Na chorobę Parkinsona cierpi 60-80 tysięcy Polaków. Co roku przybywa około ośmiu tysięcy nowych zachorowań. Od około dziesięciu lat z chorobą tą zmaga się również Papież Jan Paweł II. Dzięki nowoczesnym lekom choroba nie skraca życia, ale jej objawy - mimo terapii - z czasem się nasilają. Średnio po siedmiu latach od wykrycia schorzenia połowa chorych jest mniej sprawna niż w momencie rozpoznania. Całkowite zatrzymanie choroby jest niemożliwe.
Choroba Parkinsona wywołana jest zanikiem komórek nerwowych odpowiedzialnych za produkcję neuroprzekaźnika dopaminy. Jego niedobór zaburza prawidłowe funkcjonowanie obszarów mózgu zawiadujących pracą mięśni. Objawy kliniczne zauważalne są dopiero wtedy, gdy zniszczonych zostanie 70 procent komórek produkujących dopaminę. Pojawiają się zaburzenia ruchów i sztywnienie mięśni. Pacjent zaczyna szurać nogami, stawiać drobne kroczki, skupiać uwagę na chodzie. Ma kłopoty z odwracaniem się na boki, łatwo mu stracić równowagę. Dochodzi też do drżenia rąk i palców, a w końcu nawet do całkowitego paraliżu. Chorobie Parkinsona mogą również towarzyszyć zaburzenia snu, depresja i lęki. Zdaniem lekarzy, obniżenie nastroju występuje u 40-60 procent pacjentów i pogarsza się wraz z czasem trwania choroby i nasileniem objawów. Stosowane leki często powodują zaparcia i nudności. Objawy choroby mogą zaostrzać się pod wpływem zmian pogody lub silnych emocji. Prawie wszyscy pacjenci tracą na wadze. Przyczyny schorzenia nie są znane. Do jej wystąpienia prowadzą rozmaite czynniki środowiskowe, genetyczne i związane ze stylem życia.
Ryzykowna dieta
Choroba dotyka głównie osoby po pięćdziesiątym roku życia. Powyżej 65 roku życia ryzyko zachorowania wzrasta dziesięciokrotnie. Zdarza się jednak, że na schorzenie zapadają nawet trzydziestolatki. Naukowcy z University of Washington w Seattle przeprowadzili badania, które wykazały wpływ diety na chorobę Parkinsona. Badania objęły 250 osób ze świeżo rozpoznaną chorobą Parkinsona oraz 388 zdrowych. Ich sposób odżywiania ustalono w oparciu o przeprowadzone wywiady. Osoby, które spożywały dużo pokarmów bogatych w żelazo i mangan, chorowały na parkinsonizm niemal dwukrotnie częściej, niż te, których dieta miała niski poziom obu pierwiastków. Co więcej, wśród osób uzupełniających bogatą w mangan dietę więcej niż jednym preparatem multiwitaminowym, lub zawierającym żelazo, parkinsonizm występował 2,1 raza częściej niż u osób jedzących mało manganu i przyjmujących najwyżej jeden preparat multiwitaminowy. Naukowcy są jednak zdania, że korzyści z diety bogatej w żelazo są dla organizmu człowieka tak duże, że przewyższają ewentualne ryzyko choroby Parkinsona.
Trudna diagnoza
Rozpoznania dokonuje się na podstawie klinicznych objawów. Niestety, mogą one występować również przy innych schorzeniach. Objawy podobne do choroby Parkinsona występują np. w przypadku drżenia samoistnego, dystonii mięśniowej, czy zmian zwyrodnieniowych stawów. Często w celu potwierdzenia diagnozy pacjentom podaje się leki stosowane w terapii parkinsonizmu. Jeśli zareagują na nie pozytywnie (objawy złagodnieją), wiadomo, że ocena była trafna. Jak wynika ze statystyk, około 25 proc. rozpoznań choroby jest pochopnych, a w wielu wypadkach - pomimo ewidentnych jej oznak - stwierdzane są inne schorzenia. Najpewniejszą diagnozę można postawić dopiero po śmierci pacjenta, badając jego mózg.
W niewoli dopaminy
Najczęściej stosowaną terapią choroby Parkinsona jest podawanie chorym prekursora dopaminy, tzw. L-DOPY. Dzięki temu możliwe jest zwiększenie poziomu dopaminy w mózgu i poprawa kontroli ruchowej. Niestety, poprawa nie jest trwała i na obecnym poziomie rozwoju nauki pełne wyleczenie choroby Parkinsona lub chociaż całkowite zatrzymanie rozwoju choroby jest niemożliwe. Największe sukcesy odnosi się na początku leczenia. Zastosowanie medykamentów szybko zmniejsza objawy. Po kilku latach - pomimo zwiększenia dawek - efekty są mniejsze i pojawiają się skutki uboczne farmakoterapii, na przykład ruchy mimowolne i psychozy. Występują (z czasem coraz częstsze) okresy zaburzeń ruchowych, nie związane z momentem podawania leków.
Impulsy zdrowia
Jedną z form terapii jest wszczepienie pod skórę pod obojczykiem elektronicznego stymulatora i połączonej z nim elektrody prowadzącej do mózgu. Wytwarzany przez urządzenie prąd wysokiej częstotliwości hamuje aktywność neuronalną nadmiernie pobudzonych regionów mózgu. Zmniejsza to objawy choroby i umożliwia pacjentom normalne funkcjonowanie przy znacznej redukcji dawek leków. Zabieg wykonuje się przy miejscowym znieczuleniu. Podczas operacji chory cały czas jest przytomny, a na podstawie jego odczuć lekarz może ustalić, do jakiego miejsca w mózgu dotarła elektroda. U Papieża chirurgiczne metody leczenia są prawdopodobnie nie wskazane z uwagi na zbyt duże zaawansowanie choroby, wiek i ogólny stan zdrowia. Inną, mniej bezpieczną metodą leczenia parkinsonizmu jest termiczne uszkodzenie tkanki mózgowej. Po zlokalizowaniu źle funkcjonujących struktur do mózgu wprowadza się elektrody. Energia elektryczna przemieniona w ciepło trwale uszkadza obszar odpowiedzialny za powstawanie objawów chorobowych. Jeśli zabieg przeprowadzony jest precyzyjnie, ustępuje drżenie i sztywność mięśni. Gdy jednak zniszczone zostaną zdrowe struktury, nie ma sposobu, by proces odwrócić.