Logo Przewdonik Katolicki

"Msza w kolorach tęczy. Myśli nie za bardzo teologiczne"

Natalia Budzyńska
Fot.

Pierwsze słowa książki znanego jezuity i poety zaskakują. To cytat z... serialu "Na dobre i na złe", a poza tym z lektury wynika, że ksiądz Oszajca spędza czas surfując po Internecie. Ale nie o serialach i stronach internetowych jest ta pozycja. Nie ma w tej książce jego wierszy (choć cytuje wiersze innych), ale jak najbardziej jest obecna poezja w patrzeniu na świat, konkretnie na Eucharystię....


Pierwsze słowa książki znanego jezuity i poety zaskakują. To cytat z... serialu "Na dobre i na złe", a poza tym z lektury wynika, że ksiądz Oszajca spędza czas surfując po Internecie. Ale nie o serialach i stronach internetowych jest ta pozycja. Nie ma w tej książce jego wierszy (choć cytuje wiersze innych), ale jak najbardziej jest obecna poezja w patrzeniu na świat, konkretnie na Eucharystię. Wspaniale objaśnia Mszę świętą i to nie tylko tym, dla których nie jest "święta". Każdemu potrzebne jest przypomnienie, po co spędza w niedzielę godzinę w świątyni i jaki sens mają wszystkie wypowiadane tam słowa oraz co mówią widoczne tam znaki. Prawda jest taka, że traktujemy Eucharystię tak bardzo rutynowo, że nawet nie zastanawiamy się nad tym, co się właśnie tam odbywa. Może nawet nikt nam tego nigdy nie mówił... Po co dźwięk dzwonu, dlaczego Modlitwa powszechna, dla kogo homilia, w związku z czym kolekta i czy rzeczywiście trzeba schylać głowę w czasie konsekracji i podniesienia? Dla wielu ta książka może być wręcz rewolucyjna i wyzwalająca. Wyzwalająca z tych pokładów tradycji bez uzasadnienia, pobożności ludowej bez pokrycia w logice. Ale o. Wacław Oszajca nie chce tu nic "wywracać do góry nogami", on tylko pragnie pokazać tym znudzonym i tzw. przyzwyczajonym, że Eucharystia jest za każdym razem nowa, bo oznacza przyjście Chrystusa. Nie jest i nie może być nudna! Chrystus przecież nie jest nudny i szary. No i nie mieszka w jakimś dalekim abstrakcyjnym niebie, ale w Kościele pełnym ludzkich spraw. Naprawdę dobrze jest odnaleźć we Mszy świętej Jezusa, drugiego człowieka (czyli wspólnotę) i odpowiedź na wszystkie codzienne trudności i radości. Pierwsi chrześcijanie podczas procesów w czasach prześladowań na pytanie, po co spotykają się w soboty wieczorem na Eucharystii odpowiadali, że nie mogą żyć bez tego. Obyśmy mieli taką wiarę. Książka Wacława Oszajcy może pomóc w dostrzeżeniu we Mszy świętej pokarmu życia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki