Czas na piłkę i modlitwę…
Katarzyna Jarzembowska
Fot.
"To, że człowiek przebywa z młodymi, ożywia i ciało, i ducha" - przyznaje ks. Marek Barejko. Zresztą, to widać! Podczas III Salezjańskich Dni Młodości równie dobrze bawili się podopieczni oratorium, jak i wychowawcy oraz mieszkańcy Fordonu. Zawody sportowe, konkursy, pokaz straży pożarnej, występy grup młodzieżowych - w tym przebojowego zespołu "Boys" i zabawa taneczna - to tylko...
"To, że człowiek przebywa z młodymi, ożywia i ciało, i ducha" - przyznaje ks. Marek Barejko. Zresztą, to widać! Podczas III Salezjańskich Dni Młodości równie dobrze bawili się podopieczni oratorium, jak i wychowawcy oraz mieszkańcy Fordonu. Zawody sportowe, konkursy, pokaz straży pożarnej, występy grup młodzieżowych - w tym przebojowego zespołu "Boys" i zabawa taneczna - to tylko niektóre atrakcje. Nawet deszcz nie zepsuł humorów - co mniej odważni szukali schronienia pod namiotami z grochówką i domowym ciastem.
W tym roku Salezjańskie Dni Młodości przerodziły się w święto rodzinne całej parafii. Na placu przyległym do kościoła pw. św. Marka aż roiło się od wolontariuszy ubranych w pomarańczowe koszulki - było ich ponad 50. Mimo zmiennej pogody ruch był naprawdę spory - zresztą, boisko jest właśnie tym miejscem, gdzie duch salezjański rozwija się i kwitnie. W oratorium nie ma miejsca na smutne miny czy nudę, zgodnie ze słowami ks. Bosko, który podarował młodym przepis na świętość: "Po pierwsze - radość, po drugie - obowiązki związane z nauką i modlitwa, po trzecie - czynienie dobra względem wszystkich". Trudne?
Uśmiechnięte zgromadzenie
Inicjatorem Dni Młodości jest ks. Marek Barejko. - Chcemy, żeby była to impreza parafii, osiedla i nie tylko. Fordon jest dzisiaj w centrum Bydgoszczy! - mówi dyrektor Domu Zakonnego św. Marka w Bydgoszczy. Salezjanie przyciągają młodych na co dzień - i to jest najważniejsze. Liczba animatorów działających w oratorium sięga blisko 80 osób. Pod opieką różnych grup pozostaje około dwóch tysięcy dzieci. Jednorazowo na sobotnie spotkanie z zabawą i modlitwą przychodzi 300 osób. - Ci, którzy spotykają się z salezjanami, mówią, że jesteśmy radośni. To prawda. Dowodem na to, że zgromadzenie żyje, jest to, iż mamy wielu świętych. Oratorium w Poznaniu wychowało tzw. "piątkę poznańską - błogosławionych chłopców, którzy poprzez zabawę, a potem modlitwę i doświadczenie wiary weszli na szczyty. Święci są pośród nas - nie chodzi o to, by mieć ciągle złożone ręce i odmawiać pacierze. Trzeba się radować, dawać siebie innym. Czyste serce potrafi promieniować radością - podkreśla ks. Barejko.
Gwiazdy nie zawiodły
"Dobry bit i dobry przekaz" to wizytówka "Full Power Spirit" - hip-hopowej gwiazdy sobotniego popołudnia. - Promujemy pozytywne postrzeganie rzeczywistości. Często media i ludzie żyją w pesymizmie, a świat nie jest taki zły - przyznaje Miru. "Panie jesteś lekiem na życiowe zmartwienia. Za tobą pójdę, co by się nie działo, ufam tylko tobie, bo ty jesteś moją skałą" - to z piosenki "Ode mnie do ciebie". Hip-hop "klęka" przed Bogiem i to już nie dziwi…
Podczas drugiego dnia SDM Mszę prymicyjną odprawił ks. Dominik Chmielewski SDB, wystąpiła także druga gwiazda - "Viola New Day". Jak podkreśla ks. Artur Dylewski, organizator i prezes Salezjańskiego Stowarzyszenia Wychowania Młodzieży, ideę wspólnej zabawy zostawił młodym Jan Paweł II, który w Liście o świętowaniu niedzieli, napisał, że ma to być dzień radości - dzień spędzony razem. I tak było…
Nie minął jeden festyn, a salezjanie już marzą o następnym. - Może we wrześniu zorganizujemy kolejny - tym razem z biegami przełajowymi… - zastanawia się ks. Marek Barejko. Wiadomo - boisko przyciąga bardziej niż kościół… a pomodlić się można wszędzie.