Mrozu mi brak…
Katarzyna Jarzembowska
Fot.
Prezydent Bydgoszczy - Konstanty Dombrowicz
- Boże Narodzenie jest zawsze niezwykłym przeżyciem i to niezależnie od tego, ile ma się lat. Nie pamiętam świąt, które by mi się źle kojarzyły, chociaż bywają sytuacje, kiedy brakuje kogoś bliskiego, kto niedawno odszedł - i jest to puste miejsce przy stole Tak wspominam mojego ojca i moją matkę, którzy już nie żyją...
Prezydent Bydgoszczy - Konstanty Dombrowicz
- Boże Narodzenie jest zawsze niezwykłym przeżyciem i to niezależnie od tego, ile ma się lat. Nie pamiętam świąt, które by mi się źle kojarzyły, chociaż… bywają sytuacje, kiedy brakuje kogoś bliskiego, kto niedawno odszedł - i jest to puste miejsce przy stole… Tak wspominam mojego ojca i moją matkę, którzy już nie żyją…
Ale sięgając tak zupełnie wstecz, to święta kojarzą mi się z choinką, z prezentami, z Pasterką i ze skrzypiącym śniegiem, i mrozem, czego nam ostatnio brakuje. Boże Narodzenie to święta rodzinne - ja właściwie nie pamiętam takich świąt, których bym nie spędzał w domu - z najbliższymi. To często jedyna okazja w roku do spotkania, do rozmowy, na którą normalnie nie ma czasu. Telewizor nie powinien odgrywać głównej roli - mamy go na co dzień, a święta tego typu - niekoniecznie. Ważne są kolędy. Bardzo lubię "Lulajże Jezuniu", i tę nie polską kolędę "Cicha noc", i "Przybieżeli do Betlejem" czy "Anioł pasterzom mówił". Znam nie tylko tytuły, ale i teksty! Zresztą, wszystkie kolędy są piękne - każda inaczej brzmi i każda inaczej do nas przemawia. Warto je nie tylko śpiewać, ale ich słuchać. A więc święta - bez telewizora, z rodziną, z opłatkiem, z gwiazdką wigilijną w tle, z sianem pod obrusem i z tradycyjnymi potrawami. Co prawda, w Bydgoszczy mieszkają ludzie, którzy przyjechali z rozmaitych okolic - taki "zlepek" całej Polski, więc i potrawy się różnią. Moi rodzice pochodzą z Litwy. Mama przygotowywała taki deser - "łamaniec" z makiem, mlekiem, rodzynkami i specjalnie pieczonym ciastem.
Czego bym życzył na te święta? Chyba tego, aby Państwo mieli w domach dużo rodzinnego ciepła i potrafili je sprawiedliwie rozdzielać między swoich bliskich. Ono powinno emanować - myślę o uczuciu przyjaźni, o chęci pomocy, współpracy ze wszystkimi - nawet z tymi, z którymi ciężko współpracować. Trzeba pomyśleć - a może jednak… Czemu nie?