W ubiegłą niedzielę (19 września br.) ks. abp Henryk Muszyński dokonał poświęcenia nowo powstałego budynku Hospicjum Miłosiernego Samarytanina w Wągrowcu. Ośrodek, będący jedną z najnowocześniejszych placówek opieki paliatywnej w Polsce, przyjmie pierwszych pacjentów w styczniu przyszłego roku.
Hospicjum powstało z inicjatywy ks. kanonika Andrzeja Rygielskiego - proboszcza parafii pw. św. Wojciecha w Wągrowcu. Dzięki jego niezłomności oraz niezwykłej sprawności organizacyjnej. Przy parafii powstały już wcześniej noclegownia dla bezdomnych oraz jadłodajnia dla ubogich. Ksiądz Rygielski przyznaje, że stworzenie hospicjum było jego wielkim marzeniem. - Jako kapłan często spotykam się z ludźmi chorymi i umierającymi - mówi. - Nie ukrywam, że od dawna chciałem stworzyć taki dom, w którym zostaną oni otoczeni nie tylko troskliwą i fachową opieką, ale także wielką życzliwością ludzi nieobojętnych na ich los. Ksiądz abp Henryk Muszyński działalność ks. kan. Andrzeja Rygielskiego streścił słowami: - Miłość to czyny, a nie słowa. Czyny, których pięknym wyrazem jest to hospicjum. Za swą dobroczynną działalność proboszcz parafii pw. św. Wojciecha w Wągrowcu otrzymał od marszałka województwa wielkopolskiego - Stefana Mikołajczaka honorowe odznaczenie "Za zasługi dla rozwoju Województwa Wielkopolskiego". Podczas uroczystości poświęcenia hospicjum odznaczenie to otrzymali także Jacek Twaróg i dr Zygmunt Nieżychowski.
Dom ulgi w cierpieniu
Społeczny Komitet Budowy Hospicjum ukonstytuował się w listopadzie 1998 roku. Dwa lata później ks. abp Henryk Muszyński uroczyście poświęcił i wmurował kamień węgielny pod budowę gmachu. Prace postępowały bardzo szybko. Czuwającym nad ich przebiegiem członkom Stowarzyszenia im. ks. Jerzego Niwarda Mussolffa udało się pozyskać wielu darczyńców. Powoli i konsekwentnie kompletowano potrzebny sprzęt medyczny oraz wykańczano wnętrza ośrodka. Dziś należy on do najlepiej wyposażonych placówek opieki paliatywnej w Polsce. Dzięki dobroci i hojności sponsorów oraz szczodrości mieszkańców Wągrowca - zwłaszcza wiernych z parafii pw. św. Wojciecha - stworzono miejsce, w którym pomoc medyczną oraz duchowe wsparcie otrzymają ludzie umierający.
Wypełniając przykazanie miłości
W hospicjum prócz opieki stacjonarnej uruchomiony zostanie także system opieki domowej. Niezbędna jest do tego pomoc wolontariuszy. Ich szkolenia odbywać się będą w specjalnie powołanym do tego celu ośrodku formacyjnym, którego siedziba zajmie część pierwszego piętra nowo powstałej placówki. Budynek Hospicjum Miłosiernego Samarytanina zajmuje powierzchnię 350 m kw. Dla chorych urządzono pokoje jedno- i dwuosobowe (w sumie 8 łóżek z możliwością zwiększenia tej liczby do 12). W ośrodku dyżurować będą: lekarz, pielęgniarka, psycholog i kapłan. W nowocześnie wyposażonych gabinetach zabiegowych i sali rehabilitacyjnej osoby terminalnie chore znajdą ukojenie w cierpieniu fizycznym. Ksiądz kan. Andrzej Rygielski zapewnia, że przy chorych stale będzie ktoś czuwał i służył im niezbędną pomocą - Będziemy się starać minimalizować ból i dawać tym ludziom poczucie własnej godności. Będziemy również zabiegać o to, aby mogli otworzyć się jeszcze bardziej na tajemnicę Pana Boga. Pamiętajmy, że Chrystus kazał dbać o chorych. Jest to więc nic innego, jak realizacja przykazania miłości.
Zdaniem ks. abp. Henryka Muszyńskiego, powstanie hospicjum to wyraz autentycznej troski o tych, których nazywamy terminalnie chorymi. To znak prawdziwej jedności z ludźmi umierającymi, którzy w chwilach zbliżających ich ku śmierci nie oczekują od nas niczego innego, jak właśnie obecności, bliskości i prostych znaków prawdziwej Miłości. - To dzięki temu będą mogli spokojnie przechodzić z tego życia do innego Życia, Życia w Bogu - powiedział.