Logo Przewdonik Katolicki

Chcę być takim do końca…

Marcin Jarzembowski
Fot.

"Słowa uznania należą się ks. Arkadiuszowi Dąbrowskiemu, który potrafi pocieszyć chorych, zachęcić do modlitwy Który powiedział, że tu, w Centrum Onkologii "jest morze cierpienia, ale w kaplicy szpitalnej jest ocean miłosierdzia"" - to jedno z setek świadectw, jakie zostawiają chorzy u kapelana bydgoskiego szpitala. Dokładnie 1 czerwca ks. Dąbrowski przeżywał 40-lecie święceń...

"Słowa uznania należą się ks. Arkadiuszowi Dąbrowskiemu, który potrafi pocieszyć chorych, zachęcić do modlitwy… Który powiedział, że tu, w Centrum Onkologii "jest morze cierpienia, ale w kaplicy szpitalnej jest ocean miłosierdzia"" - to jedno z setek świadectw, jakie zostawiają chorzy u kapelana bydgoskiego szpitala. Dokładnie 1 czerwca ks. Dąbrowski przeżywał 40-lecie święceń kapłańskich.


Ksiądz Arkadiusz Dąbrowski, salezjanin, urodził się w miejscowości Siestrzanki na terenie diecezji łomżyńskiej. Po ukończeniu wyższego seminarium duchownego 1 czerwca 1965 roku przyjął święcenia kapłańskie w Lądzie nad Wartą z rąk śp. ks. bp. Antoniego Pawłowskiego. Spośród osiemnastu współtowarzyszy z jego rocznika pozostało już tylko dziesięciu. Pracował na parafiach w Sępopolu, Czerwińsku, Lipkach Wielkich, Głoskowie, Sławęcinie oraz Kobylnicy. Do Bydgoszczy trafił w 2001 roku. Od 15 sierpnia rozpoczął posługę kapelana w Centrum Onkologii.
Każdego dnia ks. Arkadiusz pochyla się nad tymi, którzy walczą z chorobą, błagają o uzdrowienie - czasami… o niebo. - Niech za ten czas Bóg będzie uwielbiony. W całej drodze kapłańskiej spotkało mnie wiele radości, ale również smutku i załamania. Jednak wytrwałem. Dziękuję Matce Bożej oraz św. Janowi Bosko za to, że mogę pracować w tak szczególnym miejscu. Tam stykam się z ogromem cierpienia, załamania, ale też spotykam wiele dobra, radości, nawróceń oraz odnowy życia - przyznaje jubilat.
"Salus aegroti suprema lex est"… "Zdrowie chorych jest największym prawem" - takimi słowami, które umieszczono na statuetce, podziękował księdzu Arkadiuszowi za dotychczasową posługę w Centrum Onkologii dyrektor placówki Zbigniew Pawłowicz. - To wszystko mnie bardzo raduje. Daj Boże, abym mógł tutaj jak najdłużej pracować dla dobra wszystkich, których spotkam. Święcenia otrzymałem w Dniu Dziecka. Pan Bóg przyjął mnie jako dziecko i takim chciałbym pozostać do końca - mówi salezjanin.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki