Ponad tysiąc motocyklistów z całej Polski wzięło udział w otwarciu IX sezonu motocyklowego w Bydgoszczy. Uroczystej Mszy Świętej w kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy przewodniczył 1 maja duszpasterz motocyklistów, ks. Janusz Konysz.
Na schodach do świątyni ustawiono ołtarz – motocykliści zajęli plac dokoła kościoła. Po Eucharystii nastąpiło poświęcenie maszyn, które przejechały w barwnej paradzie ulicami miasta w stronę Fordonu, gdzie odbył się piknik motocyklowy.
Prawdziwi „twardziele”
Mimo złej pogody na bydgoskie Szwederowo przyjechało wielu motocyklistów. – Jestem mile zdziwiony. Motocykliści to jednak prawdziwi „twardziele” – podkreślał z dumą ks. Janusz Konysz. W ubiegłych latach, według szacunku policji, we wspólnej modlitwie i paradzie wzięło udział około 2,5 tysiąca motocykli. Uczestnicy przyjeżdżają z dalekiego Przemyśla czy Zakopanego. Podczas kazania ks. Konysz postawił akcent na duchowy wymiar życia człowieka. – Człowiek uduchowiony nie kieruje się popędami i emocjami. Kieruje się siłą woli i rozsądkiem. Przy takim pojeździe jak motocykl, który nie wybacza błędów, jest to bardzo ważne – mówił.
Ksiądz Janusz w każdy czwartek organizuje spotkania motocyklowe. W tym roku – razem z motocyklistami – zrobił kurs ratownictwa drogowego. – Nastawiamy się na pracę, która ma podnosić poziom bezpieczeństwa i kulturę jazdy – pod względem ubioru, przestrzegania przepisów czy znajomości techniki jazdy.
Ksiądz Konysz, który sam od ponad pięciu lat jeździ na hondzie, organizuje wycieczki motocyklowe do zabytkowych kościołów czy klasztorów. Tam też sprawowane są Msze Święte. – Dzisiejsza modlitwa to taka nowenna, prośba o błogosławieństwo na cały sezon motocyklowy, abyśmy mieli tyle samo szczęśliwych powrotów do domu, ile wyjazdów – podsumowuje.
Miłośnicy jednośladów
Tomek Głogowski po raz pierwszy uczestniczył w takiej modlitwie. Jest właścicielem motocykla dopiero od roku. – Przyjechałem tutaj, żeby poczuć wspólnotę modlitwy i podtrzymać pewną tradycję – tłumaczy.
We wspólnej modlitwie od pięciu lat uczestniczy Stefan Kwisa z Mroczy. Jego zamiłowanie do motocykli trwa od dzieciństwa. – Bez motorów nie żyję. Na stare lata mam upragniony model junaka. A przychodzę tu zawsze, żeby poświęcić maszynę. To jakaś gwarancja bezpieczeństwa – dodaje.
Marcin z Bydgoszczy pierwszy motorower dwubiegowy otrzymał od taty w wieku 10 lat. Dzisiaj jeździ na motocyklu yamaha XJC. – Największa prędkość, jaką uzyskałem, to 200 km/h. Nie należę jednak do tych, dla których najważniejsza jest szybkość. Ważne jest to, żeby jeździć bezpiecznie i dojechać do celu – twierdzi. Na spotkanie przychodzi od kilku lat. Poznaje „nowych braci”, a dzięki Mszy św. umacnia duchową więź z Kościołem.
Wśród uczestników nie zabrakło także kobiet – Katarzyna Adamczewska z Ostromecka przyjechała na zjazd razem z mężem. – W tym roku jesteśmy tu po raz pierwszy. Uczestniczymy we wspólnej modlitwie, żeby nam się dobrze jeździło i żeby zacząć ten sezon z Bogiem.
Michał Deręgowski – miłośnik motocykli od 25 lat – przyjechał na Mszę razem z synami. Jakub ma 9 lat, a Paweł – 6. Młodszy od roku jeździ czynnie motocyklem yamaha PW 50. – Takie spotkanie traktujemy jako pierwszy poważny krok z Bogiem w nowy sezon.