Jest ich w Polsce kilkadziesiąt tysięcy, czyli tyle, ile liczy całkiem spore miasto. Żyją jednak w rozproszeniu, co utrudnia objęcie ich opieką duszpasterską. Niesłyszący, bo o nich mowa, czują się w Kościele trochę zagubieni, czasem nawet jak wierni drugiej kategorii.
Osoby niesłyszące, mimo utrudnionego kontaktu ze światem, mogą w pełni uczestniczyć w życiu religijnym. Ich wiara może być równie głęboka jak osób słyszących. Niestety, w Polsce brakuje kapłanów znających język migowy. Niesłyszący, z braku innych możliwości, uczestniczą we Mszach św. dla zwykłych wiernych. Są jednak podczas ich trwania jedynie obserwatorami. Słów kapłana mogą się tylko domyślać lub czytać z ruchu warg. To jednak tylko namiastka pełnego uczestnictwa w Eucharystii. Obecność osoby tłumaczącej przebieg nabożeństwa na język migowy byłaby tylko półśrodkiem. Msza św. ma swoje napięcie, które inaczej się tworzy dla osób słyszących, a inaczej dla głuchoniemych.
Konfesjonał za parawanem
– Niesłyszący mogą w pełni aktywnie uczestniczyć w Eucharystii dopiero podczas nabożeństw organizowanych specjalnie dla nich. Mają one nieco inną formę. W czasie kazania w języku migowym osoby niesłyszące mogą przerywać kapłanowi i np. poprosić o wyjaśnienie słowa, którego nie znają. Mogą też komentować treść kazania, konsultować się nawzajem i w ogóle żywo włączać się w przebieg Mszy św. – tłumaczy ks. Jan Sołtysik, krajowy duszpasterz niesłyszących.
Spowiedź odbywa się na piśmie albo w języku migowym, czasami przy klęczniku i kratce konfesjonału, najczęściej jednak wystarczą do tego dwa ustawione naprzeciwko siebie krzesła. By uniknąć spojrzeń postronnych osób, kapłan zawsze zaprasza penitenta do oddzielnego pomieszczenia. Spowiedź może się też odbyć w kościelnym konfesjonale, ale musi on być zasłonięty parawanem.
W większych miastach Polski osoby niesłyszące mogą co niedziela przystąpić do spowiedzi i uczestniczyć w Eucharystii przygotowanej specjalnie dla nich. W mniejszych ośrodkach taką możliwość mają tylko raz w miesiącu albo wcale. Wielu głuchoniemych chcąc w pełni uczestniczyć w życiu religijnym, musi pokonywać dziesiątki kilometrów.
Ilu jest w Polsce kapłanów znający język migowy, dokładnie nie wiadomo. – Mam listę, na której jest sto pięćdziesiąt nazwisk. Ale to nie wszyscy, może ich być np. trzy razy więcej. To jednak mało. Duszpasterstwa głuchoniemych nie są zarządzane centralnie, nikt odgórnie nie narzuca, ilu ma być w nich kapłanów – mówi ks. Jan Sołtysik.
Na początek dziesięć znaków
Język migowy nauczany jest w seminariach m.in w Katowicach, Łodzi, Krakowie, Poznaniu, Lublinie, Tarnowie, Ełku, Opolu, Warszawie. Jednak księży znających ten język cały czas brakuje. Dodatkowo, nawet ci stosunkowo nieliczni, w swoich parafiach nie mogą skupić się tylko na pracy z niesłyszącymi, bo mają także wiele innych obowiązków. – By zacząć ewangelizować w języku migowym, wystarczy opanować dziesięć znaków np. „dzień dobry”, „szczęść Boże”, „Pan Jezus”, „miłość”. Do prowadzenia normalnej działalności duszpasterskiej, głoszenia słowa Bożego, sprawowania liturgii potrzeba ich już minimum pięćset, a najlepiej ok. dwóch tysięcy – mówi ks. Grzegorz Sokalski, nauczyciel języka migowego w Wyższym Seminarium Duchownym w Opolu, współautor właśnie wydanej książki „Effatha! Język migowy”. – W czasie wakacji organizuję także jedyne w Polsce letnie kursy języka migowego dla duszpasterzy. Biorą w nim udział klerycy zakonni, diecezjalni, księża, katecheci, siostry zakonne. Do tej pory ukończyło je 65 osób.
– Gdyby co dwudziesty kapłan znał język migowy, już poprawiłoby to sytuację. Dobrze byłoby też, by informacje o Mszach św. dla niesłyszących oraz ich spotkaniach były łatwiej dostępne – podsumowuje ks. Sokalski.
Patroni niesłyszących
– Święty Jan z Beverley. Żył w na przełomie VII i VIII wieku w Anglii. Był zakonnikiem – benedyktynem, później biskupem. Z przekazów wiadomo, że uczył pewnego głuchoniemego porozumiewania się. Pod koniec życia zrezygnował z biskupstwa i zamieszkał w klasztorze w Beverley, gdzie modlił się i pracował. Umarł w 721 roku.
– Święty Franciszek Salezy (1567-1622). Był biskupem Genewy, autorem książek z dziedziny życia duchowego i teologii. Przygotował do pierwszej spowiedzi i pierwszej Komunii św. niesłyszącego chłopca imieniem Marcin. Potem był jego spowiednikiem i tłumaczem.
– Święty Filip Smaldone (27 VII 1848-4 VI 1923). Pochodził z Neapolu. Już w okresie studiów seminaryjnych zainteresował się losem najbardziej opuszczonych w tym czasie chorych – głuchoniemych. W pewnym momencie tak bardzo zajmował się nimi, że nawet zaniedbał naukę w seminarium, z którego w końcu go usunięto. Wówczas przyjął go z radością do podobnej placówki w Rossano Calabro miejscowy arcybiskup Pietro Cilento, widząc jego dobro i wyjątkowego ducha kościelnego. Po święceniach pracował jako katecheta i wikary w wielu parafiach. Najbardziej jednak poświęcał się ubogim głuchoniemym, którym chciał oddać wszystkie swe siły i energię.
Ciche kapłaństwo
W niedzielę 26 listopada w Kurytybie (na południu Brazylii) niesłyszący diakon Wilson Czaia przyjmie święcenia kapłańskie. Stanie się tym samym drugim księdzem w Brazylii, urodzonym z głęboką wadą słuchu. Po wyświęceniu będzie pracował z głuchoniemymi w różnych rejonach kraju. Wilson Czaia ma 37 lat i od 1999 roku działał w duszpasterstwie inwalidów słuchu w Kurytybie. Podczas studiów seminaryjnych traktowano go na równi z innymi klerykami. Dzięki językowi migowemu i Internetowi pozostaje w łączności z innymi głuchoniemymi, prowadząc kurs przygotowujący do chrztu świętego i kurs języka migowego dla osób chcących pracować z tym środowiskiem.
Pierwszym duchownym z głęboką wadą słuchu, wyświęconym w Brazylii, był ks. Vincente Durnier, który przyjął święcenia w 1951 roku. Pierwszym niesłyszącym kapłanem na świecie był Francuz ks. Jean de La Fonta, wyświęcony w 1921. Księża z głęboką wadą słuchu żyją dziś jeszcze w Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej i w RPA.
(KAI)
Msze św. dla niesłyszących w wybranych miastach Polski:
Bydgoszcz
W każdą niedzielę o godz. 11.30, w kaplicy Świętej Trójcy, ul. Świętej Trójcy
Gliwice
W drugą i ostatnią niedzielę miesiąca o godz. 15, w Centrum Jana Pawła II, przy katedrze
Katowice
W czwartą niedzielę miesiąca o godz. 15, w kaplicy sióstr elżbietanek, ul. Warszawska
Poznań
W każdą niedzielę o godz. 15, w kościele Świętego Jana Jerozolimskiego, przy rondzie Śródka
Szczecin
W każdą niedzielę o godz. 14, w kościele św. Józefa, ul. Św. Józefa.
Warszawa
W każdą niedzielę, o godz. 10, w kościele św. Aleksandra, przy placu Trzech Krzyży (kościół dolny)