Logo Przewdonik Katolicki

Dobrem za zło

Barbara Sawic
Fot.

Poprzez udział we Mszach św., uczestnictwo w nabożeństwach Drogi krzyżowej i Gorzkich żali, jak też odmawianie bolesnych tajemnic Różańca świętego i wsłuchiwanie się w treść nauk głoszonych podczas rekolekcji, Kościół w Wielkim Poście wzywa wiernych do refleksji, do rachunku sumienia, do żalu za grzechy i przystąpienia do sakramentu pojednania, do pokuty i zadośćuczynienia....

Poprzez udział we Mszach św., uczestnictwo w nabożeństwach Drogi krzyżowej i Gorzkich żali, jak też odmawianie bolesnych tajemnic Różańca świętego i wsłuchiwanie się w treść nauk głoszonych podczas rekolekcji, Kościół w Wielkim Poście wzywa wiernych do refleksji, do rachunku sumienia, do żalu za grzechy i przystąpienia do sakramentu pojednania, do pokuty i zadośćuczynienia. Wszystko po to, by przygotować ich do pełniejszego przeżycia chwalebnej tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego.


Początek wielkopostnej refleksji może dać też obcowanie z dziełami sztuki, z literaturą. Właśnie przeczytałam wiersz Anny Kamieńskiej (1920-86) "Miłowanie nieprzyjaciół" i poruszona jego treścią sięgnęłam po Pismo Święte. Myśl kieruję ku Jezusowi Chrystusowi, który przybity do krzyża, modli się za swoich oprawców: "Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34). W Ewangelii św. Mateusza znajduję słowa: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują: tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych" (5, 44-45). Wcześniej Ewangelista upomina, by wobec tych, od których doznajemy krzywdy, nie stosować zasady "oko za oko i ząb za ząb" (por. 5, 38).
Patrząc na rozłożone stronice Pisma Świętego i tomu wierszy, chcę zdefiniować słowo "przebaczenie". Myślę więc, że przebaczać - to znaczy nie szukać zemsty, lecz czynić coś, co temu, który nas skrzywdził, przyniesie dobro, korzyść. Zatem choć jest we mnie żal za tę krzywdę, to jednak będę modlić się o nawrócenie mego nieprzyjaciela, prosić Boga, aby odpuścił mu grzechy, a jeśli na mojego krzywdziciela przyjdzie bieda, znajdzie się on w potrzebie - nie odmówię mu pomocy, mimo że pewnie będzie to dla mnie bardzo trudne.
Moja reakcja na doznane zło ma dać szansę na poprawę mojemu wrogowi. Ma obudzić w nim świadomość, że to, co uczynił, jest złe, skłonić do zastanowienia się nad popełnionym czynem i do nawrócenia. Może mój przykład pobudzi go do zmiany życia, a przynajmniej wzbudzi pewien niepokój w duszy, zażenowanie, uczucie wstydu? Może już nie skrzywdzi kolejnego człowieka, nie zrani go złym słowem, nie dokuczy niegodziwym postępkiem? Bóg szuka grzeszników, aby im się ukazywać jako Miłość.
Tak bardzo liczne są na świecie przejawy agresji, niechęci człowieka do człowieka. Moja wiara, oparta na prawdzie Krzyża, a także dane od Boga sumienie, każą mi nie przyczyniać się do nakręcania spirali nienawiści. Wiem, że jeżeli memu krzywdzicielowi odpłacę pięknym za nadobne, tzn. w konfrontacji użyję tej broni, jaką on mnie zaatakował, nie wywołam w nim żalu ani skruchy. Nie zobaczę wyciągniętej do pojednania dłoni. Nadal będę mieć nieprzyjaciela, w którym przez własną nieroztropność wzmogłam nienawiść i chęć odwetu. W dodatku człowiek ten będzie we mnie widział wroga. I ani jemu, ani mnie nie będzie z tym łatwiej żyć. Za to powiększy się o mnie liczba tych, którzy "nie wiedzą, co czynią".
Takie są moje wielkopostne myśli nad "Miłowaniem nieprzyjaciół" Anny Kamieńskiej. Zachęcam Czytelników do lektury wiersza.


Miłowanie nieprzyjaciół

Wreszcie mam prawdziwych nieprzyjaciół
i pora zacząć ich miłować
zawarliśmy nawet sekretny znak różnicy
z pozoru można by nas wziąć
za dwie strony medalu
za dwa końce kija
nasze płaszcze spokojnie
wiszą obok siebie w szatni
wymawiamy te same słowa
choć po stokroć innym językiem mówimy
i choć wszystkie spójniki dzielą nas nie łączą

Mądrze jest miłować nawet złą pogodę
bo jest to zawsze jakaś pogoda
więc szukam tego miejsca na mapie ich obecności
na których spoczęłyby chociaż dwa ludzkie światełka
złowieni na te światła
powoli zaczynają poddawać się miłowaniu

Ty wiesz Panie jak trudno
i że ostatecznie muszą zostać rozdzielone te racje
jeśli ktoś kogoś się lęka
już to samo odstrasza sprawiedliwość
gdyby chodziło o wspaniałe leśne bestie
warto byłoby dać się rozszarpać ich dzikim racjom
a tak
trzeba miłować nieprzyjaciół do ostatka
swoją śmiertelną prawdą


Anna Kamieńska, Dwie ciemności.
Wybór poezji. Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów
"W drodze" 1984, s. 173.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki