15 października po raz pierwszy odbyły się w Bydgoszczy obchody Dnia Dziecka Utraconego. Na wspólnej modlitwie w kościele Świętej Trójcy spotkali się rodzice, którzy stracili dzieci, oraz wierni, którym bliskie jest zagadnienie ochrony życia.
Każdego roku w Polsce przez poronienie umiera około czterdziestu tysięcy dzieci. Gospodarzem spotkania był ks. dr Bronisław Kaczmarek. Podkreślił znaczenie modlitwy w intencji istnień ludzkich, które nie ujrzały świata. – Cieszy mnie to, że inicjatywa modlitwy wyszła od osób dotkniętych tym problemem. Trzeba pamiętać o tych, którzy mieli się narodzić. Matka Teresa z Kalkuty powtarzała, że wojna w świecie spowodowana jest tym, że nie szanuje się nienarodzonych. I w tym tkwi cała istota – przyznał. Wikariusz generalny zaznaczył, że powinniśmy pamiętać również o tych matkach, które w sposób świadomy zabiły swoje dzieci. – Każdy ma prawo błądzić. Często takie decyzje są podejmowane pod wpływem niezrozumienia i silnych emocji. Jest jednak czas na to, aby żałować i poprawić swe życie.
Dzień Dziecka Utraconego jest obchodzony w Polsce od 2004 roku, a w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach Europy od 1989. W Bydgoszczy pomysł obchodów zrodził się na forum internetowym.
Agnieszka urodzi dziecko w grudniu. Pierwszą ciążę poroniła. – Szukałam pocieszenia i bratniej duszy. Poprzez Internet poznałam kobiety, które mają ten sam problem. Po kilku spotkaniach postanowiłyśmy, że potrzebna jest nam modlitwa – przyznaje. Jej zdaniem często zapomina się o problemie poronienia. – Blisko 60 procent kobiet traci dziecko, często nawet o tym nie wiedząc. Kolejnym problemem jest brak późniejszej pomocy. Pacjentki są traktowane w sposób taśmowy. Jedynym człowiekiem, który tak naprawdę mnie zrozumiał, był kapelan szpitala – dodaje. Według Agnieszki, kobieta mimo kolejnej ciąży, nie jest w stanie zapomnieć o tym, co się stało. – Dlatego ta Msza Święta ma jeszcze bardziej umocnić – kończy.
W modlitwie wzięła udział również Krystyna. Utrata dziecka – jej zdaniem – mocno wpływa na liczne sfery codziennego życia. – Często dotyczy to także wiary oraz relacji z Panem Bogiem. Trudno jest znaleźć odpowiedź na wiele pytań, które nas nurtują. W takiej sytuacji wielką pomocą okazuje się kapłan – mówi. Krystyna, mimo utraty ciąży, wierzy, że spotka się z dzieckiem po śmierci. – Od momentu, w którym dowiedzieliśmy się o dziecku, poczuliśmy się jak „prawdziwi” rodzice. Gdy odeszło, nie chcieliśmy o nim zapomnieć. Wierzymy, że jest bezpieczne i na nas czeka.