Ponad tysiąc motocyklistów z całej Polski wzięło udział w inauguracji X sezonu motocyklowego. Spotkanie rozpoczęto tradycyjnie od Mszy św. w kościele św. Marka w Fordonie. Po Eucharystii nastąpiło poświęcenie motocykli, które przejechały w specjalnej paradzie na miejsce dorocznego pikniku.
Eucharystii przewodniczył duszpasterz motocyklistów ks. Janusz Konysz. – Każdego roku przyjeżdża coraz więcej uczestników. Te spotkania zrodziły się na ich prośbę. Cieszy mnie bardzo, że bezpieczeństwo na drodze jest dla nich tak bardzo ważne. Chcą, aby w tej pasji błogosławił im Pan Bóg – powiedział. Kapłan podkreślił, że oprócz wspólnej modlitwy istnieje potrzeba organizacji innych spotkań, które mają krzewić kulturę jazdy. – Zależy nam na bezpieczeństwie ruchu drogowego, zwłaszcza jeśli chodzi o motocyklistów. Zorganizowaliśmy dzięki pomocy Automobilklubu Bydgoskiego kurs ratownictwa. Myślimy także o rajdach sprawnościowych, które będą podnosiły umiejętności motocyklistów – dodał.
Od wielu lat w uroczystym rozpoczęciu sezonu bierze udział sekretarz zarządu Automobilklubu Bydgoskiego Jacek Kociszewski. – Motocykliści stanowią w Polsce podobną grupę osób co kierowcy samochodów. Większość z nas jeździ bezpiecznie. Może dlatego, że jeździmy szybciej, utarła się nie do końca dobra opinia o szaleńcach. Takie spotkania nas jednoczą. Widać, że ci, którzy tutaj przyjeżdżają, chcą poprzez taką integrację się umacniać – powiedział.
Parada motocyklistów jest zawsze podziwiana przez bydgoszczan
Do Bydgoszczy przyjechał m.in. salezjanin ks. Arnold Zimicki. Jego zdaniem, środowisko motocyklistów jest bardzo zróżnicowane. – Są w nim osoby wierzące, poszukujące oraz takie, które z Panem Bogiem mają niewiele wspólnego. Dlatego rozpoczęcie sezonu jest przez każdego postrzegane bardzo indywidualnie. Jedni chcą rozpocząć nową przygodę z Bogiem, a dla drugich wiąże się to z zabobonem i przekonaniem, że jak poświęci motocykl, to nic mu się nie stanie – powiedział. Kapłan wraz z grupą miłośników jazdy na motorach założył Klub Turystyki Motocyklowej „Husaria”. – Chcemy wokół siebie gromadzić ludzi różnych profesji i wyznań, a przez obecność księdza budować dyskretne duszpasterstwo. To się sprawdza. Chłopcy, którzy jeżdżą przy księdzu, w przeróżnych chwilach proszą o spowiedź i sakramenty – dodał.
Na wspólną modlitwę motocykliści przyjeżdżają z różnych zakątków kraju – od Szczecina aż po Zakopane.