Nadzieja mimo wszystko
Szkoła mieściła się w części zajętego przez Niemców pałacu biskupiego. Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę pojawiła się nadzieja na jej
rozwój. Niestety, w 1920 r. rozpoczęła się wojna polsko-bolszewicka. W sierpniu, wskutek ostrzału artyleryjskiego Armii Czerwonej, spłonął pałac biskupi i jego wyposażenie. Z mienia gimnazjum ocalał szyld i szkolny dzwonek. Jego dźwięk wraz z rozpoczęciem roku szkolnego zgromadził uczniów w budynku bursy, nieopodal katedry. We wrześniu 1925 r. bp Zdzitowiecki poświęcił kamień węgielny pod budowę szkoły według projektu architekta Adolfa Buraczewskiego, profesora Politechniki Warszawskiej, którą dzięki ofiarności duchowieństwa i wiernych diecezji włocławskiej wzniesiono przy ul. Łęgskiej 26. Gmach poświęcił w październiku 1928 r. bp włocławski Władysław Krynicki. Z czasem szkołę rozbudowano o salę gimnastyczną z tarasem i internat, urządzono kort, boisko i ogród. Przed drugą wojną światową placówka przybrała nazwę: Zakład Naukowo-Wychowawczy im. ks. Jana Długosza. Składały się nań szkoła podstawowa, gimnazjum i liceum. Celem było wychowanie uczniów w duchu patriotycznym i chrześcijańskim, a troską – ich harmonijny rozwój fizyczny i umysłowy.
Podczas wojny w szkole mieścił się niemiecki szpital wojskowy, od stycznia do marca 1945 r. stacjonowali tu czerwonoarmiści. 4 maja 1945 r. wznowiono naukę w prowizorycznie uprzątniętych i urządzonych klasach. Gdy 21 czerwca gmach zajął 90. Pułk Pomorskiej Brygady Artylerii Haubic, wikariusz generalny ks. prał. Antoni Borowski (bp Karol Radoński nie wrócił jeszcze do Polski) zdecydował, że lekcje odbywać się będą w pałacu biskupim. Powrót uczniów do zdewastowanej, ograbionej szkoły nastąpił 18 października 1945 r.
Nowe porządki i ich kres
Z końcem roku szkolnego 1948/1949 władze państwowe zlikwidowały Gimnazjum i Liceum im. ks. Jana Długosza jako placówkę realizującą program nauczania zgodny z wiarą katolicką. W uchronionej przez Kurię Diecezjalną części budynku, do 1961 r. naukę pobierali alumni Niższego Seminarium Duchownego (w latach 1954-1958 również alumni WSD). W pozostałej części mieściła się państwowa szkoła powszechna. W 1961 r. cały budynek znalazł się we władaniu państwa. Mieściły się w nim kolejno: Studium Nauczycielskie, Technikum Mechaniczne i Zespół Szkół Samochodowych. Mijały lata. Dopiero 16 lipca 1991 r., w wyniku starań Kurii Biskupiej, diecezja włocławska odzyskała swoją własność. Uczniów nie usunięto, lecz udostępniono im szkołę na podstawie zawartej z władzami miasta umowy dzierżawy (obowiązywała do czasu wybudowania obiektu dla ZSS). Przekazanie budynku nastąpiło w lipcu 2001 r.
Z moralnym i materialnym poparciem
Wśród włocławian przetrwała pamięć, kto jest prawnym właścicielem gmachu z wykutą na frontonie łacińską sentencją: „Vita sine litteris mors est” (Życie bez nauki jest śmiercią). Nie było wątpliwości, że wznowiona tu będzie działalność szkoły katolickiej. W 2000 r. bp diecezjalny Bronisław Dembowski powołał Komisję ds. Gimnazjum i Liceum im. ks. Jana Długosza oraz mianował dyrektorem szkoły ks. dr. Jacka Kędzierskiego. Przewodniczącym komisji został bp pomocniczy Roman Andrzejewski. Komisja utworzyła Fundację im. ks. Jana Długosza, której celem było wspieranie diecezji w przeprowadzeniu remontu i urządzaniu szkoły. Przygotowania wspierali lokalni patrioci: duchowni i świeccy. Wielu znało szkołę Długosza tylko z opowieści, jako żywą legendę. Zapanowała solidarność pokoleń i stanów. Oprócz ofiar pieniężnych przekazywano dary serca, poświadczające ciągłość tradycji rodziny długoszackiej.
Spójny system wartości
Z początkiem roku szkolnego 2001/2002 rozpoczęło działalność koedukacyjne Publiczne Gimnazjum im. ks. Jana Długosza, a rok później koedukacyjne liceum ogólnokształcące, kontynuując dzieło wychowania w oparciu o wartości chrześcijańskie, według idei Zakładu Naukowo-Wychowawczego. Szkoła nie jest objęta obwodem terytorialnym, tzn. że mogą pobierać w niej naukę uczniowie spoza Włocławka (ma internat). Ważny jest kontakt uczniów z Bogiem. Nie muszą być katolikami, jednak zobowiązani są hołdować wartościom takim, jak pracowitość, prawda, posłuszeństwo, skromność, życzliwość, koleżeństwo itd. W klasach umieszczone są krzyże; pierwsza lekcja zaczyna się, a ostatnia kończy modlitwą. Eucharystia, odprawiana codziennie rano w szkolnej kaplicy św. Kazimierza Królewicza, choć nieobowiązkowa, gromadzi licznych uczniów i nauczycieli. Integracji społeczności sprzyjają pielgrzymki, wycieczki, spotkania, Dni Kultury Chrześcijańskiej itp. przedsięwzięcia, które pomagają młodym wypełnić czas dojrzewania i ukształtować osobowość. Od 16 października 2001 r. szkoła ma sztandar i hymn „Nuova Vita”, do którego słowa napisał dawny absolwent Jerzy Pietrkiewicz (zm. 26 października 2007 r.).
Tradycja i nowoczesność
Najkrócej można scharakteryzować szkołę Długosza jako życzliwą dla ucznia, gwarantującą optymalne warunki jego rozwoju, ale też wymagającą zaangażowania i zdyscyplinowania. Jest jednocześnie nowoczesna i tradycyjna. Nowoczesna – by dobrze przygotować w tych dziedzinach, które są współcześnie wymagane, a tradycyjna w tym, co w naszej tradycji było dobre. Bezpieczeństwo zapewnia zainstalowany w 2001 r. monitoring. Uczniowie i nauczyciele noszą podczas zajęć jednolite stroje. Młodzież ma obowiązkowe lekcje tańca. W lutym br. wszystkie klasy wyposażono w tablice interaktywne z dostępem do Internetu (druga taka szkoła w Polsce, pierwsza wśród szkół katolickich). Praca z nimi zmieniła sposób prowadzenia zajęć, przyczyniła się do racjonalnego wykorzystania czasu lekcji i zwiększyła szansę efektywnej nauki każdego ucznia. Umiejętność obsługi tablic przyswoili sobie również ci nauczyciele, którzy początkowo mieli dystans do nowoczesnego narzędzia.
Kadra nauczycielska składa się z wykształconych, doświadczonych pedagogów, praktykujących katolików, towarzyszących i uczniom zdolnym, i mającym problemy w nauce. Uczą ufać rozumowi współpracującemu z wiarą, odpowiedzialności, wrażliwości, przygotowują do życia w społeczeństwie i w rodzinie, do istnienia w kulturze europejskiej. Działania szkoły wspierają rodzice, dostrzegający sens współpracy w procesie wychowawczym. A jacy są uczniowie? W większości pracowici, lubiący się uczyć, ciekawi świata, dobrze ułożeni, świadomi wysokiej renomy swojej szkoły. Wierzą, że świat należy do nich.
– Nie ma szkoły bez problemów wychowawczych, one zdarzają się też w szkole katolickiej, ale wiara pokazuje, że istnieje wyjście nawet z najtrudniejszej sytuacji. Dziękuję Bogu, że gimnazjum i liceum im. ks. Jana Długosza są oceniane jako najlepsze szkoły we Włocławku, a nasi absolwenci doskonale sobie radzą na wyższych uczelniach – mówi z dumą ks. dyrektor Jacek Kędzierski.