Wieżę kościoła św. Jana widać już znad dachów leszczyńskich kamienic, gdy dojeżdża się do centrum miasta. Pielgrzyma wita również donośny głos kościelnych dzwonów. Dawna świątynia chrześcijan ewangelików rozbrzmiewa dziś dźwiękami organów, podczas katolickich nabożeństw.
Jednonawowy kościół w stylu późnogotyckim z wysoką wieżą od zachodu został wzniesiony w latach 1652-1654 przez braci czeskich. Służył on jako miejsce modlitwy aż trzem gminom Kościoła ewangelicko-reformowanego: czeskiej, polskiej i niemieckiej do roku 1656, kiedy to spłonął w wielkim pożarze miasta. Dwa lata później podjęto jego odbudowę, która trwała kolejne dziesięć lat. W 1707 roku, kiedy ogień ponownie strawił świątynię, nie istniała już miejscowa gmina czeska. Jednak tutejsi ewangelicy dzięki pomocy innych gmin z kraju i zagranicy wznieśli na nowo zniszczony gmach, nadając jego wnętrzu wystrój barokowy. W 1720 roku dodano do niego piękną ambonę w tym samym stylu. Wieńczy ją baldachim z opadającą draperią, a na jej tle ręka Boga trzyma otwartą księgę Pisma Świętego. Można ją podziwiać również obecnie, gdyż kościół ocalał podczas pożaru Leszna w 1790 roku, a późniejsze remonty i przebudowy nie naruszyły wspaniałego wnętrza.
Nowa parafia
Po zakończeniu drugiej wojny światowej świątynię przejęła parafia rzymskokatolicka pw. św. Mikołaja i pełniła ona funkcję kościoła filialnego. Gromadziła się w niej na nabożeństwach przede wszystkim młodzież oraz wojsko. Podczas przeprowadzonych w latach 50. remontów odnowiono wnętrze i przystosowano je do potrzeb kultu katolickiego. W 1966 roku został ustanowiony rektor tego ośrodka duszpasterskiego, a w 1972 roku erygowano parafię. Nowy ołtarz główny Matki Bożej Wspomożenia Wiernych wykonano natomiast w roku 1978.
Duszpasterski wysiłek
Rozbudowujące się pod koniec XX wieku Leszno potrzebowało nowych ośrodków życia religijnego i duszpasterzy. Te oczekiwania od przeszło 30 lat stara się zaspokoić parafia pw. św. Jana Chrzciciela, licząca obecnie prawie 15 tys. wiernych. Działające w jej ramach grupy modlitewne, formacyjne, charytatywne czy społecznikowskie dają możliwość włączenia się w żywy Kościół lokalny wszystkim - od najmłodszych do najstarszych.
- Wiadomą rzeczą jest, że parafia żyje na tyle, na ile ludzie ją tworzący angażują się we wspólne działania. Te osoby tworzą trzon wspólnoty, kształtują ją i dają świadectwo chrześcijańskiego życia innym - dzieli się doświadczeniami, swoimi i wielu innych duszpasterzy, ksiądz proboszcz. - Posługę wśród wiernych utrudnia nieco oddalenie domu katolickiego i probostwa od kościoła. Żywy Różaniec jest jednak naprawdę żywy, a młodzież akademicka Leszna od lat ma u nas swoje duszpasterstwo, choć teraz powstają tego typu grupy przy każdej parafii. Warto wspomnieć również o tradycji comiesięcznych spotkań młodzieży naszego miasta. Odbywają się one w różnych parafiach. Przy okazji takiego spotkania w maju zeszłego roku poświęciliśmy figurę Matki Bożej przy kościele św. Jana, u stóp której odprawiamy nabożeństwa ku czci Najświętszej Maryi Panny. Radością napełnia fakt, że owocem pracy duszpasterskiej i łaski Bożej są powołania kapłańskie. Czterech kleryków z naszej wspólnoty jest teraz na pierwszym roku w seminarium w Poznaniu. Z naszej parafii pochodzi również misjonarz ze Zgromadzenia Misjonarzy Świętej Rodziny. Pełni on posługę w Papui-Nowej Gwinei i pomimo sporej odległości utrzymujemy z nim żywy kontakt.
- Staramy się również o to, by członkowie różnych grup poznawali się wzajemnie. Integrowali się przez formację duchową i modlitewną. Nie bez znaczenia jest praca dla parafian i parafii, którą określamy jako wspólnotę wspólnot. Jedną z okazji do tego jest festyn odbywający się w okolicy czerwcowego odpustu św. Jana w Szkole Podstawowej nr 10, znajdującej się na terenie parafii. Organizują go przede wszystkim świeccy, a ich działania koordynuje Akcja Katolicka.
Człowiek - człowiekowi
Coraz częściej parafie stają się miejscem, w którym ludzie szukają rady, oczekując również od swojej wspólnoty konkretnej pomocy w codziennych życiowych sprawach. Ważną inicjatywą cieszącą się dużym zainteresowaniem są też korepetycje udzielane dzieciom i młodzieży oraz porady prawne. Taki charakter społeczny ma też m.in. posługa zespołu Caritas.
- Obecnie szukamy osób chętnych, które mogłyby objąć patronatem dziecko z rodziny znajdującej się w trudnej sytuacji finansowej. Polegałby on np. na wykupieniu obiadów czy ubezpieczenia albo dostarczeniu materiałów szkolnych. Planujemy również akcję "Mogę, chcę pomóc", w której rola Caritas będzie polegała przede wszystkim na pośredniczeniu pomiędzy potrzebującymi a tymi, którzy mają jakieś rzeczy niepotrzebne lub w nadmiarze, ale w dobrym stanie. Parafia przygotowuje się również do przeniesienia biblioteki znajdującej się na piętrze nad kruchtą kościoła w bardziej dogodne miejsce. Wtedy możliwe stanie się utworzenie ogólnodostępnej czytelni oraz klubu seniora, w którym starsi (i nie tylko) parafianie mogliby przyjemnie i pożytecznie spędzić czas.
Wszystkie te inicjatywy, działalność grup i ważne dla parafii wydarzenia dokumentuje pięknie wydawany, z kolorową okładką i bogaty w treść miesięcznik "Głos Świętego Jana".
- Nasze pismo ukazuje się już od paru ładnych lat. Jest to możliwe tylko dzięki pracy i oddaniu się tej wspólnej sprawie zespołu redakcyjnego, na którego czele stoi pan Tadeusz Kwapisz. W redagowanie czasopisma włączają się aktywnie członkowie grup duszpasterskich. Każdy numer zawiera bowiem także "Echo Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży" oraz poświęcone dzieciom "Głosiki Świętego Jana".
Ksiądz kan. Władysław Marzęcki został wyświęcony w 1980 roku, a od trzech lat sprawuje funkcję proboszcza w parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Lesznie
- Jako duszpasterz chciałbym wyrazić ogromną wdzięczność wobec osób uczestniczących w życiu parafialnym. Ich zaangażowanie i rozmaite inicjatywy, które podejmują, sprawiają, że nasza wspólnota tętni życiem. Dzięki ich ofiarności możemy też prowadzić potrzebne prace renowacyjne kościoła oraz budynków parafialnych. W ostatnim roku przeprowadziliśmy kapitalny remont najwyższej części wieży świątyni. Jej hełm został pokryty blachą miedzianą, zawieszenie dzwonów odnowione, a zabytkowy zegar otrzymał nowy napęd - został przywrócony do życia.