Logo Przewdonik Katolicki

To już relikwie

Adam Gajewski
Fot.

Kiedy 16 października 1978 roku świat obiegła wieść o wyborze Jana Pawła II na papieża, ks. prałat Romuald Biniak akurat doglądał robót budowlanych - trzymał wszak pieczę nad wznoszonym w Bydgoszczy kościołem pw. Świętych Polskich Braci Męczenników. - W pierwszej chwili wszyscy myśleli, że to żart - mówi kapłan. - Był wieczór, za chwilę nadawano "Dziennik Telewizyjny". I...

Kiedy 16 października 1978 roku świat obiegła wieść o wyborze Jana Pawła II na papieża, ks. prałat Romuald Biniak akurat doglądał robót budowlanych - trzymał wszak pieczę nad wznoszonym w Bydgoszczy kościołem pw. Świętych Polskich Braci Męczenników. - W pierwszej chwili wszyscy myśleli, że to żart - mówi kapłan. - Był wieczór, za chwilę nadawano "Dziennik Telewizyjny". I tam usłyszeliśmy potwierdzenie. Jeszcze tego samego dnia odprawiliśmy Mszę św. w intencji Ojca Świętego. Tych duszpasterskich wspomnień wysłuchałem w szczególnym czasie i miejscu - 1 kwietnia 2005 r., stojąc w murach bydgoskiej Kaplicy Pamięci.


Kościół ten sam, ten sam kapłan. Inne uczucie - strach, troska, żal… To przecież ostatnie godziny pontyfikatu. Ks. Biniak przewodzi modlitwie różańcowej. Jest noc. Przez Kaplicę Pamięci, gromadzącą m.in. przedmioty, których Ojciec Święty używał podczas swej wizyty apostolskiej w Bydgoszczy, ustawicznie przechodzą ludzie. Czasem przyjeżdżają z odległych dzielnic - specjalnie, aby upaść na kolana właśnie przed "papieskim ołtarzem". - W roku 1999 nie byłem do końca pewny, co stanie się z pamiątkami po wizycie apostolskiej, po celebrze. Postanowiłem, że najlepiej będzie zgromadzić wszytko w jednym miejscu - tłumaczy ks. Biniak, sześć lat temu kierujący Komitetem kościelnym przygotowującym bydgoski etap pielgrzymki Ojca Świętego… Pieczołowicie zebrano rzeczy małe i wielkie - od kart wstępu począwszy, aż po szaty i naczynia liturgiczne, wspomniany już ołtarz, fotel… Udało się stworzyć nieprzerwanie żyjące modlitwą niby-muzeum. Unikat.

Więcej niż pamiątki


Tamta chwila nie zatrze się nigdy: Kaplica Pamięci. W kilkadziesiąt minut po śmierci Papieża Polaka, ks. prałat mówił do zgromadzonych wiernych: - Kochani, zbliżcie się, ucałujcie papieską stułę. Mieliśmy w naszej parafii cenne pamiątki, wspomnienie po apostolskiej wizycie. Od dziś to już dla wszystkich coś o wiele większego. Teraz to już relikwie.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki