Logo Przewdonik Katolicki

Dowody naszej pamięci

Adam Gajewski
Fot.

Eucharystie, nabożeństwa, niejednokrotnie kończące się dokładnie o godzinie 21.37, wystawy, prelekcje, odczyty, święcenie pomników lub tablic - Dzień Papieski na różne sposoby przeżywano w wioskach, miasteczkach i miastach naszego regionu. Bywało, że owa szczególna niedziela inaugurowała, względnie wpisywała się w cykle starannie przygotowanych lokalnych Tygodni Kultury Chrześcijańskiej....

Eucharystie, nabożeństwa, niejednokrotnie kończące się dokładnie o godzinie 21.37, wystawy, prelekcje, odczyty, święcenie pomników lub tablic… - Dzień Papieski na różne sposoby przeżywano w wioskach, miasteczkach i miastach naszego regionu. Bywało, że owa szczególna niedziela inaugurowała, względnie wpisywała się w cykle starannie przygotowanych lokalnych Tygodni Kultury Chrześcijańskiej. Widocznym dowodem pamięci o Janie Pawle II oraz wyrazem sympatii dla Benedykta XVI były też biało-żółte barwy powiewających na wietrze flag…



Pomnik

Szubin. Przy głównej arterii, na terenie przyległym do parafii pw. św. Andrzeja Boboli, stanął monument Papieża Polaka, wzniesiony wysiłkiem miejscowych donatorów.
To był dzień doniosły, dzień głębokiej modlitwy… - stwierdza ks. Michał Kudłacik, proboszcz wspólnoty. - Pomysł, aby u nas uczcić Ojca Świętego stawiając pomnik, zrodził się oczywiście krótko po jego śmierci. Działaliśmy oddolnie, jako parafia, nie powoływaliśmy żadnego specjalnego komitetu, gremium. Działano z potrzeby serca. Klinkierowy posąg zamówiliśmy w Nowej Soli, Rada Parafialna przedyskutowała sprawę lokalizacji - i oto już mamy, myślę, że udany, interesujący pomnik naszego niezapomnianego Papieża! Kiedy 16 października zapadał zmierzch, rozpoczęliśmy wyjątkowe nabożeństwo wieczorne - po jego zakończeniu wokół cokołu powstał świetlisty krąg - każda rodzina postawiła jeden płonący znicz. Szubinianie modlą się o rychłą beatyfikację Jana Pawła II… - referuje duszpasterz.


Od poezji po… sport!

W Nakle nad Notecią obchody Dnia Papieskiego płynnie przeszły w Tydzień Kultury Chrześcijańskiej.
Ostatnie godziny Dnia upłynęły pod znakiem poezji. W kościele pw. św. Stanisława swój kunszt prezentowali młodzi recytatorzy - uczniowie nakielskich szkół. Tydzień Kultury Chrześcijańskiej, mający tutaj swą drugą edycję, wypełniły wykłady na temat miejsca Eucharystii w życiu chrześcijanina, konkursy wiedzy religijnej, przegląd form teatralnych, nabożeństwa i procesje. Ciekawym przedsięwzięciem był "Stanislavus" - turniej sportowy rozegrany w minioną sobotę.


Obraz czasu żałoby

Jedna ekspozycja - wiele wywołanych wspomnień, opowieści, refleksji. Tak różnych, jak różny jest
wiek zwiedzających. Choć trudno w to uwierzyć, fotografie autorstwa Grzegorza Tomasika, prezentowane w Sali Krajeńskiej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury w Więcborku, z zainteresowaniem oglądają… przedszkolacy, gimnazjaliści, dorośli. Każdy dostrzega w nich coś innego. Tomasik jest katechetą w szkole podstawowej. Od wielu lat z pasją fotografuje. Okiem obiektywu, "na gorąco", chwytał pierwsze godziny, dni żałoby po Janie Pawle II. Cykl najlepszych fotografii, często wykonywanych nocą, ukazuje pogrążoną w smutku toruńską Starówkę. Tam też seria "Pożegnanie Ojca" miała swoją wystawienniczą premierę.
Kontemplując obraz, otwieramy się - uzewnętrzniamy. Aleksandra Wegner, dyrektor MGOK, przypomina sobie historię, jaką opowiedział jej sam autor: - To zdarzenie "zza kulis" tego fotoreportażu - relacjonuje. - Cały rynek toruński pogrążony był w ciemnościach. W ogólnej ciszy bardzo wyraźnie dominował śpiew siedzącego "w kucki" człowieka. Akompaniował sobie grą na łyżkach. Jego śpiew czarował. Nagle zerwał się, artykułując wyraźnie tylko jeden, ostatni wyraz. Było to słowo "życie"! Po jakimś czasie Tomasik spotkał w Toruniu człowieka grającego na łyżkach. Był to ten sam mężczyzna - szary, zmęczony, bezdomny. Mijano go obojętnie, choć jeszcze niedawno cały rynek wsłuchiwał się w jego pieśni…
Gimnazjaliście, Patrykowi Kurzydle, najbardziej przemówiło do wyobraźni zdjęcie ukazujące księgarską witrynę - dzieło Papieża wkomponowano pomiędzy okładki opracowań na temat najwybitniejszych postaci sztuki i kultury. - Kiedy Ojca Świętego zabrakło, zrozumieliśmy, że odszedł jeden z największych ludzi… - powiedział Patryk. Sześcioletnia Weronika Walkosz wspominała zaś: - Łezki mi się wtedy same kulały!

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki