boga, gdyż Bogiem zawsze był. Jesteśmy bardzo prości w swojej pobożności i swoim sposobie organizowania nabożeństw. W naszej wierze przyjmujemy, że Duch Święty prowadzi pastora czy kaznodzieję i On daje mu teksty do głoszenia. Tego że najważniejszym miesiącem w życiu naszego Kościoła jest grudzień i przeżywany w nim okres świąt Bożego Narodzenia, nauczyli nas pastorzy z USA. W tym okresie w Kościele powinny dziać się takie wydarzenia, które przyciągną do niego wiernych i będą wskazaniem na Jezusa Chrystusa i wskazaniem tego wszystkiego, co dla nas zrobił. Dlatego w tym roku proponujemy naszym wiernym spotkanie z misjonarzem, doktorem medycyny, który podczas letnich wakacji był w Kenii. Spotkanie to odbędzie się pod hasłem: „Chrystus działający”. Następnie mamy zaplanowany wykład pt.: „Kiedy narodził się Chrystus?”. Prelegentem będzie absolwent naszego Wyższego Seminarium w Warszawie, który ukaże szerokie tło historyczne czasu narodzin Chrystusa. Mam nadzieję, iż spotkania te staną się dla wiernych okazją do oderwania się od codziennych obowiązków i pozwolą wniknąć w szczególny klimat czasu narodzin Jezusa. Kolejnym wydarzeniem będzie wieczór kolęd przy świecach. Ufam, że uda nam się zaprosić przebywających w Poznaniu Afrykańczyków i Amerykanów, dzięki którym, prócz polskich kolęd, posłuchamy także pieśni okresu Bożego Narodzenia śpiewanych w Afryce czy Ameryce. Ponieważ Wigilia przypada w niedzielę, pragnę, aby to świąteczne nabożeństwo miało szczególny charakter. Dlatego zamierzamy ustawić stoły, aby wierni, którzy przy nich zasiądą, mogli połamać się bochnem chleba, wyrażając w ten sposób symbol wspólnoty.

Przede wszystkim zależy nam na tym, by przeżycia duchowe stały w centrum przeżywania świąt Bożego Narodzenia. Niewątpliwie radość tego czasu podkreślą chrzty święte, które właśnie w tym czasie będziemy przeżywać w naszym zborze.

Już sam wieczór wigilijny w moim domu przeżywany jest w sposób bardzo duchowy, modlimy się i dziękujemy Bogu za to wszystko, co od Niego w mijającym roku otrzymaliśmy.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki