Wiele obyczajów o charakterze pogańskim wydaje się być trwale wpisanych w polską obyczajowość. Kościół katolicki szczególną uwagę przykłada jednak do pastoralnego wymiaru pogrzebu. Zgodnie z nauczaniem, że święci w niebie i chrześcijanie na ziemi mogą wspomóc dusze przebywające w czyśćcu, najważniejszym elementem pomocy jest Msza św. ofiarowana za zmarłego. Powszechnie przyjęty jest zwyczaj odprawiania, oprócz Mszy pogrzebowej, Mszy w rocznicę śmierci. Świadectwem pamięci o zmarłym jest również uczta pogrzebowa popularnie zwana stypą. Traktuje się ją jako dobry uczynek wspomagający duszę zmarłego. Jest to też okazja do wspólnej modlitwy krewnych i znajomych w tej intencji. Zupełnie nie tak dawno, szczególnie na wsiach, w celu odmówienia wspólnej modlitwy za zmarłego, gromadzono się aż przez trzy dni, a każde takie spotkanie kończyło się wspólnym poczęstunkiem.
Czy ksiądz może odmówić pogrzebu?
Każdy człowiek należący przez chrzest do Kościoła ma prawo do chrześcijańskiego pogrzebu. Takie samo prawo przysługuje katechumenom, czyli osobom przygotowującym się do przyjęcia sakramentu chrztu. Kiedyś odmawiano prawa do pochówku samobójcom. Obecnie fakt targnięcia się na własne życie, wobec tak silnej woli życia, jaka cechuje każdego człowieka, jest, za opinią wielu psychologów i psychiatrów traktowany przez Kościół jako czyn człowieka chorego. Samobójca ma więc prawo do katolickiego pogrzebu. Takie prawo mają również nieochrzczone niemowlęta, chociaż nie odprawia się dla nich Mszy pogrzebowej. Po prostu nie ma potrzeby wstawiać się za nie, bo nie zdążyły nagrzeszyć i na pewno zostaną zbawione.
Pogrzeb kościelny nie jest jedynie znakiem przynależności do Kościoła, ale także duchową pomocą i modlitwą w intencji zmarłego.
Proboszcz może odmówić prawa do katolickiego pogrzebu w kilku przypadkach. Chociaż sytuacje takie zdarzają się rzadko, to zawsze budzą wiele kontrowersji. Protestujący często nie zdają sobie sprawy, że fakt odmowy wynika w prostej linii z przepisów prawa kanonicznego, które obowiązuje proboszcza. Zaleca się ponadto, aby z prawa do odmowy korzystać bardzo rozważnie i w przypadkach przynoszących wyraźną szkodę duszpasterską.
Kościół, odmawiając takiego prawa, bynajmniej nie rozstrzyga o losie zmarłego, dba tylko, aby nie wywołać publicznego zgorszenia. Według prawa kanonicznego, zasadniczo odmówić można jedynie w kilku przypadkach - notorycznych apostatów, heretyków i schizmatyków, osobom, które wybrały spalenie ciał z powodów przeciwnych wierze chrześcijańskiej, osobom żyjącym w małżeństwach niesakramentalnych i innych jawnych grzeszników, którym nie można przyznać pogrzebu bez publicznego zgorszenia wiernych. Nawet te osoby zyskają takie prawo, jeśli przed śmiercią dadzą jakiś znak pokuty: poproszą o księdza (nawet, jeśli ten nie zdąży przybyć), ucałują krzyż czy będą bili się w piersi. Akt pokuty muszą potwierdzić wiarygodni świadkowie.
Urna czy trumna
W paragrafach mogących skutkować odmową prawa do pogrzebu wspomniana jest kremacja, co może wprowadzić w błąd. Kościół zaleca jak najbardziej pogrzeb tradycyjny, ale nie odmawia prawa do kremacji samej w sobie, czyli niezwiązanej z jawnie demonstracyjną antykatolicką demonstracją. Można więc wybrać kremację i jak najbardziej liczyć na obecność księdza przy pochówku. Kremacja, coraz bardziej popularna, w wielu aglomeracjach miejskich stała się koniecznością. Powód był prosty - brak miejsca na cmentarzach. Również wielu Polaków wybiera tę formę złożenia prochów w grobie. W Poznaniu stanowią około 15 procent. Polskie prawo nie przewiduje jednak otrzymania urny na własność. Na przykład po to, aby umieścić ją w domu, lub zakopać w ogrodzie. Możliwości są dwie - szczątki zmarłego można w sposób tradycyjny pochować na cmentarzu bądź w kolumbarium, w specjalnie murowanej niszy. Druga możliwość to rozsypanie prochów w morzu. Innej nie ma.
Cmentarne paragrafy
Ks. Aleksander Sobczak,
wykładowca prawa kanonicznego Wydziału Teologicznego UAM,
autor "Poradnika cmentarnego"
Kilka lat temu kilku proboszczów z naszej diecezji zgłosiło się do mnie z prośbą o pomoc, bo groziły im procesy za zlikwidowanie grobów, czyli formalnie za ekshumację. Wytaczali je krewni, którzy zupełnie zapominali o swoich grobach, pozostawiali je bez opieki na całe dziesięciolecia, aby później stwierdzić, że na tym miejscu leży już ktoś inny. Takie problemy praktycznie nie występują na dużych cmentarzach wiejskich, gdzie po prostu nie brakuje miejsca na groby. W miastach takich spraw jest znacznie więcej. W myśl polskiego ustawodawstwa, gospodarz cmentarza ma obowiązek zachowania grobu przez dwadzieścia lat. Po tym okresie umowę się odnawia, co w przypadku cmentarzy komunalnych jest regułą i wiąże się ze stosowną opłatą. W takiej Holandii na przykład grób może istnieć jedynie 30 lat bez możliwości przedłużenia. Na cmentarzach wyznaniowych w Polsce obowiązuje takie samo prawo jak na komunalnych, chociaż rzeczywiście, jeśli nie zachodzi taka konieczność, nie jest ono rygorystycznie stosowane. Ponadto, wielu wiernych bardzo się dziwi, że może obowiązywać tu jakakolwiek opłata cmentarna, chociaż na cmentarzach miejskich nie jest to sprawa do jakiejkolwiek dyskusji.
Z tego płynie prosty wniosek, że osoby, które mają jakieś groby na cmentarzach, powinny się bardziej nimi interesować, bo zupełnie zarośnięty, zaniedbany kilkudziesięcioletni grób może posłużyć za miejsce nowego pochówku. Powinny też znać minimum obowiązujących na cmentarzach przepisów, aby uniknąć niezręcznych i nieprzyjemnych sytuacji.
Czy możemy wybrać cmentarz?
Każdemu wolno wybrać cmentarz na miejsce spoczynku. Mogą to również zrobić osoby odpowiedzialne za pochówek. Jeśli parafia posiada własny cmentarz, to na nim powinni być grzebani jej zmarli. Również w parafii powinno się odbyć nabożeństwo pogrzebowe. W innym przypadku należy o zmianie powiadomić własnego proboszcza.
Pogrzeb urny mniej boli
Andrzej Hoffmann,
zastępca prezesa Spółdzielni Pracy "Uniwersum"
W Poznaniu sprawa kremacji zwłok nie jest sprawa nową. Nasze krematorium działa już od dziesięciu lat, a wcześniej korzystaliśmy z usług krematorium Akademii Medycznej. Nie budzi to już więc większych kontrowersji. Żeby jednak rozwiać liczne wątpliwości ludzi, udostępniliśmy krematorium zwiedzającym. W soboty i niedziele można było przekonać się na własne oczy, że nie ma to nic wspólnego z piecami służącymi w czasie wojny do ludobójstwa. Zmarły przygotowany do kremacji leży w trumnie i tak możemy go pożegnać. Niezależnie od tego, urnę z prochami możemy przecież pochować w zupełnie tradycyjny sposób na cmentarzu. Zaobserwowałem, że pogrzeb urny jest dla bliskich mniej bolesny niż pogrzeb ciała. Przyznają, że łatwiej pochować jest urnę z prochami niż całego człowieka, którego jeszcze żywo pamiętają
.
Cena miejsc grobowych na cmentarzu
Pojedyncze na 20 lat - 462 zł
na dwie osoby - 693 zł
na trzy osoby - 924 zł
na cztery osoby 1155 zł
grobowiec na dwie trumny na 100 lat - 1646 zł
miejsce ziemne do składnia prochów - 150 zł
cena kremacji - 560 zł
Przykładowe dane z poznańskich cmentarzy komunalnych. Cena nie zależy od miejsca pochówku. Miejsce w Alei Zasłużonych przydziela prezydent miasta.
Zdjęcia JAN BOCZKO