Co roku służby celne ujawniają przemyt do Polski setek, a nawet tysięcy zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem. Większość z poupychanych w torbach, kartonach i plecakach papug, węży czy żółwi nie przeżywa podróży lub zdycha zaraz po niej. Oprócz żywych okazów do naszego kraju co roku trafia cała gama egzotycznych pamiątek wykonanych z chronionych zwierząt, np. z kości słoniowej, rogu nosorożca czy skór: krokodyli, węży lub dzikich kotów. Zdarzają się też spreparowane pisklęta chronionych ptaków. Międzynarodowy handel takimi przedmiotami oraz żywymi okazami zwierząt przyczynił się do wytępienia wielu gatunków i zagraża tysiącom innych. Od 1 maja 2004 roku przewóz, bez odpowiednich zezwoleń, zwierząt zagrożonych wyginięciem oraz produktów z nich wytworzonych jest przestępstwem.
Zbigniew P. powracający do Polski z ciepłych krajów wiózł ze sobą tylko niedużą walizkę. Podczas kontroli na Okęciu zapytany przez celnika o jej zawartość odparł, że to rzeczy osobiste. Po otwarciu okazało się, że w środku, w płóciennym worku, znajdowało się 60 skrajnie wyczerpanych legwanów zielonych. Mimo otoczenia zwierząt fachową opieką wkrótce większość z nich zdechła. "Turysta" wracający z Tajlandii przemycał cztery papugi Kakadu poupychane w pudełkach po koniakach. Ptaki były wyczerpane, miały popodcinane pióra, by łatwiej było je schować. W ogrodzie zoologicznym, do którego trafiły, musiały przejść wielomiesięczną terapię. Inny "turysta" wracający z Afryki wmawiał celnikowi, że w kuferku podróżnym przewozi kota. Po dokładniejszej kontroli kot okazał się koczkodanem. Małpka dla dodatkowego zabezpieczenia była obwiązana łańcuchem, który w wielu miejscach poranił jej skórę do krwi. - Przemytnicy są bezwzględni. Śmierć wielu zwierząt jest wkalkulowana w ten proceder. Ich gehenna podróży: stłoczenie, brak wody i dostępu świeżego powietrza rozpoczyna się już od chwili zapakowania, czyli na długo przed samym lotem. Przemytnik tym się zbytnio nie martwi. Jeśli z grupy 60 legwanów czy żółwi przeżyje tylko kilka, to i tak już wychodzi "na swoje" - mówi Piotr Tałałaj z Izby Celnej Portu Lotniczego na Okęciu. Celnicy na wschodniej granicy przyzwyczaili się już do widoku powyrzucanych z pociągów i aut jaszczurek, gekonów czy żółwi. Przemytnicy pozbywają się w ten sposób zwierząt, gdy zachodzi obawa wykrycia przemytu. Robią to także w drodze powrotnej, gdy towaru nie udało się sprzedać.
Celnicy dzielą przemytników na dwie grupy. Jedna z nich to zawodowcy, dla których przemyt jest źródłem utrzymania. Pracują często na zamówienie i mają już ustalonych odbiorców. Druga grupa to zwykli turyści, którzy chcą przywieźć sobie lub dziecku pamiątkę z wakacji. Z Paryża przywożą miniaturkę wieży Eiffla, a z krajów egzotycznych wyroby ze skór dzikich zwierząt lub żywe okazy. Często nie wiedzą, że to zabronione. Obecnie całkowitym zakazem międzynarodowego handlu komercyjnego objętych jest ponad 800 gatunków zwierząt i roślin, a dalsze 30 000 jest ściśle chronionych - można nimi handlować tylko pod pewnymi rygorami, np. gdy pochodzą z udokumentowanej hodowli lub mają odpowiednie zezwolenia na przewóz przez granice. Wszystkie te gatunki są chronione poprzez obowiązującą także w Polsce Konwencję Waszyngtońską (CITES) i przepisy prawa wspólnotowego. Jeszcze do niedawna najgorszym, co mogło grozić przemytnikom, była konfiskata nielegalnego towaru i kara pieniężna. Od 1 maja 2004 roku obowiązuje nas prawo Unii Europejskiej, które zaostrza przepisy Konwencji. Rozwiązania unijne znalazły swoje odzwierciedlenie także w naszej nowej Ustawie o ochronie przyrody. Zgodnie z jej przepisami, od maja tego roku próba nielegalnego wwiezienia do kraju okazu ginącego gatunku jest przestępstwem zagrożonym karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak wynika z sondaży, mało kto słyszał w Polsce o tych przepisach. Dlatego w tym miesiącu Międzynarodowa Organizacja Ekologiczna WWF Polska rozpoczęła akcję informacyjną "Nie kupuj pamiątek ze zwierząt - pomóż ocalić ginące gatunki". Na lotniskach, w biurach podróży i u operatorów wycieczek, którzy włączyli się w kampanię, dostępne są specjalne ulotki z listą produktów, których kupowania należy za granicą unikać. - Odróżnienie gatunków, którymi handlowanie podlega ograniczeniom od innych, które nie są chronione, bywa trudne, nawet dla specjalistów. Dlatego lepiej zrezygnować z kupowania jakichkolwiek pamiątek wykonanych ze zwierząt - mówi Marta Kaczyńska z WWF Polska. Kampania jest trzecim etapem rozpoczętej w zeszłym roku akcji. Pierwsze dwa etapy przebiegały pod tytułami: "Nie kupuj zwierząt z przemytu" i "Zanim kupisz egzotyczne zwierzę". Skierowane były do sprzedawców sklepów zoologicznych i ich klientów. Dużym sukcesem tej części przedsięwzięcia było upowszechnienie wśród amatorów egzotycznej fauny wiedzy o Konwencji Waszyngtońskiej i gatunkach nią chronionych.
Przedstawiciele WWF Polska, a także Izby Celnej Portu Lotniczego na Okęciu prowadzą programy edukacyjne wśród młodzieży. - Odwiedzamy dzieci i młodzież w przedszkolach, szkołach oraz na wyższych uczelniach i uwrażliwiamy ich na los zwierząt, ochronę środowiska naturalnego, nielegalny handel gatunkami zagrożonymi wyginięciem. Przestrzegamy, by nie tylko nie przywozić do kraju zwierząt chronionych, ale także nie kupować ich z niepewnych źródeł. Informujemy o przepisach prawnych. Taka edukacja bywa skuteczniejsza niż najostrzejsze sankcje prawne - mówi Piotr Tałałaj.
O. Stanisław Jaromi OFM Conv. przewodniczący Ruchu Ekologicznego Świętego Franciszka z Asyżu:
- Coraz mniej jest na świecie "sanktuariów" dzikiej przyrody. Bóg kazał ludziom czynić sobie ziemię poddaną, ale nie po to, by roztrwonili jej bogactwa. Człowiek zatracił zdolność pokojowej koegzystencji z przyrodą. Wolność myli z samowolą i naturę traktuje jak swoją własność, a nie jako powierzone sobie dobro. Zapominamy, że zwierzęta podobnie jak ludzie też są stworzeniami Bożymi, powołanymi do życia na chwałę Boga. Człowiek ingeruje w ich środowisko, zmienia ich warunki życia, zabija dla zysku, nawet dla zabawy. Gatunek, który dzięki Bożej mocy stwórczej kształtował się przez miliony lat ewolucji, człowiek potrafi zniszczyć w jednym pokoleniu. Codziennie ginie bezpowrotnie wiele gatunków zwierząt i roślin, głównie z lasów tropikalnych, których powierzchnia coraz bardziej się kurczy. Łatwo zachwiać równowagą w przyrodzie i doprowadzić do wytrzebienia jakichś gatunków, natomiast jej odzyskanie jest dużo trudniejsze, często już niemożliwe. Przyroda jest wartością samą w sobie. Bez niej człowiek nie może żyć. Dlatego - i dla jej, i swego dobra - musimy ograniczyć swoją zachłanność i pazerność na jej bogactwa.
W sidłach
Liczba udaremnionych prób przemytu do Polski chronionych zwierząt i roślin w poszczególnych latach:
1998 r. - 16
1999 r. - 54
2000 r. - 107
2001 r. 159
2002 r. 131
2003 r. 168
Rok 2002 był rekordowy pod względem liczby skonfiskowanych zwierząt. W 131 przypadkach wykrycia przemytu przejęto aż 19 377 okazów roślin i zwierząt.
Źródło: Ministerstwo Finansów, Departament Ceł